poniedziałek, 10 lutego 2014

Szwedzkie zło czyli Ikea

Moja tygodniowa absencja bynajmniej nie była spowodowana niepamięcią o Was, ani też nawałem pracy, no może troszkę, ale głównie pobytem mojej mamy, która przyjechała po Pestkę. W związku z powyższym postanowiliśmy skoczyć do Ikei, której jak dotąd nie miałam okazji odwiedzić. Więc... sklep ten to czyste zło które bezlitośnie pożera zawartość portfela XD z chęcią wyniosłabym połowę asortymentu ;) Jak to bywa z kobietą na zakupach kupiłam rzeczy potrzebne i te potrzebne o wiele mniej, żeby nie napisać niepotrzebne wcale ;>

Skręcanie krzeseł to zabawa dla modelarzy, w roli głównej K. oraz mam.



W szale zakupów nie zapomniałam o ogonkach, każde dostało swoją zabawkę.



Kiwi wybrała brązową mychę, tym samym zachęcając resztę.



Arbuz postawił na białą.



Biednej Dyni ostała się szara, którą, o dziwo nawet po spryskaniu kocimiętką, mało co się interesowała O.o



Nie omieszkałam też przywieźć czegoś Amelce, a właściwie nie mogłam się powstrzymać ;D


I poduszkowa większa wersja Amelkowego serducha dla mnie bo jestem nieuleczalną gadżeciarą.


A zakupionych świeczek starczy mi chyba na rok ;D

26 komentarzy:

  1. Też mamy taką mychę ikeową białą, zwana jest ściurem, bo wygląda już marnie. Koty sobie raz na kwartał przypominają, że tym się można bawić i ze 3 dni się interesują, a później znowu idzie w odstawkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) jak ja koooocham Ikea....tylko ona nie kocha mnie za zbyt rzadkie wizyty i mało zasobny portfel....

    a kiciunie śliczne prezenty dostały!u mnie wystarczy Roxy dać kulke z folii aluminiowej i jest szał!Marilyn lubi wszelkie zabawki,najlepsze to te takie co zabawkami nie są (kabelek od ładowarki do laptopa....ołowek na stole.....gumka do włosów...) :) psotnica mała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no to nieźle pobuszowałaś :D moi bracia też mają te serduszkowe poduszki, świetne są!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też szczurka z Ikei mamy ;) A Ikeę też kocham, i chociaż nie urządzam jeszcze swojego mieszkania ( a marzę o tym) to i tak wydaje tam zawsze fortunę ;) Jest tam tyle fajnych, praktycznych, ładnych i niezbędnych mi rzeczy..że nie da wyjść się z pustymi rękami ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję zakupów! Ikea to jednak sklep nad sklepy, zawsze można tam upolować coś fajnego. Jestem nałogowym zbieraczem, więc dla mnie to bardzo niebezpieczne miejsce :D
    Kotów nie da się nie rozpieszczać. Jedna z moich ogoniastych panien jest posiadaczką różowego nosa. Kiedy chodzi za człowiekiem, miaucząc i prosząc o jedzenie ten nosek przybiera odcień karmazynu :D I jak tu nie ulec? Wielkie, czarne oczy i ryjek jak u Rudolfa ;w;

    OdpowiedzUsuń
  6. no, no, no zakupy udane! :D te zabawki dla kotów są genialne! mają swoich wiernych towarzyszy teraz :D
    a co do skręcania mebli! jak ja to lubię! mogłaś mnie zaprosić, za herbatkę chętnie bym pomogła! hihi ;)

    no ja miałam też straszne dłonie od tego. wiesz ostatnio byłam w ny i wiesz co? kompletnie nie tęsknie za tą pracą, myślałam, że będzie inaczej, ale widać, mój mózg jak najbardziej podchodził do tego, jak do pracy na czas studiów jedynie

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tak samo z Ikeą, najchętniej wyniosłabym z niej połowę rzeczy :< Ich ładne katalogi wcale nie ułatwiają mi wytrwania w postanowieniu "przyszłam tylko pooglądać".

    OdpowiedzUsuń
  8. Zwłaszcza, że świeczki z Ikei się baaardzo długo palą :D... :)... Fajne te gadżety i pierdółki.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, wizyta w takich sklepach zqawsze kończy się tym, że nie proporcjonalnie dużo rzeczy chciałoby się kupić, przy jednocześnie nieproporcjonalnej zawartości portfela czy karty ;) Jak byłam mała to moim kotom robiłam "myszy" z papieru, które były uwiązane na sznurku :) Zabawę miały koty i ja ,gdy obserwowałam, jak za taką "myszką" gonią :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Ikeą to zawsze tak jest. :)
    Tu popatrzysz, tam przejdziesz i już pełno w koszyku! :)
    Najgorzej, że samemu trzeba wszystko z tym potem robić. -,-
    Koty jak zwykle urocze! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ikea... to taki potwór co kusi, a nie da, bo za drogo. Ale ja uwielbiam ten sklep, po prostu uwielbiam. Szkoda że do najbliższej Ikei mam 3 godziny drogi, pff... A i mam białą oraz brązową mysz, siedzą sobie grzecznie na moim biurku ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Huhu piękne zakupy :D Te mebelki z Ikei strasznie mi się marzą, ale nie mam żadnego takiego sklepu koło siebie :C Ten regał i ta kanapa! Cudowności. Myszki/szczurki bardzo fajne. Pewnie bardzo się z nich kociaki cieszyły, no poza Dynią ;)
    Ja od zawsze byłam wychowywana przy psach i może to dlatego. Miałam kiedyś kota, który niestety skończył pod samochodem na ulicy...
    Z reguły staram się szyć na oko, albo właśnie wykroje zmniejszam, ale nie mam cholewcia na razie czasu na większą zabawę... Może na wakacje xD Puki co foch musi się przemęczyć z tym co dostaje.
    No to musisz skończyć, bo chętnie go zobaczę :D
    Ja chcę wakacjeeee! Bo będę po mat... już. Mamy to jednak wiedzą kiedy wpaść i jak poprawić humor.
    Ja chip(s)y zostawię młodej na razie takie jakie ma, bo strasznie mi się podobają. Czego o wigu nie powiem... W takim razie zazdrościmy obitsu :D Chyba jednak wymięknę i jak coś uzbieram to jej też zamówię, bo za nic nie mogłam jej dzisiaj ustawić... :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz piękne kotki :3 Widzę, że myszky się spodobały, przynajmniej dla dwojga. Podobają mi się te lalkowe mebelki. Szkoda, że nie mam Ikei nigdzie w pobliżu. Moja kocurra jednak woli leniuchować niż się bawić, a jak już się bierze za "zabawę" to atakuje wszystko co się rusza: psa, nogi zwisające z kanapy itp. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. żadko kiedy do ikei zaglądam.. mają tam specyficzny styl:) świetne te myszulce;p fajnie kociaczki znów zobaczyć:) pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. tylko widzisz... żeby to był imprezowy typ! nie jest zupełnie. nagle się obudził, że ja stąd wyjeżdżam na drugi koniec Polski, więc sobie tak zaplanował swój urlop, żebyśmy nadrobili imprezowo dwa i pół roku znajomości. w porę, co?

    czyli prezenty się podobają :D

    no widzisz, nie chwaliłaś się wcześniej, że planujesz takie zakupy i że każde ręce się przydadzą!

    wiesz, że ostatnio też pomyślałam to samo jak tam byłam, że jak ja mogłam tam pracować... i to 2,5 roku! było minęło, ale na pewno przed wyjazdem tam jeszcze zajdę, czekam na rozpatrzenie reklamacji moich butów i będę kartony do przeprowadzki potrzebować :D

    OdpowiedzUsuń
  16. ja kiedyś kupiłam ją mojemu byłemu na gwiazdkę chyba i też potem go tym tłukłam, więc chyba sporo osób ma takie pomysły, pociesz swojego, że nie jest osamotniony w tej kwestii :D

    OdpowiedzUsuń
  17. A jaka ilość miseczek :)))))
    A w Ikei też bym z chęcią zaszalała.

    OdpowiedzUsuń
  18. haha, czyli można. tylko widzisz, ja nie pracuję, więc on zakłada, że mam czas na wszystko, a nie mam. niestety z promotorką trochę się użeram, ona wiecznie nie ma czasu, jak już coś robimy, to 10 minut się nad jednym zdaniem rozwodzi, ostatnio zadała mi zadanie na weekend, pięknie wszystko zrobiłam i co? ponad połowę jednak kazał mi wyciąć. a zrobiłam dokładnie 31 str... i okazało się za dużo. i tak w kółko. on myśli, że ja chyba wyolbrzymiam, a tak nie jest. a wiem, jak mam po imprezach i alkoholu, rzadko mam kaca, owszem, ale na drugi dzień lenia niezłego. nie mogę sobie pozwolić na to, patrząc, że od 1 marca jestem tu bezdomna! hm. niewiele mi czasu został i mam go marnować?

    to też sporo! u nas sobie wymyślili, że regionalna nasze reklamacje uwzględnia, w sumie chyba zawsze je uznawała z zaznaczeniem, że wymiana na coś innego, ale musi to sama ocenić itd. no i czekam aż wpadnie do naszego sklepu, ale ponoć ma być w tym tygodniu

    OdpowiedzUsuń
  19. zdecydowanie! aż same się rwą :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Pewnie znowu coś namieszali na bloggerze ;/
    O! Będę w takim razie musiała uzbierać pieniądze... Zbankrutuję T.T 2h? To dalekoo!
    Ja mam tylko i wyłącznie psy. U mnie koty właśnie mają tego pecha z samochodami. Ale kiedyś przygarnę z chęcią jakiegoś rudzielca. Akurat to była kotka :( A jej kociaki nam ukradli...
    Ja tak samo... Ahh wakacje. W tamtym roku nigdzie nie byłam, a i marzy mi się pojeździć rowerem z aparatem i Alice w bagażniku! Już planuję wypad nad wodę.
    O! A jaki kolorek? Jej chipy są świetne. Może sama się skuszę kiedyś, jak nic innego w oko mi nie wpadnie. No to Amelka będzie miała niezłą wyprawkę na początek :D
    Jej wiguś jest właśnie naprawdę śliczny, a i sądziłam, że jakościowo nie jest najgorszy. Ale jednak zdjęcia bywają złudne.
    Przecena była? Kurcze, że też nie mam pieniędzy i paypala xD Właśnie marzy mi się takie z magnesami. Rozważam tylko ciągle czy 23, czy 21.

    OdpowiedzUsuń
  21. wg dawno nie byłam w ikei :( pojechałabym, ale jak wejdę i zobaczę to wszystko to będę chora, a średnio mam kasę, żeby wydawać na pierdoły :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię ten sklep i aranżacje mini pokoi :) . Ja sama osobiście mam wszystkie meble w pokoi właśnie z Ikei i jestem mega zadowolona. Rodzice tez się zaopatrzyli w co nie co . Te mebelki dla lali sama osobiście nie widziałam u nas , ale na allegro nie raz się na nie trafiłam. Może powinnam mamę namówić na małą wycieczkę ^^. Myszki superaśne ciekawe czy moje futrzaki by się nimi bawiły. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Ahh ci Łowcy Okazji xD Ten syndrom. Dla mnie hasło promocja na zabawki w Tesco to zaklęcie :3
    Moja mama nie lubi rudych kotów... A ja je uwielbiam! I czarne (http://i.pinger.pl/pgr25/e357d44d002423284ff5ca66/czarny%2Bkot.jpg Ja mam tak, ale z rudymi :D)!
    Ja z przyczyn niezależnych ode mnie nigdzie nie byłam :/ Ale za to jeździłam na rowerze, po lesie.
    Ja jazdę na rowerze wolę zdecydowanie bardziej od biegania. Mam problemy z kręgosłupem i dla mnie 30min spaceru to ból kręgosłupa.
    Taki tam Mikołaj w lutym będzie :D 35zł to faktycznie nie wiele!
    Pierwszy wig mnie urzekł! Magiczny taki *.* Drugi zwyczajny, ale też ładny.
    Dla młodej chcę obowiązkowo zielone chipy, choć tęczowe też mnie kuszą. Póki co najbardziej podobają mi się animalsy.
    Rószowa sypialnia! Dla tego chciałam Różowego Dala... Takie zderzenie różu i czerni. Alice i różowa Dalka. Piękne xD
    Brzmi ciekawie. Mam tylko nadzieję, że to nie jest taka sztywność jak peruki ludzkie. W ogóle odklejałaś jej już wig? Ja się panicznie boję tego zabiegu...
    Chciałabym 25, ale ma ono już dosyć spory biust, a to mi do dalowej buzi nie pasuje.
    No to trzeba się zająć tym burdelem :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak się zastanawiam, że pozbywam się moich rzeczy modelinowych, i że idealnie by pasowały na półki Amelki. Nie chcesz przygarnąć paru za darmo? :D Jakościowo nie ma szału, ale lubisz takie pierdołki, nie? :D
    I jejku, śliczne zabawki. Cynek też by się bawił. Muszę mu coś sprawić, w kwietniu kończy 2 latka w końcu. :D

    OdpowiedzUsuń
  25. ja niestety mam problemy ze spaniem ostatnio przez stres :P ale inaczej też lubię wstawać rano i robić coś konkretnego, a nie marnować ten czas, no i alkohol i imprezy już mnie tak nie jarają, ale widać, niektórzy tego nie rozumieją!

    ano regionalna, w sumie chyba nie było takiej sytuacji, że czegoś komuś nie uznała, ale może chodzi o większą kontrolę, żeby tego nie nadużywać? nie wiem, ale dalej nie dzwonili, czy była czy jednak nie, no ale to może jutro albo pojutrze sama do nich zadzwonię :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam składać meble, ale mało kto pozwala mi robić to samej :p

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.