1. Wrócić do jogi. Chodziłam na jogę mieszkając w Szczecinie, i naprawdę uwielbiałam te zajęcia. Dzięki ćwiczeniom czułam się odprężona, rozluźniona a jednocześnie pełna energii.
2. Wrócić do nauki japońskiego, bo chcę ^^
3. Przynajmniej godzinę dziennie poświęcać na czytanie jednej książki, nie kilku, jak to mam w zwyczaju.
4. Spędzać maksymalnie trzy godzinny dziennie przy komputerze i w każdym tygodniu robić sobie dzień wolny od niego.
5. Odżywiać się racjonalnie. Przez racjonalnie mam na myśli systematycznie i zdrowo, o ile wydaje mi się, że dość zdrowo się odżywiam, o tyle z systematyką nie ma to nic wspólnego. Niestety przez lata mój organizm przyzwyczaił się do niejedzenia w dzień, przez co pierwszy posiłek potrafię zjeść dopiero koło 17. A że późno kładę się spać, tak zajadam się wieczorami.
6. I tu powstaje punkt szósty, koniec z przesiadywaniem po nocach i spaniem do południa, kiedy tylko mam ku temu okazję.
7. Więcej świeżego powietrza, przecież tak lubię spacery.