sobota, 21 marca 2015

Kotołaki

Miałam nie kupować żadnych lalek.
Absolutnie żadnych, ani nawet pół.
Ale były w takiej rozsądnej cenie.
Patrzyły tak smutno z ekranu komputera.
Zadrżała ręka i ehhh, jestem słaba. 
Kupiłam kotołaki.



Kociaki pochodzą z serii Zombie shake, pudełkowe, nie jestem jeszcze pewna czy je z pudełka wypuszczę. Tak więc innych zdjęć nie obiecuję ;p
Zainteresowanych odsyłam do filmiku z pełną recenzją serii.



41 komentarzy:

  1. ciekawe te lalki, ale ja chyba wolę te tradycyjne :D

    no właśnie ja wiem, że na początku to będzie euforia, a potem liczenie kasy ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Lalki MH potrafią zauroczyć (sama mam kilka sztuk, stojąna stojaczkach na jednej z pokojowych półek!), ale akurat te... jakoś mnie nie zachwycają. Troszkę przesadzone, chociaż wiadomo, że w tej serii o przesadę wyjątkowo chodzi.

    ps. Ile razy mnie drży ręka podczas przeglądania aukcji?... może lepiej nie liczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne ! To co, już na zawsze pozostaną w pudełkach ?? :D Ja mam tylko jeden dwupak Kelly taki zapudełkowany, choć nieraz mnie kusi, żeby jednak do niego zajrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze uwielbiałam takie 'kocie' monsterki ;D
    Podoba mi się ten pasek muzyczny ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Te lalki to zupełnie coś innego niż ostatnio ale są ciekawe. :) A film oglądnę chętnie w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, słabe z nas istoty, wobec potęgi lalkowych spojrzeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. padłam :D rzeczywiście lalkowe zombiaki:D

    OdpowiedzUsuń
  8. ja bym nie wypuszczała, lalkom się włosy strasznie niszczą, potem bym schizowała że się napuszą xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Okazje trzeba łapać ;D Staram się oszczędzać trochę pieniądze na obitsu, ale coś mi nie idzie, bo co chwilę załapuję się na takie właśnie okazje, których czuję, że nie mogę przegapić ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. Spróbuję wypisać... Draculaura Snow Bite (zawsze najbardziej mi się podobała, nawet nazwałam ją Marlene - ech... :)), Abbey Bominable Basic, Robbeca Steam Basic, Clawdeen - Scaris. City of Frights, Draculaura Halloween, Cleo De Nile Basic. Trochę ich jest :)

    Seria cyrkowa? Naprawdę? Co prawda lalki przestały mnie interesować, ale nadal mam słabość do wszystkiego, co ładne... ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne te lalki, wolę je niż Barbie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. ja nie lubię dżemu, jak byłam młodsza to jadłam, a teraz nie :D jakoś w ogóle słodkie rzeczy nie pasują mi do kanapek :D

    OdpowiedzUsuń
  13. haha połączenie dwa w jednym kusi niezmiernie:D ja np wciąż trzymam swoje stare, dobre barbi z dzieciństwa;D

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię kotki - sama mam ich kilka i jeszcze uszate
    pt. wilczyce - ważne że ogoniaste a przymilaste :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki ceny? Wow, trochę podskoczyły; za czasów, gdy kupowałam nie było najtaniej, ale bez przesady.
    No, podstawowa była jak dla mnie jedną z najbardziej udanych serii - w końcu pierwsza, oryginalne wizerunki itd. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam to, że składa się z wielu części i można kombinować do woli! A ja kombinować uwielbiam ;D Pewnie dobrze było mieć wszystko przygotowane do przybycia lalki, ale niecierpliwość na pewno zżerała ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie za bardzo mi się podobają ;P
    Dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Specjalnie przerażające też nie są ;D
    Amelia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. I dobrze jednak, że to dziewczyna, bo o chłopięce imiona było więcej sprzeczek ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. W Smyku ceny porażają, w 5.10.15. nie jest lepiej. Ale w dyskontach (np. Auchan) można trafić sporo taniej, tylko z kolei trudno wtedy o wymarzony model :) Dlatego zawsze zostaje internet. I kusi :))

    OdpowiedzUsuń
  21. ja Ci powiem, że mnie już nic nie zdziwi po tym jak usłyszałam, że moja koleżanka (pracowała w maku), miała zmianę w sylwestra, bo było otwarte przez całą noc :o

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiem, post będzie w tym tygodniu. Byłby szybciej, ale nie miałam kiedy zrobić zdjęć... Byłam chora ;(

    OdpowiedzUsuń
  23. Ach te słabości... zawsze smutno patrzą :p :D
    Monsterki... kojarzą mi się z tą piosenką Ewy Farny haha :D
    W ogóle to (bez obrazy ^^) nie zbyt mi się podobają :P

    OdpowiedzUsuń
  24. 'kobieta kot' nabiera nowego znaczenia ;p

    OdpowiedzUsuń
  25. A powiem Ci, że różowego jest strasznie mało ;P

    OdpowiedzUsuń
  26. Cholera! Szanuję Twoje zainteresowania, ale pod względem estetycznym zdecydowanie bardziej wolę Amelkę :D :) :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Marne pocieszenie ;P Nie wyobrażam sobie Ciebie takiej otyłej.
    Jakoś mi tak nie pasuje... w ogóle przez większość czasu byłam przekonana, że będzie chłopak ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale już jest lepiej, no nie?
    No, a mi właśnie dosłownie wszyscy mówili, że na pewno chłopak ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Bo teraz jesteś chuda, a jeszcze chudsza?

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiesz co? Są przerażające. :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Zazdroszczę ci tych lalek. Ja od dłuższego czasu łażę po sklepach za tymi bliźniaczkami ale chyba niestety muszę przerzucić się na internet.

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.