Dodatkowo w weekend nawiedza mnie brat z bratową w celu świętowania moich urodzin :D i tego, że zostanę ciocią :DDD
czwartek, 15 sierpnia 2013
Etap mieszkanie
Wyjazd udał się jak najbardziej, wróciłam obładowana podarunkami od mamy, z drapakiem i transporterem dla Arbuza. Rzutem na taśmę, pędem do agentki nieruchomości bo... K. postanowił kupić mieszkanie. Ceny nieruchomości w ciągu kilku ostatnich lat tak spadły, że po okazyjnej cenie można nabyć przytulne dwupokojowe mieszkanie, idealne dla osób bez dzieci. Tak więc jesteśmy na etapie oglądanie lokali, takich do remontu, które można zrobić dla siebie i pod siebie. Mieszkanie jest też swojego rodzaju długofalową inwestycją, jeśli zdecydujemy się na wyjazd do Anglii, możemy je zostawić pod wynajem, dzięki czemu otwieramy się na dodatkowy dochód a przede wszystkim na spłacanie kredytu na remont. Jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, bardzo komfortowej, że za mieszkanie płacą rodzice K. a my tylko płacimy za remont. W związku z czym spędzam właśnie czas na oglądaniu wzorników farb, paneli, drzwi i innych tego typu rzeczy. A do dekoratorskich inspiracji przyśpiewuje mi Świetlicki :)
Dodatkowo w weekend nawiedza mnie brat z bratową w celu świętowania moich urodzin :D i tego, że zostanę ciocią :DDD
Dodatkowo w weekend nawiedza mnie brat z bratową w celu świętowania moich urodzin :D i tego, że zostanę ciocią :DDD
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ooo,jk fajnie :) mam nadzieję,że szybko znajdziecie coś fajnego :) i - WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ!!!
OdpowiedzUsuńps.a u mnie smuuutno.....mój Kuba pożegnał się z tym światem :( tragicznie niestety :(
Mi się marzy mieszkanko trzypokojowe :) albo taki ładny, przytulny domek z drewna... Oj tak. Dzięki Tobie się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńFajnie że macie takie warunki mieszkaniowe :) udanych wyborów farbiarskich ;)) i sto lat!!!! Sto lat!!!! :)
OdpowiedzUsuńOjejku gratuluję bratu i bratowej oraz tobie przyszła ciociu ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
http://zrobtosamkiedychcesz.blogspot.com/
Mega sprawa. Jednak niektórzy dwupokojowe mieszkanie muszą kupić dla... czterech osób (z czego salon jest z aneksem kuchennym). Tak zrobił mój brat, bo jego zdolność kredytowa pozwoliła mu tylko na tyle. :) Smutna szara rzeczywistość, że człowiek parę lat pracuje uczciwie i nie stać go na mieszkanie takiej wielkości, jakie byłoby odpowiednie.
OdpowiedzUsuńMój Y. ma mieszkanie od rodziców - trzypokojowe z osobną kuchnią. Dlatego wiem jakie to wspaniałe udogodnienie kiedy rodzice mogą tak pomóc. Sami właśnie planujemy wziąć kredyt na remont i na ślub razem, bo w zasadzie do remontu została nam tylko łazienka i kuchnia. Ale to może za rok, jak Y. skończy studia, bo póki co nie poradzilibyśmy sobie finansowo. Ponieważ to temat który mnie interesuje, wiecie może już ile wyniesie Was kredyt i ile będzie wynosić rata? Oczywiście jeśli to nie jest rzecz, o której nie chciałabyś pisać, bo kwestia finansów jest różnie postrzegana przez ludzi...
A co do wynajmu to powiem Ci, że mój Y. wynajmował wielu osobom. I mamy nadzieję, że więcej nie będzie trzeba tego robić. Ludzie nie dbają o to co nie swoje i często kaucja niewiele zmienia, bo użeranie się z ludźmi, którzy nie poczuwają się do robienia opłat naprawdę kosztuje wiele nerwów.
No mój brat chyba też jakoś tyle wydał na remont, bo kupił mieszkanie w stanie surowym. Tyle, że na to miał gotówkę, a kredyt brał na samo mieszkanie. Interesuje mnie jakby Wam wyszło z ratami na to 35 tysięcy. :) Pytam, bo jeszcze się nie orientowaliśmy z Y. i fajnie byłoby się jakoś psychicznie przygotować na tę świadomość. :)
Usuńpowodzenia w szukaniu! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i życzę miłego oglądania :-)))
OdpowiedzUsuńSuper sprawa z mieszkaniem! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szukaniu. Plus Arbuz się pewnie ucieszy. :P Naszej przydałoby się nowe spanko. Ale jestem na etapie zbierania funduszy.
wszyscy mają urodziny jakoś teraz, ja też niedługo :P
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wreszcie się udało!
mądra babcia! :D ja mam 2.09 :) ile kończysz, jeśli można? ;>
OdpowiedzUsuńto jeszcze nie tak źle! :) ja też nie mogę się nadziwić jak ten czas szybko leci, jeszcze niedawno liceum, ba, gimnazjum, a tu zaraz magisterka, koszmar!
OdpowiedzUsuńMój blog ma teraz mocno ograniczony dostęp. Jeżeli nadal chcesz bywać w moich czterech wirtualnych kątach, napisz do mnie na e-maila, dodam Cię do czytelników :-) wiooooletta@gmail.com
OdpowiedzUsuńCo u Ciebie? :-)
OdpowiedzUsuńJejku, też jestem na etapie meblowania, dekorowania i w sumie remontowania też swojego pokoju... Przerażają mnie te miliony pomysłów, jakie są w necie, bo co chwila zmienia mi się koncepcja. A gdybym miała całe mieszkanie sobie 'wybrać'... podziwiam Cię, że masz na to siłę :D
OdpowiedzUsuńAch, świetna sprawa z możliwością kupienia mieszkania bez zaciągania kredytu hipotecznego. Zapowiada się remontowanie na ekranie :) Czy masz już jakieś inspiracje?
OdpowiedzUsuńŻyczymy Ci wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i gratulacje dla przyszłych rodziców oraz cioci :)
Pozdrowionka i miziaki dla Arbuza.
No zmiany każdemu robią dobrze, ale jak już coś to bym nazwała ten kolor bardziej złotym niż żółtym :P Albo chociaż piaskowym :P
OdpowiedzUsuńA to od kilku lat Szczecin, a wcześniej?
"Można nabyć mieszkanie po okazyjnej cenie" brzmi, jak pójście po świeże bułeczki. :P
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak w moim świętym mieście Częstochowie :P Oprócz remontu i wielkiego bajzlu to nic tam nie ma :P
OdpowiedzUsuńTaa. Pielgrzymki :P nie wiesz jaka to męczarnia dla niektórych częsgtochowian :P Korki, hałasy po nocach i pobudki od samego rana :P Nie wspominając o tym ile ci ludzie potrafią narobić bałaganu :P
OdpowiedzUsuńMimo to, bym wolała kupować teraz mieszkanie niż świeże bułeczki. ;)
OdpowiedzUsuńNo na szczęście nie aż tak :D
OdpowiedzUsuńno to gratuluję;p my mieszkanko na razie wynajmujemy.. w przyszłości może domek uda nam się kupić. ale jeszcze na to czas;p pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńCudownie, ze będziecie mieli swoje mieszkanie, tym bardziej na tak świetnych warunkach :)
OdpowiedzUsuńKiedy masz urodziny? ;>
Jutro :D
UsuńEee, to Wy tam dobrze macie ;P Taki ruch jest bardzo dobry. Co Wasze, to Wasze. Przynajmniej się wie, że się mieszka na swoim, a nie cały czas wynajmuje. Nie mogłabym tak żyć... lubię to poczucie własności.
OdpowiedzUsuń---
A to moje ratlerkowe oczko w głowie - Iga ;P
Ooo! A mojego kociaka ktoś ukradł :( Otworzyłam taras i on się bawił w ogródku... jakby wylazł sam, to leżałby gdzieś w pobliżu rozjechany, ale po kocie nie ma nawet śladu.
---
Jak coś, to trochę filmików porobiłam ;D
W takim razie wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńohoh, to gratulację dla brata i jego żony! dumna ciocia będzie?
OdpowiedzUsuńkurde, ale Ci zazdroszczę, chciałabym mieć takie swoje gniazdko... ale o czym mi tu myśleć ;/ nie ma na to szans, poza tym mieszkałabym zupełnie sama i to smutno tak. eh. ale Wam życzę jak najlepiej, mam nadzieję, że znajdziecie coś przytulnego w dobrej cenie i że remont pójdzie jak najlepiej!
Co u Ciebie?
OdpowiedzUsuńTego wtrącania, to szczerze współczuję, nie zniosłabym. Masz na kim ćwiczyć asertywność. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli same dobre rzeczy :)! Powodzenia w remontowaniu :).
OdpowiedzUsuńojć. już się wtrąca? szybko... ale chociaż mówi sensownie, czy tak słabo ? :P
OdpowiedzUsuńnie duże, może i masz rację, ale na początek chyba dobre, kiedyś dorobicie się większego !
Gratuluję zakupu mieszkania. Dla mnie planowanie remontu, szukanie odpowiednich kolorów, przeglądanie wzorników jest najlepszą częścią remontowania. Można nadać swojemu mieszkaniu niesamowity urok. Mam nadzieję, że wszystko się uda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
biedna, zwłaszcza, że ja wychodzę z założenia, że w takich sytuacjach lepiej iść za komfortem niż za ceną, zwłaszcza, że jak kupicie/zrobicie coś po taniości to może za niedługo wymagać naprawy czy wymiany, poza tym macie tam jakiś czas mieszkać, to skoro i tak musicie zrobić remont to chyba najlepiej zrobić tak, jak właśnie chcecie i jak Wam się marzy... ale wiesz... teściowe, to teściowe... :P
OdpowiedzUsuńwięc musicie wytrwale obstawać przy swoim co i tak nie będzie łatwe!
OdpowiedzUsuńmieszkałam kilka miesięcy na parterze i to nie dla mnie, miałam okna zaraz przy wejściu do klatki, więc jak tylko ktoś wchodził, mógł sobie wszystko zobaczyć, a już wieczorami to porażka, okna też nie otworzysz całkowicie, jakbym była sama na mieszkaniu to nawet bym się pewnie nie raz bała balkon otworzyć, co jest pewnego rodzaju absurdem, dlatego najlepiej minimum 1 piętro, choć dla mnie optymalnie to tak od 2 ;)
nie dziwię Ci się, parter nie jest fajny... a 4 piętro jest super! bo przy okazji wchodząc po schodach będziesz sobie pośladki wyrabiać :D chyba, że jest tam winda !! :P
OdpowiedzUsuńKurczę, te odsetki są dobijające... ;)
OdpowiedzUsuńJezuuu! Jak mnie takie coś wkurza! >.<
OdpowiedzUsuńNie, już raczej nie wróci... to już kilka dni temu było.
Na razie nigdzie, bo nie wiem, jak to zmniejszyć ;D
Powodzenia w szukaniu lokum!
OdpowiedzUsuńTo fajnie macie, że nie musicie płacić za wszystko sami, zawsze jest trochę łatwiej. Z chęcią powybierałabym sobie kolory farb i dekoracje do domu, niestety nie zapowiada sie że w najbliższym czasie będzie remont u mnie, a szkoda :D
OdpowiedzUsuńTrzymam więc kciuki za bezstresowe urządzanie :-)
OdpowiedzUsuńtak, miałam dokładnie tak samo! :D
OdpowiedzUsuńJuż w międzyczasie było obniżenie temperatury - deszcze, burze i go nie ma.
OdpowiedzUsuńTo trochę poczekasz, bo ja nie często jestem na swoim kompie ;D
Ktoś wrzucił fragment na Youtube: http://www.youtube.com/watch?v=HtRAIPsugxE
OdpowiedzUsuńnam teście dużo pomagali:p wiesz oni w DE już od dawna mieszkali, a my od 3 lat.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że zaczynasz szukac coś swojego :3
OdpowiedzUsuńW sumie racja. Malowanie ścian, położenie np. tapet, paneli to zazwyczaj żadna filozofia tym bardziej dla faceta. Gorzej jest natomiast z położeniem płytek i podłączeniem sprzętu w łazience i w kuchni (no poza kuchenką, do której trzeba wzywać fachowca). Nie każdy to potrafi. Mój tata się na tym zna na szczęście i akurat mój brat nie musiał brać fachowców, więc te koszty w ogóle odpadły. U mnie także nie będzie miał wyboru - będzie musiał kłaść i podłączać za free. :D
OdpowiedzUsuńI masz rację. Mieszkam w małym miasteczku. Moja koleżanka wynajęła kawalerkę, ale taką, która składa się z salonu z aneksem kuchennym (no i wiadomo łazienka). Nie ma nawet przedpokoju, a płaci 600 zł. To co dopiero z cenami za wynajem w większym mieście i z większym metrażem. Zatem moim zdaniem faktycznie lepiej już wydawać na swoje, zamiast dawać komuś zarobić.
warto! :) przez 2 miesiące co 2 dzień ćwiczyłam skalpel, od 1.08 codziennie ćwiczę przez 30 minut (5 filmików po 6 minut) i wszyscy mówią, że chudnę :)
OdpowiedzUsuńmy mamy tak, że teście mieszkają blok dalej:P ale na szczęście nie są nachalni czy coś:) z początku miałam drobne obawy.. ale okazało się, że z teściowej jest spoko babka i na kawkę se chodzimy a teściu też w porządku:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia tam:)
Nie doczytałam tego, że zostaniesz ciocią. Gratulacje! I chyba nie składałam Ci życzeń, zatem wszystkiego najlepszego! Spóźnione, ale szczere. Jakoś mi umknęły te dwie ostatnie linijki.
OdpowiedzUsuń_____________
Prawdą jest, że inaczej podchodzi się do podarowania pieniędzy, a inaczej jak ma się podarować już kupione mieszkanie. Nie ma zbędnej kombinatoryki. Człowiek tak naprawdę nie wie na czym stoi. Musicie jak najszybciej kupić, bo może kwota jeszcze spadnie. ;)
właśnie o to chodzi, żeby się zmachać! :) a który trening robiłaś? ;>
OdpowiedzUsuńmożliwość świecenia cyckami, jest dużym argumentem :D sama skaczę z radości, że okna mojego pokoju na wprost nie mają żadnego bloku, jedynie drzewa :D więc wiem o czym mówisz
OdpowiedzUsuńno co Ty? nigdy nie mieszkałam w wieżowcach, ale będę teraz unikać :D straszne takie coś ;/
to nie pozostaje nic jak tylko się na nie decydować! i 'pechowa' 13 mam nadzieję, że w tym wypadku, będzie szczęśliwą liczbą
Chyba na pewno nie :(
OdpowiedzUsuńno to ciesze się razem z Wami! i życzę powodzenia we wszystkich sprawach związanych z mieszkaniem!
OdpowiedzUsuń