środa, 30 września 2015

Dirndl mein dirndl

Moj pobyt w Bawarii zbiegl sie z rozpoczeciem jednego z najwiekszych festiwali na swiecie, mianowicie Oktoberfest w Monachium. Cala zabawa trwa 3 tygodnie i jest w Niemczech celebrowana nie tylko ze wzgledu hektolitry wypitego piwa, ale tez tradycje. Statystycznie Munchen odwiedza w tym czasie ok 6mln turystow, duza czesc stanowia Amerykanie, Australijczycy i Japonczycy.
Jednym z ciekawszych programow jakie widzialam byla niemal czterogodzinna relacja z zeszlego roku.



W mniejszych miastach w tym czasie odbywaja sie liczne Herbstfest czyli jarmarki jesienne, na ktorych, tak jak  na Oktoberfest, zaobserwowac mozna tradycyjne ludowe stroje. Mezczyzni nosza skorzane szorty i skarpety oraz kapelusze a kobiety tzw. dirndl czyli gorsetowe sukienki z fartuszkiem i krotka koszulka. Wszystko razem wyglada niesamowicie malowniczo i uroczo, wiec oczami pelnymi zachwytu lapalam kazda kiecke w miasteczku ;) i podobaly mi sie wszystkie, od tych naprawde tradycyjnych ktore widzialam na paradzie koni po te ciut nowoczesniejsze, w kazdym kolorze teczy. Jedyne czego zalowalam to padla miast aparatu bo z checia obfocilabym wszystkich naokolo ;D



Dopoki nie dostalam jednej w prezencie :D teraz moge zachwycac sie moja dirndl :)


15 komentarzy:

  1. Jeju ile tam ludu. Hymmm i to przy piwie :) jeszcze nie pije ^^ , ale super popatrzeć. Lubię oglądać zdjęcia z miejsc ni zupełnie obcych. Fajnie było poczytać co nie co. Strój super bardzo mi się podoba heee szkoda, że na wieszaku :P . Fajne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne święto :)
    Daje, daje... jakieś półtorej godziny temu usadowiłam ją naprzeciw lustra i od tego czasu jest zaaferowana swoim wyglądem. Jakby dziecka nie było ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny post, ciekawie jest poczytać o aspektach niby blisko geograficznie, ale jednak innej kultury. Mimo wszystko- poza elementem piwa xD- stroje i te festiwale/festyny do mnie nie przemawiają. Może dlatego, że bardziej fascynuje mnie wschód niż zachód, jeśli o kulturę oraz elementy ludowe chodzi. Baw się dobrze, a w pracy- powodzenia! :) A Whisky mówi: miau! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Sukienki są prześliczne, ale męskie stroje powodują u mnie atak śmiechu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wybrać w to miejsce w taki moment.

      Usuń
  6. jak ja żałuję, że kiedyś oddałam swoją zieloną Dirndl -
    haftowany gorsecik miała w szarotki, te chronione -
    cudne haftki do łapania sznureczka - przechodziłam
    fazę rozstania ze wszystkim "do kolan" - choć nosiłam
    ją do ciemnych rajstop i glanów, z obowiązkowymi
    precelkami na głowie :)

    taka była ze mnie bawarska abstynentka, ale cóż :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. przymierz ten strój! :D

    mnie kolega na urodziny zabrał na obiad do restauracji stylizowanej na Niemcy i Oktoberfest, śmiesznie było :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się Oktoberfest kojarzy z kiełbaskami. Koniec i kropka :D
    Kieca jest superowa, choć sama bym w takiej nie chodziła :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny festyn :D chciałabym kiedyś w nim uczestniczyć ;3
    Już sobie wyobrażam miniaturowe dirndl na Pullipowate, taki odruch xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Łajć zazdraszczam sukienki :D
    Koniecznie musi być fota w niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z chęcią bym się tam wybrała! :) Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Haha ;D Spoko! Mi kiedyś kolega coś chciał napisać i słownik mu tak to przeinaczył, że wyszło, że chciałby mnie pokryć xD

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.