Lato dobiega końca i chociaż kalendarzowe wciąż jest w pełni,w powietrzu czuć nadchodzącą jesień. Coraz częściej pada a koty porzucają balkon na rzecz ciepłej pościeli.
Amelia żegna lato watą cukrową i bosymi stopami a ja powoli szykuję się na puchate kapcie i grzane wino.
Mój aparat dogorywa, w parze z pasami zanika jakość a zdjęcia wychodzą ciemne :( z jakimś "szarym nalotem" :(