Jedyne co udało mi się zrobić to obić biedulą kanapę, dzięki czemu przynajmniej mają na czym siedzieć ;)
Udało mi się po okazyjnej cenie kupić zestaw mebelków (całe 30zł a w tym już przesyłka), w skład których wchodziła ta szkatułka. Jak widać na załączonym obrazku nieco styrana.
Wystarczyło trochę kleju z empiku oraz materiał i mam to :)
Jak na pierwsze zapędy tapicerskie myślę, że wyszło całkiem nieźle, zostaje uszyć poduszeczki, wyprasować i będzie gi :)
Jak pięknie to zrobiłaś! :)
OdpowiedzUsuńU mnie już jest mała kolekcja tych absurdów ;D
Język jako piąta kończyna? ;D
OdpowiedzUsuńJest się z czego pośmiać... ale czasem jest to śmiech przez łzy.
no ja ogólnie uwielbiam kociaki.. a birmańczyki to już kocham;p tak od jakiegoś tygodnia myślę o tym 3 kociaczku.. już nawet szukam po hodowlach... chyba się jednak zdecyduję;p
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny mebelek;p kolorek mi się podoba;p
OdpowiedzUsuńBez poczucia humoru idzie tutaj w depresję popaść...
OdpowiedzUsuńA też powinnam się za porządki zabrać... także też lecę. Miłego dnia :)
Ja to nawet nie wiem, jak się strony na FB zakłada ;D
no to fajnie.. uratujecie kotka:)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam zdjęcia to myślałam, że to Wasza nowa kanapa!!! :D
OdpowiedzUsuń2 LO :)
Ładnie ci wyszło ^^
OdpowiedzUsuńKocham kotki, a jak widzę takie kociaki zostawione na pastwę losu i wrednych ludzi... to aż mi się płakać chcę.
Kanapa śliczna :-) teraz pokaż jeszcze lalki ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Świetnie Ci wyszła!
OdpowiedzUsuńA w cenę nie mogę uwierzyć - jakoś nie udaje mi się trafiać na takie okazje... :D
:D
OdpowiedzUsuńJa mam zestaw krzeseł i stolik, ręcznie robione. Pewnie by się nadał. ;)
Dlaczego fascynują Cię lalki?
ta kanapa jest świetna, masz talent, super ją obszyłaś ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoją kreatywność oraz oryginalność! :)
OdpowiedzUsuńWidać ją w każdym dziele, nieważne czy to lalka, czy też kanapa.
Akurat w Facebooku to ja mało rozeznana jestem ;D
OdpowiedzUsuńno są słodkie.. a egzotyczne to mają takie duuuże oczęta. kurcze jak misie wyglądają:P
OdpowiedzUsuńTo prawie jak ja ;D
OdpowiedzUsuńZ tego co piszą moi znajomi, to reprezentują wyższy poziom... nie piszą takich durnot. A jeśli chodzi o "wielką kupę", to już to było. Obczaj: klik! :)
OdpowiedzUsuńA cóż to jest?
OdpowiedzUsuńBle!
OdpowiedzUsuńJakim cudem do mnie piszesz, skoro wielokrotnie pękłaś ze śmiechu? Rozmawiam z duchem! ;o
OdpowiedzUsuńTak parokrotnie? Jesteś lepsza niż Jezus ;P
OdpowiedzUsuńHahaha ;D Przypomniało mi się, jak na Wielkanoc rodzice zaciągnęli mnie do kościoła i wtedy było to święcenie światła i mi się to od razu z "Grą o Tron" skojarzyło i cały czas po czaszce telepało mi się to: The night is dark and full of terrors ;D
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podoba się ten cytat:
OdpowiedzUsuń- Jak chciałbyś umrzeć, Tyrionie, synu Tywina?
- W wieku osiemdziesięciu lat, we własnym łóżku, z brzuchem pełnym wina i kutasem w ustach dziwki.
Mi też :(
OdpowiedzUsuńWiem :(
OdpowiedzUsuńA ja mam książki ;D
OdpowiedzUsuńA e-booki?
OdpowiedzUsuńŚwietny mebelek dla lalek ;)
OdpowiedzUsuńTak mi się przypomniało, gdy kiedyś prosiłam rodziców o domek dla lalek i nie mogłam się doprosić, aż do pewnego momentu. Tak się cieszyłam, że moje lalki będą miały gdzie mieszkać :>
Wygląda jak robiona fabrycznie. Masz zręczne palce ;) Mnie by szlag trafił gdybym miała materiał przyklejać. Zapewne prędzej znalazłby się w moich włosach ;p
OdpowiedzUsuńNie ma za co! Sama chciałabym taką mieć u siebie :)
OdpowiedzUsuńTeraz o luzie nie ma co mówić, niestety. 2 klasa jest podobno najgorsza - najwięcej roboty.
już myślałam, że będziesz coś pisać o meblach na mieszkanie :D w senie, że rozmyślasz co i jak :D więc mnie zaskoczyłaś! ale powiem Ci, że tapicer byłby z Ciebie niezły! masz zdolności! ;)
OdpowiedzUsuńok, zapamiętam :D chociaż powiem szczerze, że naprawdę rzadko wchodzę do Croppa, to już nie mój klimat :D
A już miałam napisać "ładną kanapę sobie kupiłaś". Dopiero później przeczytałam,że ją sama obszyłaś! Świetnie Ci wyszła.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy będę w stanie nadrobić wszystko, ale tak... Nie mogę się doczekać efektów remontu waszego lokum, mam nadzieję że będzie to szło sprawnie :D Stęskniłam się za zdjęciami Pestki i Arbuza, więc bardzo miło mi było nadrabiać posty. Zrobiłaś świetną sofę dla lalek, a o lalkach i wdziankach już nie wspomnę :D Jesteś niesamowita, tęskniłam! :*
OdpowiedzUsuńNie, no! Mega sprawa. Masz wspaniałe zdolności!
OdpowiedzUsuń______
He, he, no tak, cały urok takiego remontu.
Uwielbiam ten film. :)
Podziwiam. Ja w ogóle nie wiedziałabym, co mam z tym klejem zrobić ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie najlepiej kłaść się tak po 23, ale przed północą, chociaż jak mam codziennie wstawać po 7, to skłaniam się do tej 23. więc to też zależy, o której wstajesz... ja zazwyczaj wcześniej koło północy się kładłam, więc jakby nie było, są to dwie godziny mniej!
OdpowiedzUsuńtrzeba, to racja! ja w sumie robię dobry szpinak :D tj mi, mojej mamie, bratu, siostrze i jednemu kumplowi smakowało :D ale nie doprawiam go też jakoś skomplikowanie, jedyne co mnie zaskoczyło, to orzechy w tym szpinaku i to było fajne, ale no, nie doprawiło to szpinaku ;/
hehe :D jest to pomysł!
Zdolniacha z Ciebie;)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
wiesz, czasem człowiek jest bardziej zmęczony i musi się wcześniej położyć, wstawanie przed 7 jest dla mnie nieludzkie :( ale wiele osób niestety musi tak wstawać, chociaż jest to chyba też kwestia przyzwyczajenia. mój współlokator np wstaje o 4 do pracy :o
OdpowiedzUsuńto racja, nieprzyprawiony jest okropny. ale wiesz, jeśli gotujesz i to lubisz, to kwestią czasu jest nauczyć się doprawiać szpinak, tak by smakował ;)
mogę Ci napisać, jak ja szpinak doprawiam, o ile Cię to interesuje i chciałabyś szpinak wprowadzić w swoje menu :D
OdpowiedzUsuńW Szczecinie w CH Molo też coś takiego jest. Nie wiem czy gdzieś indziej także. :)
OdpowiedzUsuńJa też! Ja też!
słodkie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ohvictorria.blogspot.com
Tak :)
OdpowiedzUsuńNie ma czym :-)
OdpowiedzUsuńJa też nie... :D Dopiero wczoraj uświadomił mnie Y., jak mu opowiadałam o tej akcji.
OdpowiedzUsuńtak myślałam, że zasnęłaś :D
OdpowiedzUsuńa więc: podsmażam szpinak na maśle, dodaję sól, pieprz czarny, czosnek (ale nie z torebki tylko taki naturalny) i sok z cytryny bądź pomarańczy, na koniec dodaję nie więcej niż łyżeczkę śmietany. musi się to zagotować, odstawiam, i podaję dopiero jak odstoi chwilę, ostygnie, ewentualnie jak pasuje mi bardziej na ciepło, to znowu podgrzewam, po moich obserwacjach, szpinak musi tymi przyprawami trochę przejść i ich nasiąknąć, inaczej jest średni. niektórzy dodają jajko, ale mi jakoś ono nie jest niezbędne
Kiedy tylko będę mogła :D Co u Ciebie słychać? :*
OdpowiedzUsuńfajnie Ci wyszła ta kanapa! :)
OdpowiedzUsuńtak, dodał się komentarz, ale byłam w szpitalu i dopiero zmoderowałam :)
teraz się komendy leżeć uczymy. idzie mu to... w ciągu kilku minut nauczyła się prawie bez pomocy leżeć;p
OdpowiedzUsuńSkoro... dziennikarstwo i komunikacja społeczna :)
OdpowiedzUsuńja robię rozdrobniony, kuchnia na stancji studenckiej jednak ogranicza możliwości kuchenne ;P
OdpowiedzUsuńja też padam na pysk, już zasypiam :P heh, wdychałam dziś cały dzień różne substancje w laboratorium i boli mnie od tego głowa :(
w sumie zawsze mogło być gorzej :)
OdpowiedzUsuńPozytywnie! :)
OdpowiedzUsuńKurczę, ekstra! jestem pod wrażeniem :))
OdpowiedzUsuńTam, gdzie ja chce isc to jestem niemalze w 100% pewna, ze otworza :))
OdpowiedzUsuńNa tablecie czyta się podobnie jak na telefonie ;D
OdpowiedzUsuńhaha, no tak, mogło urwać rękę, więc złamanie zdaje się niegroźne! :D
OdpowiedzUsuńTeż fajne to z laleczkami. :D
OdpowiedzUsuńIMO bardzo estetycznie i ładnie.
OdpowiedzUsuńnie ma za co :D lubię rozmawiać o gotowaniu :D
OdpowiedzUsuńheh, ja lubię pracę w laboratorium, z tym też chciałabym związać moją przyszłość
Ja pikole... ale Ci zazdroszczę !! O_O
OdpowiedzUsuńp.s. Zapędy tapicerskie się opłaciły bo kanapa jest świetna. Sam z ogromną chęcią chciałbym taką mieć.
Świetna ta kanapa :)
OdpowiedzUsuńale ja nic nie złamałam :D
OdpowiedzUsuńU mnie też jest 18 stopni i siedzę sobie w polarze, dwóch parach skarpetek, z kocem na kolanach i gorącym kubkiem herbaty obok :-)
OdpowiedzUsuńteż lubię rozmawiać o gotowaniu, lubię gotować, chociaż widzę, że wiele mi brakuje i wiele chciałabym się nauczyć, ale to chyba dopiero w swojej prywatnej kuchni ;)
OdpowiedzUsuńheh, to miło, że tak mówisz, chociaż nie wydaje mi się to aż takie skomplikowane
Ale babsko już myślało, że może człowieka przestraszyć ;P
OdpowiedzUsuńzauważyłam :D jak idzie remont? ;>
OdpowiedzUsuńTak
OdpowiedzUsuń:D Poniósło nas. :D
OdpowiedzUsuńTeraz ludzi łatwo jest zastraszyć...
OdpowiedzUsuńOoo, to obowiązkowo musisz tu zahaczyć, bezbłędne miasto :D
OdpowiedzUsuńOch, niskie ciśnienie to też moja specjalność.
OdpowiedzUsuńWtedy to raczej prędzej by się zleciały ;P Ale bardziej od zwierząt przerażają mnie łażący tamtędy pijaczki, którzy nie jedną osobę już skroili.
OdpowiedzUsuńWidzę, że remont Cię wciągnął :))
OdpowiedzUsuńno wiesz, to zależy kto, co lubi i w czym czuje się dobry, ja np w ogóle nie jestem humanistą i z takimi przedmiotami zawsze miałam problem :P
OdpowiedzUsuńwięc Ciebie zamęczyłyby laboratoria, mnie studia o profilu humanistycznym :D
OdpowiedzUsuńco tam słychać ?