czwartek, 14 marca 2013

Miss gracji

Niczym Dżoana z Tapl Madl z wdziękiem na w formie ekstremalnej, zalałam laptopa. Dwa duże chlusty i ekran padł nim zdążyłam go wyłączyć, więc cóż... czarno to widzę. Zazwyczaj w takich sytuacjach mówi się - Nie wpadaj w panikę! Co zrobiłam? Oczywiście, że wpadłam w panikę, wykrzykując niecenzuralne słowa i próbując zetrzeć i strzepać wino z klawiatury. Po czym go wyłączyłam, położyłam do góry nogami i czekałam aż wyschnie. I nic :(  Laptop kaput... Oby udało się odzyskać dane.
Z tego też powodu wchodzę tylko na raz, dwa i odpisuję na komentarze, nawet nie ma człek jak porządnej notki napisać.

W związku z tym szukam nowego sprzętu w wersji kompaktowej. Ktoś jest w stanie coś polecić?

5 komentarzy:

  1. Nominowałam Cię do Liebster Award ;)
    http://ana-sylwana.blogspot.com/2013/03/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! :D Co do sprzętu, to w ogóle się nie znam, ale poprawię Ci humor, bo sama już nie raz zalałam... Klawiaturę. Fakt, że to nie cały sprzęt, ale jednak coś tam się zepsuło. Mam nadzieję że szybko coś znajdziesz! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojeju, ja coś zrobiłam z monitorem i mam czarny z kolorowymi paseczkami krzyżyk przecinający lewą część ekranu. Początkowo sądziłam, że to karta graficzna, ale jednak nie.
    http://supcarolyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to bywa, że nieraz komputer doświadczy gorszych wypadków i działa, a czasami chwila nieuwagi i po sprzęcie. Ludzie zazwyczaj ufają jednej firmie i w niej kupują nowe komputery, bo byli zadowoleni z poprzednich.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, szkoda, że w takich okolicznościach kończy sprzęt. Człowiekowi nie jest go tak żal, kiedy sam się zepsuje. No cóż, po wypadku zostało tylko wspomnienie, a laptop może do tego czasu dwa razy zmieniał się w rękach ;)

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.