Miałam nie kupować żadnych lalek.
Absolutnie żadnych, ani nawet pół.
Ale były w takiej rozsądnej cenie.
Patrzyły tak smutno z ekranu komputera.
Zadrżała ręka i ehhh, jestem słaba.
Kupiłam kotołaki.
Kociaki pochodzą z serii Zombie shake, pudełkowe, nie jestem jeszcze pewna czy je z pudełka wypuszczę. Tak więc innych zdjęć nie obiecuję ;p
Zainteresowanych odsyłam do filmiku z pełną recenzją serii.
ciekawe te lalki, ale ja chyba wolę te tradycyjne :D
OdpowiedzUsuńno właśnie ja wiem, że na początku to będzie euforia, a potem liczenie kasy ;/
Lalki MH potrafią zauroczyć (sama mam kilka sztuk, stojąna stojaczkach na jednej z pokojowych półek!), ale akurat te... jakoś mnie nie zachwycają. Troszkę przesadzone, chociaż wiadomo, że w tej serii o przesadę wyjątkowo chodzi.
OdpowiedzUsuńps. Ile razy mnie drży ręka podczas przeglądania aukcji?... może lepiej nie liczyć :)
szalonaaaa!
OdpowiedzUsuńkolekcjonerka;D
UsuńŚliczne ! To co, już na zawsze pozostaną w pudełkach ?? :D Ja mam tylko jeden dwupak Kelly taki zapudełkowany, choć nieraz mnie kusi, żeby jednak do niego zajrzeć :-)
OdpowiedzUsuńZawsze uwielbiałam takie 'kocie' monsterki ;D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pasek muzyczny ;3
Te lalki to zupełnie coś innego niż ostatnio ale są ciekawe. :) A film oglądnę chętnie w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuń:* co nowego?
UsuńNo tak, słabe z nas istoty, wobec potęgi lalkowych spojrzeń ;)
OdpowiedzUsuńpadłam :D rzeczywiście lalkowe zombiaki:D
OdpowiedzUsuńja bym nie wypuszczała, lalkom się włosy strasznie niszczą, potem bym schizowała że się napuszą xD
OdpowiedzUsuńmożna im dredy zrobić;p
UsuńOkazje trzeba łapać ;D Staram się oszczędzać trochę pieniądze na obitsu, ale coś mi nie idzie, bo co chwilę załapuję się na takie właśnie okazje, których czuję, że nie mogę przegapić ;P
OdpowiedzUsuńSpróbuję wypisać... Draculaura Snow Bite (zawsze najbardziej mi się podobała, nawet nazwałam ją Marlene - ech... :)), Abbey Bominable Basic, Robbeca Steam Basic, Clawdeen - Scaris. City of Frights, Draculaura Halloween, Cleo De Nile Basic. Trochę ich jest :)
OdpowiedzUsuńSeria cyrkowa? Naprawdę? Co prawda lalki przestały mnie interesować, ale nadal mam słabość do wszystkiego, co ładne... ;)
Świetne te lalki, wolę je niż Barbie :D
OdpowiedzUsuńBarbie przereklamowane:D
Usuńja nie lubię dżemu, jak byłam młodsza to jadłam, a teraz nie :D jakoś w ogóle słodkie rzeczy nie pasują mi do kanapek :D
OdpowiedzUsuńhaha połączenie dwa w jednym kusi niezmiernie:D ja np wciąż trzymam swoje stare, dobre barbi z dzieciństwa;D
OdpowiedzUsuńfajne modelki z nich:)
OdpowiedzUsuńlepsze niż Dżoana Krupa?;p
Usuńlubię kotki - sama mam ich kilka i jeszcze uszate
OdpowiedzUsuńpt. wilczyce - ważne że ogoniaste a przymilaste :)
Taki ceny? Wow, trochę podskoczyły; za czasów, gdy kupowałam nie było najtaniej, ale bez przesady.
OdpowiedzUsuńNo, podstawowa była jak dla mnie jedną z najbardziej udanych serii - w końcu pierwsza, oryginalne wizerunki itd. :)
Uwielbiam to, że składa się z wielu części i można kombinować do woli! A ja kombinować uwielbiam ;D Pewnie dobrze było mieć wszystko przygotowane do przybycia lalki, ale niecierpliwość na pewno zżerała ;)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo mi się podobają ;P
OdpowiedzUsuńDziewczyna :)
Specjalnie przerażające też nie są ;D
OdpowiedzUsuńAmelia :)
I dobrze jednak, że to dziewczyna, bo o chłopięce imiona było więcej sprzeczek ;D
OdpowiedzUsuńW Smyku ceny porażają, w 5.10.15. nie jest lepiej. Ale w dyskontach (np. Auchan) można trafić sporo taniej, tylko z kolei trudno wtedy o wymarzony model :) Dlatego zawsze zostaje internet. I kusi :))
OdpowiedzUsuńja Ci powiem, że mnie już nic nie zdziwi po tym jak usłyszałam, że moja koleżanka (pracowała w maku), miała zmianę w sylwestra, bo było otwarte przez całą noc :o
OdpowiedzUsuńWiem, post będzie w tym tygodniu. Byłby szybciej, ale nie miałam kiedy zrobić zdjęć... Byłam chora ;(
OdpowiedzUsuńAch te słabości... zawsze smutno patrzą :p :D
OdpowiedzUsuńMonsterki... kojarzą mi się z tą piosenką Ewy Farny haha :D
W ogóle to (bez obrazy ^^) nie zbyt mi się podobają :P
Dokładnie tak :)
OdpowiedzUsuń'kobieta kot' nabiera nowego znaczenia ;p
OdpowiedzUsuńTrochę przerażające :D
OdpowiedzUsuńA powiem Ci, że różowego jest strasznie mało ;P
OdpowiedzUsuńCholera! Szanuję Twoje zainteresowania, ale pod względem estetycznym zdecydowanie bardziej wolę Amelkę :D :) :)
OdpowiedzUsuńMarne pocieszenie ;P Nie wyobrażam sobie Ciebie takiej otyłej.
OdpowiedzUsuńJakoś mi tak nie pasuje... w ogóle przez większość czasu byłam przekonana, że będzie chłopak ;D
Ale już jest lepiej, no nie?
OdpowiedzUsuńNo, a mi właśnie dosłownie wszyscy mówili, że na pewno chłopak ;D
To jaka Ty chuda byłaś! ;o
OdpowiedzUsuńBo teraz jesteś chuda, a jeszcze chudsza?
OdpowiedzUsuńWiesz co? Są przerażające. :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci tych lalek. Ja od dłuższego czasu łażę po sklepach za tymi bliźniaczkami ale chyba niestety muszę przerzucić się na internet.
OdpowiedzUsuń