niedziela, 18 stycznia 2015

Ruszyła maszyna

EDIT 21.01.2015r.

Wyjeżdżam na kilka dni i nie będę mieć dostępu do neta.
Do poczytania po powrocie i miłego tygodnia wszystkim :)

***

(...) Najpierw-- powoli-- jak zółw-- ociężale,
Ruszyła-- maszyna-- po ścinkach-- ospale,
Szarpnęła nitkę i ciągnie z mozołem
I kręci się, kręci koło za kołem (...)


-Ina co robisz?
-Parafrazuję Tuwima.
-Eeee a kto to Tuwim?
-Ten od maszyny Yuuki.
-Znaczy mechanik?
-Prawie, znaczy poeta ;)


-A uszyjesz nam coś?
-Jak się nauczę to na pewno, sukienki, płaszczyki, buciki, wszystko!


-To my poczekamy.
-Szybciej będzie jak Wam coś zrobię na szydełku -.-'
-To my POCZEKAMY! 

58 komentarzy:

  1. Uhhuhuu, ciekawa jestem co tam Ci wyjdzie :D
    Moja maszyna zastrajkowała, nic już nie szyje :')
    A dziewczyny jakie stanowcze! ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia XD Ja nie potrafię szyć, a i zapału mi brak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ te lalki urocze! Powodzenia z maszyną. (:

    twocommasandone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też się uczę, słabo mi to idzie, ale nadzieja umiera ostatnia!

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę - ambitnie :D
    A nie łatwiej takich maleństw szyć w ręku? Sama talentu krawieckiego w ogóle nie posiadam, ale tak mi się wydaje... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się na nie napatrzyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hoho, jaka piękna maszyna! No proszę, ja właśnie dzisiaj ogarnęłam moją maszynę i jutro zabieram się do szycia! ^w^ Dziewczyny na końcu tym ''To my poczekamy'' mnie rozwaliły. XD
    No to powodzenia życzę! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. widzę, że pierwsze kroki już poczynione :D

    ja przeczytałam chyba tylko 2 pierwsze tomy, bo reszty nie mogłam dostać w bibliotece ;x
    ja też lubię, ale jednak czekam na jakieś promocje itd :D
    no moja mama kiedyś kupowała papierosy po 5/6 złotych, a teraz 13 :D

    OdpowiedzUsuń
  9. A jak się będziesz uczyć? Przy pomocy Internetu, jakieś szkolenie, czy jak? Bo mi jakoś tak w główce zaświtało, że skoro mam dużo czasu, to mogłabym się nauczyć szyć... przynajmniej mogłabym sobie robić jakieś małe poprawki (np. skrócić nogawki w spodniach).

    OdpowiedzUsuń
  10. O... Maszyna! Gratuluję!
    Ja bardzo szybko zrezygnowałam z nauki...;p Mam nadzieję, że cierpliwość Cię nie opuści! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Wszystko zaczyna się w głowie. :) Od tego trzeba zacząć. Ale doskonale wiem o czym mówisz. Ja się zbierałam od sierpnia do października. :)

      Usuń
    2. Powtórzę, że to znów jest kwestia poukładania sobie w głowie i tego jak bardzo chcemy. Ja też sypiam zimą po 12-14 godzin, nawet nie wychodzę z pościeli tylko całe dnie spędzam w piżamie. :) Czytam, uczę się, piszę magisterkę, rozmawiam na skype'ie. Czasem wychodzę gdzieś ze znajomymi, ale to rzadkość, bo wszyscy zajęci. Na chwilę obecną nie mam pracy i często ubieram się tylko po to, aby pobiegać co drugi dzień. Ale, ale. Jeśli nie trenujesz, to poczekaj faktycznie do wiosny, bo zaczynając zimą mogłabyś się rozchorować. No chyba, że na bieżni, ale ja sama sobie tego nawet nie wyobrażam. ;)

      Usuń
    3. Zazwyczaj odporność się poprawia bardzo szybko, ale jak za pierwszym razem wybiegniesz nie panując nad oddechem to zaraz przeziębisz gardło. A jak na dodatek owieje wiatr, kiedy się człowiek spoci, to lepiej poczekać na nieco cieplejsze dni. Bieganie w zimę jest dla tych, którzy zaczęli wcześniej. :)

      Wiesz, to niby jest 30 lub 40 minut treningu. A nie masz pojęcia jak bardzo pomaga mi to w tym, żeby nie czuć tego rodzaju odrętwienia, o którym piszesz. Powiem Ci też, że pomaga mi w jeszcze jednym. Otóż ja mam tak, że bez ludzi więdnę. Przyjaciele jednak nie mają czasu na to, aby widywać się ze mną codziennie... Ba, nawet co tydzień. Wiadomo: każdy ma własne obowiązki. Jednak teraz widzę, że bieganie pomaga mi nie zapaść w sen zimowy, nie czuć, że czas przelatuje mi między palcami i nie zapadać się w tej samotności. Widzę chociażby to, że w jakimś stopniu pracuję nad sobą: nad duchem i nad ciałem. :) I dzięki temu mam też ochotę na zajmowanie się innymi rzeczami: z chęcią siadam do magisterki, przynajmniej kilkanaście minut dziennie powtarzam sobie angielski, wróciłam do czytania (bo nawet to odpuściłam) i do blogowania. Do szczęścia brakuje tylko fajnej pracy. Ale to chyba nie za bardzo w obecnej sytuacji krajowej zależy ode mnie. :)

      Usuń
  12. nie dziwię im się, że już się nie mogą doczekać aż im coś uszyjesz! sama nie mogę się doczekać aż się nam tu czymś pochwalisz!!! ;)
    jak więc idzie Ci nauka szycia? :)

    niby tak jest, ale wiesz bycie silnym to jedno, jestem w miarę silną osobą, chociaż ostatnio zdarza mi się płakać, ale bycie silnym nie zawsze idzie w parze z tym, że człowiek nie jest zagubiony

    też tak myślę, zresztą ja za tym postępem nie nadążam, nowości nie śledzę... mam nadzieję, że w końcu obie szczerze się odnajdziemy!

    ciężko zamknąć wszystkie sprawy przed wyjazdem, ja też raczej wszystkich nie zamknęłam, ale staram się o tym nie rozmyślać, bo można się tylko nakręcić i znowu zagubić, staram się zostawić to tak, jak już to wyszło, teraz niewiele na to mogę poradzić

    ja też nie lubię szukać w bibliotekach, dlatego w moim mieście, z którego pochodzę się wycwaniłam i zamawiałam książki przez internet, więc tylko je odbierałam, ale w tej nie mam jeszcze karty, więc muszę ją najpierw założyć, dowiedzieć się co i jak i wtedy najwyżej będę tam też zamawiać :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ta kawa to chyba domena polonistek, nie ma co :D
    polecam zamówić, to nic nie kosztuje :D
    mam, gram w jedynkę właśnie :D
    ja dzisiaj za 12 kupiłam sobie maskę do włosów (litrową!), podobno jest świetna, pewnie starczy mi na rok :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam własną >mini< maszynę, ale niestety nie działa jak trzeba ;/ najwyżej trzy centymetry przejedzie (dosłownie!) i się zacina (supły się robią w bębenku, nitka luzuje... szkoda gadać). Teraz na feriach pójdę pomęczyć maszynę babci ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. dokładnie! a ja mam teraz dobrą, mama kupiła nowy ekspres :D
    ja się pokierowałam opiniami na forum i wzięłam stylo, na początku się wkurzyłam, bo na 1 "niuch" czuć taką starszą panią, ale potem jest super <3
    ja gram, bo jedynkę też dostałam w prezencie i obiecałam, że przejdę :D
    tak, tak, z Kallosa - bananową :) byłam dzisiaj z przyjaciółką w sklepie z kosmetykami do włosów, no i stwierdziłam, że aż żal nie kupić za takie pieniądze, zwłaszcza, że ona zachwala, a jest po kosmetologii :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ej dopiero teraz zauważyłam tą piękną dyniową sukienkę! ;)

    ano raczej nie... ale chciałabym mieć kiedyś takie zdolności!

    ja dawno nie płakałam, ale wtedy miałam jakąś kumulację, tyle się nasłuchałam tego wieczoru od dojrzałych ludzi koło 40 jak są pozytywnie moją osobą zaskoczeni, jaka jestem śmieszna itd, a z drugiej strony wewnętrzna samotność się w tym kłóciła, bo skoro taka 'super' jestem, to czemu wciąż od takiego długie czasu sama? i jakoś nie mogłam, wybuchnęłam, ale już się trochę do kupy pozbierałam.

    najwygodniej! ja planuję w przyszłym tygodniu w końcu dotrzeć do tej mojej biblioteki!

    pewnie późno się kładziesz spać, co? ja niestety o 6 pobudka, ale w sumie się do tego przyzwyczaiłam!

    OdpowiedzUsuń
  17. W takim razie życzę owocnej nauki krawiectwa, no i pomysłów na realne do wykonania, ale i oryginalne fasony :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Rewelacyjne platynowe włosy u lalki :) Aż chciało by się mieć takie w rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie moja mamita kupiła w biedronce za 99 złotych ten ich ekspres, do tego kapsułki są po 8 złotych jakoś, w promocji po 6 bywają, więc nie jest tak tragicznie, a kawa naprawdę dobra!

    dokładnie :D to dasz znać jak Ci przyjdzie, jak się podoba zapach!

    ja dopiero 2 dzień stosuję, ale faktycznie łatwiej się rozczesują i są bardziej miękkie, więc jestem zadowolona :D za takie pieniądze!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale trzeba mieć pasję do tych laleczek :) Podziwiam Cię ;)

    http://zakochanaa-w-zyciu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. poeta - konstruktor słowa powszedniego?
    a Yukki wspaniale się prezentuje w swej włochatej pelerynie -
    nic to, że się ciągnie po podłożu - zawsze może sobie skrzyknąć
    mysią ekipę, coby Jej "welon" w łapkach targały...
    cieszę się z Twego powrotu ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. ano tak właśnie zazwyczaj bywa, chociaż ja np. mam sporo wolnych znajomych, albo takich, którzy tak naprawdę od niedawna są w związku...
    ja mam po 15 dzień już wolny :P więc póki co zapracowana nie jestem, ale to w sumie częściej faceci więcej pracują ;/

    nie musisz wstawać o konkretnej porze to masz rozregulowany sen, a nie masz tak, że jak chodzisz o różnych porach spać to gorzej Ci się śpi i częściej jesteś niewyspana? ja tak miałam, a jak nawet wstaję o 6, ale w miarę idę spać w tych samych godzinach (no poza weekendem) to jestem wyspana :)
    mam nadzieję, że znajdziesz w sobie tą motywację, jeśli jej potrzebujesz!
    a rozglądasz się za jakąś pracą?

    OdpowiedzUsuń
  23. no to w sumie prawda. my mamy jeszcze tchibo caffissimo, ale kapsułki drożeją co chwilę, więc wychodzi prawie 2 złote za kawę, także się przerzuciłyśmy na ten italico :)

    nie no, myślę, że dostaniesz!

    pachną, pachną, przynajmniej dopóki się perfumami nie spryskałam :D

    ok, udanego wyjazdu! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aj Ty,ciągle znikasz :p
    Miłego wyjazdu :)
    Co za rozmowa, cierpliwe są:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Do zobaczonka! Ciekawi mnie dokąd tak uciekłaś. Bez neta to chyba na drugi koniec świata. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Powodzenia życzę i czekam na efekty. :D Dziewczynki są rozkoszne i nie mogę się na nie napatrzeć! :3

    OdpowiedzUsuń
  27. Szycie super sprawa ! Sama chciałabym umieć..Powodzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Maszyna!!!! no no no!! miłego pobytu gdziekolwiek jesteś!

    i gratsy z okazji przygarnięcia kolejnego Sierścia :) U nas też nowa (choć 6letnia) kicia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja już olałam ;D
    Nie brzmi ładnie, tylko smacznie ;P Pomyłka stylisty? Czyli?
    Ja bym się bała, że na takich naukach z neta zrobiłabym krzywdę zarówno sobie, jak i maszynie ;P

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam nadzieje, że się opalę... :D ale też mam nadzieję, że nie pojadę tam blada jak ściana :D
    Cóż,japóki co to tylko w wakacje we Włoszech, a więc też marna za mnie podróżniczka :P hmm a.. i w Pradze Czeskiej na wycieczce:P

    Aaa,rozumiem :) Daleko masz do mamy?

    OdpowiedzUsuń
  31. Trzeba wymienić przyjaciółki na lepszy model ;D

    Omfg. Zabiłabym za takie pogwałcenie włosów. Niby fryzura w salonie wygląda ładnie, ale trzeba pamiętać, że nie każdy ma pierdyliard czasu rano, żeby się ładnie uczesać... no i zdolności też są wymagane.

    I tak nie mam tutaj maszyny :(

    OdpowiedzUsuń
  32. podobno tak :) ja kiedyś próbowałam z zaparzacza, ale i tak fusy mi się wlały, więc stwierdziłam, że to nie dla mnie :P

    dobrze, że napisałaś, bo bym nie zgadła! :D
    a co takiego sobie kupiłaś? ;>

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie dam jej zmarznąć ;D Ale za to mi dłonie zmarzły to od trzymania Yuuko, to cyfrówki, a że się ręce telepią to i tak średnie zdjęcia wyszły :|

    OdpowiedzUsuń
  34. Dobre powiedzenie, nie ma co! ;D

    I tak to jest jak się nie słucha klientów -,-" Jak facet łysieje, to jeszcze nie jest tak źle, ale jak baba, to już jest tragedia.

    Czyli sprzątanko? Współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ciepłe kraje to jest to! :D Dobre słońce, złota opalenizna! :)
    Aaa. No to trochę jest, faktycznie lepiej spędzić tam kilka dni :) Ja mam do przyjaciółki ok 100 km i też nie chciałoby mi się na dzień lub dwa tam jechać.;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bylebyś tylko nie przedobrzyła ;P
    Oj, to współczuję. Mi na szczęście problem z kotem odpadł. Raz, że przez przeprowadzkę, a dwa - nie mogę mieć bliskiej styczności z kotami w ciąży xD

    OdpowiedzUsuń
  37. Da się, wszystko jest możliwe ;] A skrzypu nie możesz?

    Lepiej dmuchać na zimne, bo leki na toksoplazmozę są strasznie drogie.

    A ja już dawno przeprowadzona ;P

    OdpowiedzUsuń
  38. pisałaś, pisałaś :D ale to się nie tyczyło tego akurat :P

    wiesz, może trafisz na jakąś lepszą niż ja mam :)

    no właśnie też o niej czytałam, wszyscy się zachwycają i w ogóle, ale jakoś 20 złotych to trochę za takie gówienko malutkie :P

    o matko, to faktycznie się obłowiłaś! :D ja dzisiaj dostałam od babci kaskę, bo byliśmy u niej na obiedzie, więc coś sobie kupię, chyba grę planszową :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Lepiej nie zwlekaj. Trzeba o siebie dbać.
    O! Tego to ja nie wiedziałam!
    Średnio 200 zł za miesiąc. Moja siostra cioteczna chorowała.
    Może być ;P

    OdpowiedzUsuń
  40. Jedno i drugie ^^
    Znam ten ból xD Ja teraz też muszę się zatoczyć na badania na 8 rano, bo o tej godzinie krew pobierają. W cholerę mi się nie chce, ale muszę.
    W sumie to nie tak na swoim, bo przeprowadziłam się do chłopaka ;D

    OdpowiedzUsuń
  41. wiesz, jakoś głupio mi było mu powiedzieć, że uważam, że do siebie nie pasujemy, bo jest gorszy od mojego przyjaciela, a nie mogę być z osobą, która mniej mnie kręci niż on. więc powiedziałam, że za bardzo się różnimy, na co on, że może po prostu nie dojrzałam do związku. i teraz już sama nie wiem ;o

    no to nieźle :D u nas dowaliła takie dziwne pytania, że masakra, jedno było ogólne o konkluzje w wybranej książce ze spisu lektur, jedno o jakieś audycje radiowe, o których powiedziała w sumie jedno zdanie, ale gwoździem programu było: dlaczego wg jakiegoś badacza gier komputerowych nie powinno się badać metodami literaturoznawczymi, filmoznawczymi i medioznawczymi? nic na ten temat nie było, ani słowa!

    u nas 19,50 jakoś, a i tak w większości sklepów jej nie ma ;/ kiedyś używałam mgiełki z bursztynem z tej firmy i byłam zadowolona, ale nigdzie jej nie ma też. kupowałam ją w drogerii takiej małej koło mnie, ale ją zlikwidowali, wiesz, teraz wszędzie rossmanny, hebe i te inne ;/

    oj tam, najważniejsze, żebyś korzystała, żeby Ci terminy nie uciekły! :D
    ja czasem tak mam, że nakupuję, a potem muszę wywalić :(

    Party time (dawny Alias), taka słowna bardziej, zamówiłam, jutro jadę odebrać :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Rozumiem, droga najcięższa, tyle czasu... tzn, to nie 6 czy 10 h , ale jednak trochę zajmuje :)
    Haha no to nieźle, ale niektórzy tak mają, ja miałam koleżankę, która nigdy się nie opalała w sumie, bo nie brało ją słońce. Jak już się opaliła to na parę dni tylko i znowu blada. Jak mamy wspólne zdjęcie z wakacji to kontrast między nami jest.

    OdpowiedzUsuń
  43. nie mam pojęcia, na razie mam taką pogoń myśli w głowie z tym wszystkim, że aż czasem mi się kręci ;/

    ja z poetyki miałam całkiem fajny egzamin, chociaż kłóciłam się z facetem, bo wyklepałam mu regułkę z pamięci, a on, że źle, a potem wyszło na moje, bo wyciągnęłam mu zeszyt i pokazałam :D

    nie, nie patrzyłam, muszę zerknąć :) mgiełka świetna, ale głównie na lato :P

    moja przyjaciółka pracuje w hebe, ale jakoś mi tam nie po drodze, a poza tym jak czegoś szukam, to pytam ją czy jest i zazwyczaj też nie ma :P tyle, że z Kallosa mają produkty, a w Rossmannach nie ma :P

    mi ktoś podbiera w domu :/ otworzyłam krem, używałam przez 3 dni, potem zapominałam i nie mam połowy już ;/

    graliśmy w Sylwestra, bo jakoś za wcześnie się spotkaliśmy i zaczynaliśmy świrować, i tak mi się spodobała, że muszę kupić swoją :D nie, dla moich braci to za mądra gra, a trzeba minimum 4, a najlepiej 6 osób ;/ ale spotykamy się czasem ze znajomymi w takiej grupce i gramy w planszówki, teraz w lutym ma być jakiś wieczór z grami, więc ją zabiorę :D

    OdpowiedzUsuń
  44. No nie no... teraz byłam przed 9 i się okazało, że za późno, bo o 7:15 powinnam się stawić O.o

    OdpowiedzUsuń
  45. Ach, jakie to motywujące, zaraz sama wezmę się za szycie ;3

    OdpowiedzUsuń
  46. Fajna sprawa z tym szyciem. Sama chciałabym umieć coś sobie wymajstrować, ale jak na razie brak większych chęci ;)

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.