niedziela, 30 czerwca 2013

Tag day

Ostatnio zostałam otagowana przez Aiko oraz Queen of the Universe tak więc spieszę z odpowiedziami, bo ostatnie kilka dni spędziłam z mamą ,która przyjechała mnie odwiedzić,także mam kilka zaległości ;)

Pytania od Aiko :

1.Jakiej słuchasz muzyki? Dlaczego właśnie takiego gatunku?
Trudno jest określić jakiej i jakiego gatunku, zwłaszcza, że aktualnie powstają takie hybrydy, że nijak nie da się tego określić. Mój gust muzyczny jest bardzo eklektyczny ;)
W tym danym momencie słucham ...

The Eighties Matchbox B-Line Disaster!


2.Jaki talent chciał(a)byś posiadać?
Jeśli miałabym wybrać jeden to zapewne byłoby talent do liczb ;) tego mi w życiu zawsze brakuje ;)

3.Twoje najbardziej nierealne marzenie?
Posiadanie maszyny do podróży w czasie ^^

4.Czy kiedykolwiek oglądając jakiś film, serial, anime, czytając książkę, komiks tak bardzo wczułe(a)ś się w bohatera, że nie mogłe(a)ś przestać myśleć o nim bądź o sytuacji w jakiej się znalazł? Co to był z tytuł?
Tak, była to książka Hermana Hesse "Wilk stepowy"

5.Optymista, realista czy pesymista?
Wszystko zależy od dnia, godziny, pogody, tego czy wypiłam już kawę i czytałam wiadomości.

6.Zobaczyłe(a)ś swojego idola, co robisz?
Pewnie wybałuszam oczy niedowierzając i cicho piszczę ;)

7.Psiarz czy kociarz? Dlaczego?
Kocia mama, popatrz na te mordki, jak tu ich nie kochać? ;)

Pytania od Queen of the Universe :

1. Dlaczego prowadzisz bloga? W jakich okolicznościach powstał?
Nie będę tu odkrywcza i napiszę bo lubię, dzięki niemu poznałam wiele ciekawych osób, które mają podobne bądź takie same zainteresowania jak ja.
Mój blog z założenia miał być obiektywny i anonimowy z wykluczeniem osobistych doświadczeń. Cóż... nie wyszło;)

2. Czego nauczyło Cię prowadzenie bloga?
Systematyczności :)

3. Jakie są Twoje marzenia? Co robisz, żeby je spełnić?
Praca w reklamie, zaczynam studia w tym kierunku ;p

4. Jakie były Twoje marzenia w dzieciństwie? Spełniły się?
Chciałam być primabaleriną, lecieć w kosmos, leczyć lalki i inne temu podobne ;)
Niestety nie.

5. Jak wyobrażasz sobie siebie za 10 lat?
Nie wyobrażam ;p

6. Opisz najlepszy i najgorszy dzień w Twoim życiu.
W moi m życiu nie zdarzyło się jeszcze nic takiego, co mogłabym nazwać najgorszym czy najlepszym.

7.  Kto lub co jest Twoją inspiracją?
Inspiracje czerpię z różnych miejsc, zdarzeń czy przedmiotów. 

8. Jakie jest Twoje życiowe motto?
Nie kieruję się słowami, wolę wcielać w życie czyny, tak więc nie posiadam.

9. Jakie są Twoje największe wady i zalety?
Jestem perfekcjonistką z nutą chaosu, w dodatku przesadnie punktualną. Poza tym jestem nerwowa.
Ale można na mnie polegać.

10. Czego się najbardziej boisz?
Pająków, klaunów i bezradności.

11.  Co chciał(a)byś zmienić w sobie i w swoim życiu?
Chciałabym w końcu znaleźć porządną, stabilną pracę, cała reszta jest gi ;)

Nominuję do zabawy wszystkich, którzy chcą się pobawić i zdradzić kilka faktów o sobie :)
Odpowiadajcie kolejno na pytania Aiko i Quenn :)

czwartek, 27 czerwca 2013

Cuda i słodkości

Kiedy tylko znalazłam awizo w skrzynce, popędziłam na pocztę, gdzie czekała na mnie przesyłka:


Zwróciłyście uwagę na kolorową taśmę?:)

W środku znalazłam szczelnie owinięty i zabezpieczony pakunek


Z którego wydostałam to cudeńko ^^


Śliczna prawda? ^^


Nowa właścicielka jest wielce uradowana ^^

Zdjęcie niestety nie oddaje prawdziwego uroku tej babeczki, jest wykonana z wielką dbałością o detale i wygląda tak prawdziwie, że ma się chęć ją zjeść ^^

Tą uroczą słodkość wykonała nie lada zdolniacha Lulu która zajmuje się tworzeniem różnych rzeczy z modeliny, są to nie tylko słodkości, ale też postacie z bajek czy nawet potrawy, a wszystko to możemy zobaczyć na jej blogu o modelinie. 
Lulu posiada także fanpage na fejsie, do którego lajkowania serdecznie zapraszam.

 Ale przede wszystkim zapraszam Was do zakupów jej małych cudeniek bo naprawdę warto! 
A od samej autorki wiem, że poprzez sprzedaż zbiera na szczytny cel, jakim jest zabieg dla jej kociaka, w przeciwnym razie może być zmuszona do oddania Cynamonka, także dziewczyny wspomóżcie Lulu :) 

Kliknij-polub-zakup-pomóż!
Koszty niewielkie a pomoc bezcenna :)

piątek, 21 czerwca 2013

Repaint podejście czwarte

Kiedy tylko przyszedł lakier zabrałam się za robienie nowej mordki dla mojej lalki ćwiczebnej, muszę przyznać,że kretyństwem z mojej strony było to,że nie zamówiłam go już dużo wcześniej bo o wiele lepiej maluje mi się dzięki niemu kredkami :)


Z rozmachu zrobiłam też nowy outfit dla rudzielca.


I mały work in progress, repaint + pierwszy body blushing :) na razie bardzo delikatnie.


Nie mogło zabraknąć Pestki, która dzielnie towarzyszyła mi w szyciu, wcześniej przywdziawszy lalkową perukę ;) Mina mówi wszystko ;)

środa, 19 czerwca 2013

Hi, my name is...

W trakcie prowadzenia mojego bloga, zdałam sobie sprawę z tego,że tak właściwie nigdy nie wrzuciłam swoich prywatnych zdjęć. Oczywiście byłoby to zrozumiałe, gdybym blog prowadziła jako totalnie anonimową część mojego jestestwa i tak też miało być w założeniu, ale jak wiemy, założenia bardzo się zmieniają. W związku z czym blog w wersji obiektywnej stał się subiektywnym opisem mojego świata i elementów go wypełniających. Tak więc dziś pozwoliłam sobie na wrzucenie kilku zdjęć przedstawiających moją osobę w różnych momentach życia ;)


Mój młodszy braciszek (który właśnie wziął ślub) i ja:)


Era gotyk erotyk ;) i tak, wciąż kocham te klimaty ;)


Szalony kapelusznik :)


Warkoczyki okazały się nie być najlepszym pomysłem, dostałam od  nich uczulenia.


Zakapturzony krasnal a w tle panorama szczecińskich Jasnych Błoni :)


Cat i ja czyli moja przyszywana siostra w akcji ;)


Jedna z moich ulubionych fot :)


Prezent od przyjaciela czyli koszulka BBT ^^


W drodze na Halloween w szczecińskim Hormonie :)


 Sylwester tego roku :))


Aż w końcu jakiś rodzinny spęd mojego chłopaka :)

Na koniec specjalnie dla Patrycji zdjęcie sukienki, którą miałam na sobie na ślubie mojego brata. Niestety jako osoba robiąca zdjęcia nie ostałam się na żadnej focie ;/


czwartek, 13 czerwca 2013

O wszystkim i o niczym

Przedwczoraj odebraliśmy z K. mojego ultrabooka, zakup nie byłby konieczny, gdyby nie to, że jakiś czas temu, z rozmachem zalałam mojego laptopa. Sprzęt oczywiście posiada Win8, kiedy pytałam o niego znajomych większość psioczyła na ten system, że nieczytelny, że irytuje, że nie potrafią się przestawić. Tak więc wydawało mi się, że będzie to orzech twardy do zgryzienia,nic bardziej mylnego,okazało się, że nie dość,ze ma bardzo przyjazny i banalny interfejs to jeszcze opanowanie go zajęło mi wieczór, a właściwie 2 h i tu pojawiło się moje zdziwienie, ponieważ osoby które pytałam korzystają ze smartfonów i są obeznane z aplikacjami tak więc powinny mieć ułatwione, ja nie jestem, bo używam starego, dobrego telefonu, którego bateria trzyma ponad tydzień, a  mimo to win8 był dla mnie przejrzysty i czytelny. Tak więc jedyne co mi  zostaje do przyswojenia to szersza klawiatura komputera  ;)

Poza tym okazało się,że w jakiś magiczny sposób, w który nie wnikam,bo dla mnie to jakaś wyższa forma techniki  inteligencji, moje zakładki z laptopa zostały skopiowane i pojawiły się na ultrabooku :DDD
Dzięki czemu wiem, że chociaż część mojej pracy została odzyskana :)



Dzisiaj z kolei byliśmy w końcu kupić prezent na ślub mojego brata, mieliśmy z tym sporo łażenia,bo nijak się nie mogłam zdecydować na cokolwiek. Wreszcie stanęło na kieliszkach do wody ;)
Ślub brata dzieli kilka dni do urodzin mojej mamy, tak więc i jej kupowałam prezent, na szczęście moi bliscy zawczasu sygnalizują co chcieliby dostać,tak więc zakupy nie stanowią problemu. A tym bardziej prezenty dla mamy, która zawsze chce książki swoich ulubionych autorów ;) W tym wypadku Cooka ;)


Poza tym w końcu zamówiłam Mr. Super Clear matowy, tak więc będę mogła na spokojnie ćwiczyć repainty lalek :)



A poza tym zmieściłam się w sukienkę!!! :D:D

czwartek, 6 czerwca 2013

Spóźniony Dzień Dziecka

Chociaż Dzień Dziecka minął, moja wizyta u mamy zaowocowała w kosmetyczną paczuszkę, która została przez nią specjalnie przygotowana z okazji tego dnia. Co prawda dzieckiem już nie jestem, ale w jej oczach zostanę nim na zawsze, tak więc wszelkiego rodzaju niespodzianki są mile widziane :)
A w paczuszce znajdowały się:


2 żele do ciała z serii Discover, Hawaii oraz Taj Mahal 
tak, jestem psychofanką wszelkich zapachowych żeli ;)


2 mydełka z serii Discover, Hawaii oraz China 


woda toaletowa oraz żel do ciała Oasis, mają świeży, lekki, orzeźwiający zapach, mama wie co lubię ;)


oraz odżywka do włosów bez spłukiwania o zapachu zielonego jabłuszka :)
akurat zdążyłam ją wypróbować i jestem naprawdę zadowolona :)


Wizyta która miała potrwać 2 dni, przedłużyła się do dni kilku, a winą za to muszę po raz kolejny obarczyć urzędy, w których niekiedy trudno cokolwiek załatwić. Przynajmniej Pestce kilka zdjęć strzeliłam, i tym razem, była nawet wdzięczną modelką ;) a obserwacja pod kątem wścieklizny, na którą musi  chodzić ze względu na nocną wizytę nietoperza w mieszkaniu, jak na razie przebiega pomyślnie :)