to by było sensowne :) ja licencjacki miałam egzamin i w sumie jestem zadowolona :P czyli w sumie niewiele się pomyliłam :D ja tam oglądałam to jak byłam młodsza i to w sumie tylko dlatego, że moja.. UWAGA... babcia to lubiła :D
ooo nigdy nie oglądałam takich ludzi w internecie, ale chyba nie chcę oglądać - z autopsji wiem, że to jest komiczne :D
wiem, wiem, nie ma co panikować, szukać na siłę mężczyzny, wiesz nie straciłam jeszcze wszelkiej nadziei, ale po prostu takie myśli co raz częściej się zdarzają. mam nadzieję, że wkrótce się ta moja sytuacja zmieni.
może trochę tak, taką mamy wrodzoną mentalność, ale z drugiej strony stajemy się co raz bardziej świadomym narodem. do tego tylko się mówi, że lepiej się żyje jak człowiek mniej narzeka, docenia to co ma, częściej się raduje i uśmiecha, ale mało kto to umie w życie wprowadzić. wiesz nie mówię, że ja mam tak cały czas, zdarzają się momenty smutku czy zwątpienia, ale mimo wszystko staram się przyjmować to pozytywne myślenie i naprawdę lepiej, lżej się żyje, ale ludzie zamiast się od takich ludzi uczyć, to ich jeszcze krytykują, uważają za nieszczerych itd. i sami sobie gotują takie błędne koło a moja ciotka, która jest Polką, ale od ponad 10 lat mieszka w USA, mimo wielu przeciwności życia, mimo wielu ciężki sytuacji, będąc tam jest naprawdę bardzo pozytywnie do życia nastawioną osobą, i kiedy z nią rozmawiam, albo kiedy tu czasem wpada, w ogóle nie odczuwam, że ona się kiedykolwiek smuci, pewnie czasem tak bywa, ale nauczyła się od Amerykanów innego podejścia i widać, że jej to służy!
Nigdy nie byłam w Szczecinie, więc trudno mi jakiekolwiek podobieństwo ocenić... ale Szczecin od jakiegoś czasu też Nas kusi, kto wie - może już niedługo go odwiedzimy :)
ja dopiero zaczęłam drugi sezon, ale tak się wkręciłam! w życiu bym siebie nie posądzała o to, że mi się spodoba, bo to nie moje klimaty jednak, ale jest naprawdę fajny! dlaczego do dupy? ;> no i wszystko jasne :D no to też, ale nie tylko :D
no bo to jest specyficzny program, o ludziach, którzy nie widzą świata poza imprezami, ja tak nie mam, ale rozumiem to, czasem mam potrzebę wyjść na imprezę i się dobrze zabawić!
ano Polacy to nudziarze... i w ogóle taki standardowy Polak ma naprawdę niefajny charakter, hehe :P
Tak, ale u nas wynika to z rzekomego prawa pisanego - nie łudźmy się, że adekwatne z realnym jego zastosowaniem. Tam to bardziej kwestia mentalności i utożsamiania prawa nie z czymś krzywdzącym, tylko faktycznie potrzebnym. Pozdrawiam :)
ja tak samo :D pornowąsik to mój idol <3 w ogóle dobre są niektóre wątki, wczoraj doszłam do odcinka z historią Morello, też niezłe :D trzymam kciuki, żeby w przyszłym było lepiej, żebyś nadrobiła te 2 lata! u mnie też wszyscy w domu idą spać o 22, a ja czytam książki w toalecie :D
pewnie, że nie! świętować można zawsze i wszystko ;) właśnie skończyłam 8 odcinek 2 sezonu, chyba Pornowąsik wraca :D ona też jest dobra, ale irytuje mnie czasami :D
W sumie taka kultura już mniej mnie fascynuje, ale że uwielbiam wszystko, co inne i intrygujące... podróżami po Azji bym nie wzgardziła :) ...i nadal trzymam kciuki, za Koreę również :D
Na Skandynawię również. O ile oczywiście nie ma się takiego szczęścia, by np. nocować po znajomości... co akurat Nam się udaje :) Ale Japonia jest stanowczo zbyt odległa i tamtejszymi znajomościami się nie pochwalę :c
Ja to bym chciała plener w deszczu! Najlepiej jeszcze z mini lalkową parasolką :D Jeżeli chodzi o nieśmiałość,to ja też do takiej grupy ludzi się zaliczam. Nie lubię tłumów. Najlepiej czuję się w swoim pokoju dlatego nawet na dworze ciężko mnie spotkać. :D Mój tym bardziej xD
ale widzisz, sama piszesz, że czasem masz ochotę się tak zresetować - ja również, ale są i tacy ludzie, którzy za wszelką cenę obrażają uczestników warsaw shore i ich imprezy, a sami lepiej się nie zachowują :P trzeba się umieć do pewnych rzeczy przyznać :P
Tak, dwa tygodnie jeszcze mam;) Z resztą, wydaje mi się,że nie przemęczę się zbytnio tą szkołą ;p Racja, Potter jest ponadczasowy! :) Ja od czerwca się zabierałam za niego i w końcu się udało:)
okazało się, że możliwe, że więcej niż 2, bo moja siostra miała pracować kolejne 2, a tu już słyszę, że za tydzień w niedzielę nie może, więc pewnie znowu ja pójdę, więc więcej kasy się nazbiera :D
Były dwa schroniska w niedalekiej okolicy, ale obydwa zostały zamknięte. Jeden kotek zdechł, a z drugim matka miała wczoraj jechać do weterynarza i go leczyć, a jeśli to byłoby zbyt drogie, to uśpić. Mają koci katar i nie chciałabym, żeby się moja Korona tym zaraziła.
Hm, ja od razu nie zafascynowałam się nim, w czwartej klasie chyba mieliśmy przerabiać Pottera jako lekturę dodatkową,ale nawet nie próbowałam do niego zajrzeć. Chociaż film oglądałam kilka razy zanim przeczytałam Kamień, bo zawsze w autokarze na wycieczkach to puszczali. Potem w któreś wakacje (chyba między 5 a 6 klasą) nudziłam się i sięgnęłam po tą książkę...Nie trudno się domyślić, że "wpadłam" całkowicie, siostra przywoziła mi następne części. Niestety, było jakoś tak,że jeszcze Zakon nie został wydany i musiałam czekać, co oczywiście robiłam z niecierpliwością. W związku, że siostra miała hurtownie książek to posiadała egzemplarze zanim trafiły one do księgarni i ja zaczynałam czytać HP przeważnie kilka dni przed premierą ;D
jak się umie podejść do alkoholu i powiedzieć sobie 'dość', to drugi dzień naprawdę nie jest straszny, tylko z tego co widzę, mało moich znajomych to umie, ja często mówię 'dość', ale też widzę, że nie każdy to rozumie...
nie, nie, wiesz ja tylko w Lwowie byłam, nigdzie dalej, a moje siostra tam od miesiąca jest, więc wiedziałam jak tam sytuacja wygląda, także nie jechałam w ciemno ;)
właśnie kojarzę, że miałaś wkrótce do pracy jechać, a co się stało, że nie wypaliło? mam nadzieję, że szybko doczekasz się kolejnego telefonu i coś ruszy w sprawie Twojej pracy :)
Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :) Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.
Bardzo fajne zdjęcia! :D Jej strój kojarzy mi się z Donaldem xD I plecaczek taki fajny :3
OdpowiedzUsuńCudowny mundurek z filcu! :D Widzę, że Twoja panienka już do szkoły przygotowana ;)
OdpowiedzUsuńale tematycznie! a mundurek kojarzy mi się z bajką "Czarodziejki z księżyca" czy jakoś tak :D to była inspiracja? :D
OdpowiedzUsuńmnie często zastanawia, co za idiota wymyślił pracę do napisania :D jeszcze powiem Ci magisterską jak magisterską, ale licencjacką?
Jaki śliczny mundurek :D zdjęcia świetne :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Śliczny mundurek :) też kojarzy mi się z Czarodziejkami z Księżyca :-)
OdpowiedzUsuńAmelka prawdziwa uczennica!
OdpowiedzUsuńCo nowego?
UsuńU mnie też nic się nie dzieje :/
UsuńAle za to wczoraj się działo :p trzęsienie ziemi. :p w sprawach sercowych.
UsuńNajpierw trzęsienie było na minus, ale w końcu wyszło na plus ;)
UsuńSzykuj się na weekend pełen wrażeń. ;)
Usuń3maj kciuki za sobotę.
UsuńCiekawe czy czymś Cię zaskoczę :p
UsuńOj, kuleżanka chyba do pierwszej klasy idzie, bo minkę ma nie tęgą ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna <3
OdpowiedzUsuńto by było sensowne :) ja licencjacki miałam egzamin i w sumie jestem zadowolona :P
OdpowiedzUsuńczyli w sumie niewiele się pomyliłam :D ja tam oglądałam to jak byłam młodsza i to w sumie tylko dlatego, że moja.. UWAGA... babcia to lubiła :D
Ja chcę do szkoły *.*
OdpowiedzUsuńSłodziutka ^^
OdpowiedzUsuńAle świetny strój! Tak baaardzo kojarzy mi się z Czarodziejką z Księżyca XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^.^
Jejku, jaki piękny mundurek. Od razu kojarzy mi się z Sailormoon, którą tak uwielbiam.
OdpowiedzUsuńoj, chyba niezbyt zadowolona z tej perspektywy?
OdpowiedzUsuńno, śmieszna, siedziałyśmy razem i oglądałyśmy najpierw to, a potem "Zbuntowanego anioła" :D
OdpowiedzUsuńmundurek - pierwsza klasa! naprawdę rewelacja :D
OdpowiedzUsuńooo nigdy nie oglądałam takich ludzi w internecie, ale chyba nie chcę oglądać - z autopsji wiem, że to jest komiczne :D
wiem, wiem, nie ma co panikować, szukać na siłę mężczyzny, wiesz nie straciłam jeszcze wszelkiej nadziei, ale po prostu takie myśli co raz częściej się zdarzają. mam nadzieję, że wkrótce się ta moja sytuacja zmieni.
może trochę tak, taką mamy wrodzoną mentalność, ale z drugiej strony stajemy się co raz bardziej świadomym narodem. do tego tylko się mówi, że lepiej się żyje jak człowiek mniej narzeka, docenia to co ma, częściej się raduje i uśmiecha, ale mało kto to umie w życie wprowadzić. wiesz nie mówię, że ja mam tak cały czas, zdarzają się momenty smutku czy zwątpienia, ale mimo wszystko staram się przyjmować to pozytywne myślenie i naprawdę lepiej, lżej się żyje, ale ludzie zamiast się od takich ludzi uczyć, to ich jeszcze krytykują, uważają za nieszczerych itd. i sami sobie gotują takie błędne koło
a moja ciotka, która jest Polką, ale od ponad 10 lat mieszka w USA, mimo wielu przeciwności życia, mimo wielu ciężki sytuacji, będąc tam jest naprawdę bardzo pozytywnie do życia nastawioną osobą, i kiedy z nią rozmawiam, albo kiedy tu czasem wpada, w ogóle nie odczuwam, że ona się kiedykolwiek smuci, pewnie czasem tak bywa, ale nauczyła się od Amerykanów innego podejścia i widać, że jej to służy!
W sieci sporo jest wpisów typu "Back2school" ale Twoją interpretację uważam za jedną z najciekawszych :)
OdpowiedzUsuńJej, ale ma śliczną torbę! Podoba mi się twoja dbałość o szczegóły. :)
OdpowiedzUsuńu nas w szkole zawsze się bawiliśmy w "dom", ale każdy sobie dobierał postacie z serialu :D
OdpowiedzUsuń...i czyżby back to filc? :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Szczecinie, więc trudno mi jakiekolwiek podobieństwo ocenić... ale Szczecin od jakiegoś czasu też Nas kusi, kto wie - może już niedługo go odwiedzimy :)
OdpowiedzUsuńMi też kojarzy się z Sailor Moon ^^ Moje pierwsze anime :3
OdpowiedzUsuńKwestia wprawy ;)
OdpowiedzUsuńCudo! Genialny mundurek! I ta torba :)) Wzorowa uczennica :)
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczęłam drugi sezon, ale tak się wkręciłam! w życiu bym siebie nie posądzała o to, że mi się spodoba, bo to nie moje klimaty jednak, ale jest naprawdę fajny!
OdpowiedzUsuńdlaczego do dupy? ;>
no i wszystko jasne :D
no to też, ale nie tylko :D
Hello, this is such a cute outfit, I just love it (the school bag stole my heart :-) )
OdpowiedzUsuńNie zbyt miłe wspomnienie...
OdpowiedzUsuńMnie tak samo zaatakował kogut i do dziś omijam je szerokim łukiem.
no bo to jest specyficzny program, o ludziach, którzy nie widzą świata poza imprezami, ja tak nie mam, ale rozumiem to, czasem mam potrzebę wyjść na imprezę i się dobrze zabawić!
OdpowiedzUsuńano Polacy to nudziarze... i w ogóle taki standardowy Polak ma naprawdę niefajny charakter, hehe :P
Korzystaj póki możesz ;P
OdpowiedzUsuńTak, ale u nas wynika to z rzekomego prawa pisanego - nie łudźmy się, że adekwatne z realnym jego zastosowaniem. Tam to bardziej kwestia mentalności i utożsamiania prawa nie z czymś krzywdzącym, tylko faktycznie potrzebnym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O kurde,mi skoczył na głowe i raz mnie dziabnął...
OdpowiedzUsuńBiedna Ty :*
ja tak samo :D pornowąsik to mój idol <3 w ogóle dobre są niektóre wątki, wczoraj doszłam do odcinka z historią Morello, też niezłe :D
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby w przyszłym było lepiej, żebyś nadrobiła te 2 lata! u mnie też wszyscy w domu idą spać o 22, a ja czytam książki w toalecie :D
W takim razie trzymam kciuki - warto! :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście ten "atak" długo nie trwał :P
OdpowiedzUsuńJak żyjesz? :))
pewnie, że nie! świętować można zawsze i wszystko ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie skończyłam 8 odcinek 2 sezonu, chyba Pornowąsik wraca :D ona też jest dobra, ale irytuje mnie czasami :D
W sumie racja...
OdpowiedzUsuńW sumie taka kultura już mniej mnie fascynuje, ale że uwielbiam wszystko, co inne i intrygujące... podróżami po Azji bym nie wzgardziła :)
OdpowiedzUsuń...i nadal trzymam kciuki, za Koreę również :D
polecam się wybrać jak będziesz miała okazję! :)
OdpowiedzUsuńzostały mi tylko 2 odcinki do końca i jedno mogę Ci powiedzieć na pewno - Vee mnie denerwuje :D
Na Skandynawię również. O ile oczywiście nie ma się takiego szczęścia, by np. nocować po znajomości... co akurat Nam się udaje :) Ale Japonia jest stanowczo zbyt odległa i tamtejszymi znajomościami się nie pochwalę :c
OdpowiedzUsuńTaka tam malutka hipokryzja.
OdpowiedzUsuńRozumiem, musicie nadrobić ten czas :))
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała plener w deszczu! Najlepiej jeszcze z mini lalkową parasolką :D
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o nieśmiałość,to ja też do takiej grupy ludzi się zaliczam. Nie lubię tłumów. Najlepiej czuję się w swoim pokoju dlatego nawet na dworze ciężko mnie spotkać. :D
Mój tym bardziej xD
ale widzisz, sama piszesz, że czasem masz ochotę się tak zresetować - ja również, ale są i tacy ludzie, którzy za wszelką cenę obrażają uczestników warsaw shore i ich imprezy, a sami lepiej się nie zachowują :P trzeba się umieć do pewnych rzeczy przyznać :P
OdpowiedzUsuńco tam słuchać u Ciebie tak w ogóle? :)
to zrozumiałe, ale może pewnego dnia w pewnym miejscu osiądziesz już na stałe? i to właśnie będzie to Twoje miejsce?
OdpowiedzUsuńtakie imprezy zawsze są fajne i często długo trwają! ;)
a u mnie w miarę ok, ostatnio znowu podróżowałam, tym razem Ukraina, i ciągnie mnie do dalszych podróży, ale w tym roku chyba nie da już rady...
Tak, dwa tygodnie jeszcze mam;) Z resztą, wydaje mi się,że nie przemęczę się zbytnio tą szkołą ;p
OdpowiedzUsuńRacja, Potter jest ponadczasowy! :) Ja od czerwca się zabierałam za niego i w końcu się udało:)
okazało się, że możliwe, że więcej niż 2, bo moja siostra miała pracować kolejne 2, a tu już słyszę, że za tydzień w niedzielę nie może, więc pewnie znowu ja pójdę, więc więcej kasy się nazbiera :D
OdpowiedzUsuńByły dwa schroniska w niedalekiej okolicy, ale obydwa zostały zamknięte. Jeden kotek zdechł, a z drugim matka miała wczoraj jechać do weterynarza i go leczyć, a jeśli to byłoby zbyt drogie, to uśpić. Mają koci katar i nie chciałabym, żeby się moja Korona tym zaraziła.
OdpowiedzUsuńChyba takie bardzo poważne, bo te koty niemalże już na oczy nie widzą przez tą ropę.
OdpowiedzUsuńA gdzie tu miejsce dla ludzi?
Hm, ja od razu nie zafascynowałam się nim, w czwartej klasie chyba mieliśmy przerabiać Pottera jako lekturę dodatkową,ale nawet nie próbowałam do niego zajrzeć. Chociaż film oglądałam kilka razy zanim przeczytałam Kamień, bo zawsze w autokarze na wycieczkach to puszczali. Potem w któreś wakacje (chyba między 5 a 6 klasą) nudziłam się i sięgnęłam po tą książkę...Nie trudno się domyślić, że "wpadłam" całkowicie, siostra przywoziła mi następne części. Niestety, było jakoś tak,że jeszcze Zakon nie został wydany i musiałam czekać, co oczywiście robiłam z niecierpliwością. W związku, że siostra miała hurtownie książek to posiadała egzemplarze zanim trafiły one do księgarni i ja zaczynałam czytać HP przeważnie kilka dni przed premierą ;D
OdpowiedzUsuńjak się umie podejść do alkoholu i powiedzieć sobie 'dość', to drugi dzień naprawdę nie jest straszny, tylko z tego co widzę, mało moich znajomych to umie, ja często mówię 'dość', ale też widzę, że nie każdy to rozumie...
OdpowiedzUsuńnie, nie, wiesz ja tylko w Lwowie byłam, nigdzie dalej, a moje siostra tam od miesiąca jest, więc wiedziałam jak tam sytuacja wygląda, także nie jechałam w ciemno ;)
właśnie kojarzę, że miałaś wkrótce do pracy jechać, a co się stało, że nie wypaliło? mam nadzieję, że szybko doczekasz się kolejnego telefonu i coś ruszy w sprawie Twojej pracy :)
Serio? o.O Ksiądz czytający HP?! :D nie unieważnili mu ślubów itd.? :D przecież HP to szatan itd :P ładne rzeczy na religii ;d
OdpowiedzUsuńJa to nawet się nie orientuję, ile leczenie tego może kosztować...
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym w internetach i średnio podają kwotę 50 zł ;>
OdpowiedzUsuń