środa, 27 lutego 2013

Marcowe postanowienia

Dzięki Wam poczułam nagły przypływ motywacji i powzięłam kilka wiosennych postanowień, mam nadzieję, że nie jest to mój słomiany zapał i wytrwam w ich skutecznej realizacji.

1. Wrócić do jogi. Chodziłam na jogę mieszkając w Szczecinie, i naprawdę uwielbiałam te zajęcia. Dzięki ćwiczeniom czułam się odprężona, rozluźniona a jednocześnie pełna energii. 



2. Wrócić do nauki japońskiego, bo chcę ^^



3. Przynajmniej godzinę dziennie poświęcać na czytanie jednej książki, nie kilku, jak to mam w zwyczaju.



4. Spędzać maksymalnie trzy godzinny dziennie przy komputerze i w każdym tygodniu robić sobie dzień wolny od niego.



5. Odżywiać się racjonalnie. Przez racjonalnie mam na myśli systematycznie i zdrowo, o ile wydaje mi się, że dość zdrowo się odżywiam, o tyle z systematyką nie ma to nic wspólnego. Niestety przez lata mój organizm przyzwyczaił się do niejedzenia w dzień, przez co pierwszy posiłek potrafię zjeść dopiero koło 17. A że późno kładę się spać, tak zajadam się wieczorami.



6. I tu powstaje punkt szósty, koniec z przesiadywaniem po nocach i spaniem do południa, kiedy tylko mam ku temu okazję. 



7. Więcej świeżego powietrza, przecież tak lubię spacery. 


poniedziałek, 25 lutego 2013

Poszli po książki

Czyli empikowe szaleństwo. Wybraliśmy się z K. do przybytku tego, w celach uzupełnienia kolekcji. No i spędziliśmy w sklepie ponad dwie godziny, buszując, szperając, przeglądając i podczytując dostępne pozycje. W taki sposób stałam się posiadaczką  Tatami kontra krzesła. O Japończykach i Japonii
 Rafała Tomańskiego. Skusiło mnie, oprócz oczywiście tematyki, wydawnictwo, posiadam kilka książek  Spectrum i muszę przyznać, że wydają rzeczy konkretne.


A także Komiks erotyczny.Historia w obrazach.Od narodzin do lat 70. XX stulecia. Tima Pilchera. Oboje z K. jesteśmy sfiksowani na punkcie komiksów, więc zakup jest usprawiedliwiony ;) 


A na koniec nabyłam łapkę do telefonu, bo jako psychogadżeciara nie mogłam się powstrzymać. 


Książek obiecałam nie tykać dopóki nie przeczytam tych, które leżą w kolejce. Ćwiczę silną wolę ;)

niedziela, 24 lutego 2013

Na szybko

Zaczynam się przyzwyczajać do pociągów, powoli. Mam już swoje ulubione miejsce i godzinę odjazdu. 
Nie liczę przystanków, bo podróż zajmuje mi około 3 godzin. Jeszcze gubię moment gdy powinnam się ubierać i zazwyczaj zabieram za dużo rzeczy, które w rezultacie okazują się być zbędne. 
I dziś tak na szybko, w klimacie kolejowym, bo dopiero wróciłam:


wtorek, 19 lutego 2013

Sałatka ryżowa z kurczakiem

Bardzo lubię sałatkę ryżową i wiem, że każdy robi ją po swojemu, w związku z czym, wrzucam mój przepis.

Co nam potrzeba:
1 pierś z kurczaka
1 torebka ryżu
1 duży słoik majonezu
1 puszka kukurydzy
1 średnia papryka świeża
kilka ogórków konserwowych
pieprz, sól, przyprawa do pizzy i kebaba, papryka


Pierś kurczaka pokroić w drobne kawałki, przyprawić pieprzem, papryką, przyprawą do pizzy i kebaba, podsmażyć na patelni.
Wymieszać z pokrojoną drobno papryką, ogórkiem i odsączoną kukurydzą.


Dodać przestudzoną, wcześniej ugotowaną, torebkę ryżu, przyprawić solą, pieprzem i wymieszać.


Dodajemy majonez, ponownie mieszamy.


Gotowa sałatka wsadzamy do lodówki, żeby "odstała". Do sałatki można też dodać odrobinę musztardy, która daje lekko ostry posmak.


Smacznego! :) 

niedziela, 17 lutego 2013

Dzień kota

Czyli to co kociarze lubią najbardziej, co prawda tortu i świeczek nie było, ale moje futro dostało górę smakołyków :) Teraz spokojne śpi obok, i żadne dźwięki ani pieszczoty, nie są w stanie zakłócić jego snu.
Ostatnio z ciekawości K. zmierzył Arbuza i okazało się, że rudzielec mierzony od pyszczka do końca ogona ma aż 70 cm! O.o
Rośnie mi drugi Garfield, z zamiłowaniem nie do lasagne, ale do pizzy ;)









A czy Wy znacie kogoś takiego? ;) Bo ja osobiście codziennie widuję taką osobę w lustrze ;) 




czwartek, 14 lutego 2013

Tiszerciaki

Kilka, ostatnimi czasy, zrealizowanych projektów, czyli jak zająć czymś głowę i ręce.


Kołnierzyk, który wg K. ma zdecydowanie nazistowskie korzenie. Autorka odmawia zeznań, twierdząc, że z nazistami nie ma nic do czynienia ;)


Koszulka członkini motocyklowego gangu (w moim przypadku raczej rowerowego)


Tiszerciak Pocahontas ;) przydałby się jeszcze jakiś print na przodzie. Popracujemy nad tym.



Wdzianko z czaszką, Buzikowi tak przypadło do gustu, że pchał się niemal do każdej foty.

W tle Walentynki, nie mam w zwyczaju obchodzić tego rodzaju świąt, więc nie siliłam się na nic specjalnego w dniu dzisiejszym. A jak jest z Walentynkami u Was? Obchodzicie czy omijacie szerokim łukiem?

czwartek, 7 lutego 2013

Buzik łobuzik

Z powodu mojej niedawnej przeprowadzki musiałam zostawić jednego z moich kociaków mamie. Wyboru nie miałam, bo Pestki nie chciała mi oddać, twierdząc, że jest współwłaścicielką. Zastanawiałam się jak Arbuz zniesie rozstanie, bo od małego był z Pestką, ale okazało się, że znosi je świetnie, stając się pieszczotliwym lwem salonowym. Tak więc przesyłamy sobie z moją rodzicielką zdjęcia i wymieniamy smsami dotyczącymi tego, co robią futra. Rudy słynie zwłaszcza z miłości do chleba ;)
Buzik łobuzik ogólnie ma słabość do wszystkiego, czego kotom podawać się nie powinno. Największy szał ogarnia go na widok i zapach czekolady. Jeśli nie dostanie kawałka, będzie miauczał i piszczał, aż skapituluję. Z tego powodu nie jemy już czekolady. W jego menu znajdziemy też rodzynki, paprykę, zielony groszek, wszelkiego rodzaju ciastka, surówkę z buraków i kilka innych rzeczy. Jest natomiast coś, czego Buzik w ogóle nie je. Karma dla kotów :D O ile suchą jak Cię mogę, coś poskubie,tak mokrej nie ruszy. 
Francuski kotek ;)




A minę ma taką, że jak nic zawsze poprawia mi humor ;] Taka pogodna kotencja :)

środa, 6 lutego 2013

Sałatka w 5 minut

Nic dodać, nic ująć. Prosty przepis na pyszną sałatkę :)

Składniki:
1/4 czerwonej cebuli
puszka kukurydzy
2 duże pomidory
szczypta bazylii
łyżka oliwy z oliwek
łyżeczka octu balsamicznego
szczypta soli

Przygotowanie:

W dużej misce mieszamy oliwę z octem i solą oraz bazylią, to jest nasz sałatkowy sos ;)

Do grubo posiekanych pomidorów dodajemy kukurydzę i poszatkowaną cebulkę. Polewamy sosem, delikatnie mieszamy.

Sałatka jest gotowa do spożycia :)

Zajadam się nią na potęgę ;)