czwartek, 27 lutego 2014

I tylko czasu brak

Ostatnio mało piszę, oczywiście staram się regularnie przeglądać Wasze blogi, odpowiadać na komentarze, ale notki ani widu ani słychu. Oficjalnie zwalam winę na brak czasu! I wiosnę której nie widać, te szaro-buro-ponure dni nie nastrajają człowieka optymistycznie.

Z doniesień ogólnych:
Kiwcia jutro idzie na sterylkę, trzymajta kciuki za moje maleństwo :) w dodatku oswoiła się na tyle, że przybiega na głaskanie i śpi ze mną :)

Dotarło obitsu ^^ już wkrótce Amelka pochwali się nowym ciałkiem ;] a wig niestety umarł śmiercią naturalną.

Nareszcie dorobiliśmy się łóżka  i stołu XD (koty wciąż nie mogą się temu nadziwić)


29 komentarzy:

  1. No faktycznie, kotki lekko zdziwione ;) Gratulacje nabytków i powodzenia u weterynarza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem o co chodzi w przedostatnim akapicie, ale co tam ;-)
    Trzymam mocno kciuki za sterylkę.
    Wymiziaj futerka od nas :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia, będę z Wami myślami- moja źle to zniosła i w ogóle oddali mi ją zanim się jeszcze dobudziła, więc było bardzo nieciekawie. Obyście miały więcej szczęścia. ;)
    Właśnie a propos stołu... Niedługo będę wymieniać łóżko. Już się cieszę na reakcje Whiksy. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ale zwierzyniec :D

    coś Ty? u mnie słoneczko świeci, pogoda jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to trzymam kciuki za małą Kiwę.
    Jak na nią patrzę, to mi się moja Ptysia przypomina, kiedy była podlotkiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za Kiwcię mocno trzymam kciuki! A kocia gromadka (cała trójka jest piękna!) faktycznie mocno zdziwiona, tak obserwują wszyscy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia u weterynarza :-) stół dobra rzecz :-D a łóżko jeszcze lepsza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. jakie urocze te kotałki ^^ trzymam kciuki za Twojego kociaka, na pewno będzie nie zabraknie mu odwagi - w końcu one zawsze unoszą się honorem :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj to powodzenia.. będę trzymać kciuki za kotkę:) pewnie szybko dojdzie do siebie po zabiegu:) pozdrawiamy;*

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja ostatnio dostrzegam wiosnę coraz bardziej, co sprawia że humor automatycznie także się poprawił :) Kociaki widzę zainteresowane bardzo nowymi meblami :D

    OdpowiedzUsuń
  11. O, ten mniejszy kot na parapecie wygląda prawie identycznie, jak mój ;) Brak czasu, eh, znam to z autopsji ;) Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie całe szczęście słoneczko świeci i od razu chce się żyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj, to niezbyt przyjemna pogoda u Ciebie, no ale miejmy nadzieję że wyjdzie słońce i przyjdzie ta wiosna prędzej czy później :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzymamy kciuki za sterylizację! Spanie z kotem jest cudowne, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. no to najważniejsze! cieszę się, że jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też ostatnio mam mało czasu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak Kiwcia trzyma się po operacji? Moja sunia waży po sterylizacji więcej ode mnie. Choć może teraz te operacje tak nie odbijają się na zwierzętach.
    Czekam na prezentację nowego ciałka :D
    Ja z kolei w końcu zebrałam się w sobie i oskalpowałam Alice! Obeszło się bez krzyku, choć jestem zaskoczona tym, że wig był przyklejony klejem, który wżarł się w plastik O.o Czy to normalne?
    Dziękuję :D Aparat to Sony Alfa 58 z 2013.
    Ja też myślę ostatnio, że jak wygram w totka to w końcu na BJD będzie, bo chyba sama nie uzbieram... Mattel mnie za bardzo kusi.
    Futrzasty dywan? xD Alice pewnie by mnie zapytała co za zdechłego jednorożca jej pcham, na widok różowego dywanu... :]
    A że wyższe to wiem. Właśnie o szerokość mi chodzi.
    Pokoik w końcu skończysz. Ja nie mam czasu zrobić kilku sesji, które wciąż mi w głowie siedzą...
    Powiem, że u mnie Catty zeszła z ceny o dychę i kosztuje 179. Chyba stwierdzili, że nikt ich nie chce xD
    To prawda... Ból nerek jest straszny... Najważniejsze, że działają.
    Co do samodzielnego szycia to wciąż nie wiem jak się za nią zabiorę, ale w końcu jakąś jej zrobię :]
    Mi się połowa Dali na rynku podoba... Szkoda, że milionerką nie jestem. Co do BJD to na szczęście mam zbyt wysokie wymagania i większość mi się nie podoba (Tak, tak, ale jak już coś mi w wpadnie w oko to jest to SOOM... Z deszczu pod rynnę xD).
    No właśnie nie było ceny na te mniejsze, a akurat się śpieszyłam. Innym razem wpadnę.
    Biedny wig :( A Alicowego staram się ratować, ale chyba za dużą ilością jedwabiu go potraktowałam. Póki co się suszy.
    Ja się rozglądam w swoim pokoju i mam coraz większy dylemat, gdzie ja mam je upchać. Barbie na spółkę z MH zajmują 1,5 półki. Została mi tylko jedna do dyspozycji i 2 kartony lalek z dzieciństwa do wyczyszczenia. Chyba wyprzedaż zrobię...

    OdpowiedzUsuń
  18. A może chcesz jeszcze jednego kotka? Moja będzie miała małe.

    OdpowiedzUsuń
  19. Haha... Trzy zaciekawione koty XD Świetne to zdjęcie.

    Nie wyobrażam sobie ile sprzątania jest w domu przy trzech kotach. Mam jednego i sierść jest wszędzie, dosłownie . _ .

    OdpowiedzUsuń
  20. dziękuję :* w tym samym miejscu miałam praktyki i to dwa razy :) aż takim gjerojem nie jestem w tej dziedzinie - wszystkiego uczyłam się od podstaw, są dużo lepsi ode mnie, dlatego tym bardziej cieszę się, że mi się udało :) i chyba jako jedyna wyszłam uryczana po ogłoszeniu wyników obrony - ze szczęścia ^^
    jak widać wszystko da się zrobić :) mam nadzieję, że uda mi się to jakoś pogodzić, bo cholernie mi zależy, aby i jedno i drugie się udało. na początek chciałabym, żeby choć odrobinę wrócił mi entuzjazm ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. a u mnie nadal nie, tzn. dzisiaj bez słońca, lekko zachmurzone, ale odpukać - nie pada :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobre są, kiedy nie ma się weny na pisanie ;P
    Znowu ta sama, innego kota nie mam ^^

    OdpowiedzUsuń
  23. zdjęcie idealnie odzwierciedla ostatnie zdanie notki ;) super masz te kotki!

    wiesz, czasem tak już bywa, że nie ma się czasu napisać, czasem się nie chce, czy nie bardzo jest o czym, chyba nie masz za co przepraszać i z czego się tłumaczyć, myślę, że każdy z nas tak ma i to rozumie :)

    ajj, ja już właśnie z powodu słońca tęsknie za moim Studenckim Miastem, tam ostatnio non stop było słonecznie, a póki co w rodzinnych stronach też jest ponuro i szaro, w Studenckim Mieście czuło się w powietrzu wiosnę, a u mnie to jednak takie zimne powietrze było :/

    tak, tak, jej życie - jej decyzje.

    właśnie nie wiem, czy aż takie dobre, liczę na to, że tak :) chociaż póki co postanowiłam przeczytać książki, które dostałam i kupiłam, a za które się jeszcze nie zabrałam :)

    oo będziesz mieć maleństwo w rodzinie :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ach, ten czas... żeby tak mieć go więcej w kieszeni. ;)

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.