Miałam porobić zdjęcia w plenerze, niestety, zadowolić musiałam się stołem i suszonkami, takie buty.
Wig stworzony z wełny czesankowej dzięki tutkowi Lulu o tu.
Na deser Amelia czuwająca z Kiwcią nad tworzeniem jej nowych butów
oraz Dynia na relaksie ;)
Ostatnio rzadko bywam na bloggerze, głównie by odpisać na komentarze a i na to niekiedy brak mi czasu. Ostatni weekend spędziłam z rodziną i udało mi się zobaczyć moją bratanicę. z tym, że zapomniałam aparatu -.-' bo ja mam dobrą pamięć, ale krótką ;)
U mnie pogoda zmienia się z minuty na minutę. Jakieś dwie godziny temu ponad 20 stopni, teraz znów wiatr i grzmi. I tak codziennie.
OdpowiedzUsuńŚliczności Twoje jedna i druga i ciekawy pomysł na sesję mimo niedogodności atmosferycznych.
Kotki słodziaki ^ ^
Urocze kotki zawsze mile widziane :D Amelia i Kiwi wyglądają razem świetnie, ten wig pięknie kontrastuje z kocim futerkiem.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia są śliczne, zwłaszcza to ostatnie z monsterką - widać wyraźnie jej piękny makijaż.
Rozumiem jak to jest nie mieć czasu na siedzenie na bloggerze :c Ciągle mam coś do roboty, więc nawet kiedy mam chwilę dla siebie - nie zawsze chce mi się komentować :\\
OdpowiedzUsuńZdjęcia pierwszej naprawdę wyszły super :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj dosyć chłodno i wietrznie ;/
fajne zdjęcia! a na te z pleneru przyjdzie jeszcze czas! chociaż fakt - pogoda wkurza, zawsze na majówkę się psuje ;/
OdpowiedzUsuńna przyszłość będziesz mądrzejsza i nie obetniesz! :D ja ostatnim razem obcięłam właśnie 2 lata temu i już więcej tego nie zrobię, ewentualnie końcóweczki :D
jaki kociak ^^ A wig monsterki fajny, wyglada jakby ją piorun poraził! ^^
OdpowiedzUsuńŚwietna kompozycja na zdjęciu, wygląda jak taka mała leśna istotka. :> Geniusz!
OdpowiedzUsuńA już tam! Czekam niecierpliwie na Twoje kolejne prace, a przede wszystkim na zdjęcia! :D
UsuńDziękuję Ci, Ina! Naprawdę gorąco! :) Na ustach ma farbkę akrylową Tamiya x-22 Clear, przy pierwszej warstwie wygląda lekko błyszcząco, ale po następnej daje świetną taflę, gorąco polecam, a tania jak barszcz! :)
UsuńSerdeczne dzięki! A farbkę naprawdę polecam kupić, wystarczy Ci na pewno na tysiąc lat! :D Planujesz teraz jakieś repainty lub zakupy lalkowe? :>
UsuńW Kraku dziś było pięknie, ale jutro ma też padać. Jak koteczki się mają teraz?
OdpowiedzUsuńU mnie też z pogodą słabo :(
OdpowiedzUsuńŚliczny wig, a zdjęcia z suszonkami bardzo pomysłowe ^^
Kocham koty *.*
Nawet nie denerwuj mnie tą pogodą- raz milion stopni na plusie, na drugie dzień już na minusie, po czym znowu skwarczy. I tak w kółko... :( Ale zdjęcia i tak fajniutkie, wig wyszedł bardzo ciekawy :D
OdpowiedzUsuńI dziękuję :)
1 i 2 maja spędziłam naprawdę bardzo fajnie, było ładnie, chociaż wczoraj późnym popołudniem zaczęło padać. Dzisiaj pogoda też nie najlepsza. Co się dzieje?
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie przejmuj się niczym, czasem jest taki gorszy okres, ale to minie i będzie ok. Trzymam kciuki, żeby było ok :)
Usuń:*
UsuńU mnie nieco lepiej w pogodzie.
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie po majówce lepiej :)
UsuńA u mnie totalna klęska.
Usuń:/
UsuńAle nie będę się tym przejmować.
UsuńAle jest lepiej i to się liczy.
UsuńCo u Ciebie?
UsuńU mnie dzisiaj poprawa pogody, nie pada, nawet świeciło słońce.
UsuńTyle czekałam na majówkę, a tutaj taka zmienna pogoda.. Gdzie to słońce! :D
OdpowiedzUsuńŚliczny repaint :3 Ja muszę mojemu zmienić fryzurę i wymienić ciałko ;)
OdpowiedzUsuńa jaki masz naturalny kolor? ;>
OdpowiedzUsuńja kiedyś farbowałam na czarno cały czas, a potem chodziłam z odrostami do połowy głowy, żeby móc ściąć kolor i mieć już swój, od tamtej pory nie farbuję :D
Kolejne dzieło:) Szkoda, że taka pogoda trafiła się akurat na majówkę. Jak wolne się skończy, to pewnie słońce wyjdzie :( Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJej... Niesamowite masz te lale... Zawsze chciałam taką własną "zrobić" ale nigdy na to kasy nie miałam a i chyba bym nie potrafiła jej złożyć? Nie wiem, podziwiam Twoje :)
OdpowiedzUsuńPół roku :) Dla mnie to nieosiągalne, chyba że ceny sprawdzałam źle bo taka lalka z tysiąc?... Ja nie mam jak odłożyć, opłacam sama studia i sama się utrzymuje, u rodziców tylko mieszkam a ciągle mi jakieś wydatki dochodzą (jak lekarz teraz) i choć chciałabym to chyba nie dałabym rady :(
UsuńA widzisz :) To mnie pocieszyłaś :) Bo ja myślałam tylko o rodzaju BJD - zasłyszałam o nich jakieś 6 lat temu i tylko sobie marzę... Tematu nie rozwijałam jak one po ponad tysiaczku ;/ a tu mi dałaś takie ceny :) realne jeszcze :) Tylko innych rodzai, ale to nic :) Muszę się rozeznać w temacie - choć teraz mam wydatek z lekarzem i "wymyśliłam " sobie nową pracę - ja nie pracuje, mam stypendium ( co prawda nie małe ale pracować trzeba zacząć) i muszę skupić się na właśnie wprowadzeniu w "fach"... ale jakbyś miała jakieś stronki gdzie mogę się rozejrzeć i popatrzeć nad nimi... Może jak się ustabilizuje to kupie albo od kogoś na prezent wymuszę :D
UsuńPS. Nie pisałam tego, ale Amelia - cudowne imię, tak miała mieć na imię moja córeczka... I te lale mnie zauraczają (już jakiś czas tu zaglądam po cichu :) )
Dzięki :)
UsuńZ BJD to znam parę sklepów ale w ogóle pojęcia o Dalach nie miałam :) Troszkę dużo 700 zł ale jak popatrzę to może coś tańszego wyhaczę albo będę zbierać jakoś :P I muszę popatrzeć jak się je przerabia :D
Hah :D A dlaczego by miał nie zaakceptować ? :) Może trochę kosztowne hobby ale nie takie złe :) Bywają gorsze :) A chyba partnerzy już tacy poważni to akceptują :) Mój akceptuje szynszyle i w ogóle moją reorganizację studiów i nowe pomysły ze zwierzakami :P Bo o ile lalka nie przeszkadza a kosztuje to zwierzak jest żywy i kosztuje ale co ja Ci mówię jak sama masz kociaki :)
UsuńPopielate... Kochana ja mam czekoladowego :) Tan - tak zwany i bardzo rzadko spotykany :) dałam za cholerę 400 zł, ale mam i standarda - popielatego, miałam też trzeciego, piękny beż... Ech, ale nie dogadał się z cholerą... I to był szok, siedziały w klatce, wszystkie trzy, zasnęły na gromadzie zadowolone i nagle budzę się w nocy a mój beżyk cały we krwi... Wet już nie pomógł :(
UsuńOjoj. A juz przeszlam na smartfona to nie dokleje ;p
UsuńSzynszyle maja swoje charakterki, moj Rupert ma fazy depresji albo fochow. Siedzi na dole klatki w rogi np 3 dni i nie jje na widoku i nie rusza sie a jak sie odezwiesz do niego to nafuczy na ciebie ;p albo ode mnie wezmie jedzonko a od mojego narzeczonego juz nie ;p zabawne sa.
Ile cm to ciezko mi powiedziec. Waza okolo 500- 600 gram. Moj Duch wazyl 789 gram ;D byl dorodniakiem ;) a te maja 500 i 550. Zalezy od rasy, od rodzicow. Ta czekoladka jest malutki. Standart taki... normalny ;p Beze czesto sa wlasnie ponadwymiarowe...
Ano bede prekursorem w polsce. Mam nadzieje ;) za granica mowi sie o terapiach ze swinka. Zobaczymy jak mi pojdzie ;p a jest terapia z kotami felonistyka sie chyba nazywa albo cos palnelam. Jest dogoterapia (psy), hipoterapia (konie) onototerapia - jak dobrze pisze - osly i jeszcze delfinoterapia ;) a nawer z alpaka jest ;p ja zdecydowalam sie na swinke. Skierowane to bedzie na dzieci z autyzmem. Nie wiem jaka bedzie swinka, ale z tego co sie ucze serfujac w necie to... mozna je wyszkolic pieknie. No i te gry ;p mam jedna - taka okragla i jedzonko chowasz a ona odgaduje pod jaka przykrywka jest ;) dzieciakom sie spodoba. Mam nadzieje ;)
Mialam praktyki z roznymi niepelnosprawnosciami intelektualnymi i ruchowymi. Autysci sa magiczni ale uwaga - potrafia odgrysc kawal miecha, pluc, bic i moga Cie rozwalic tak ze lo... a ja mam jakos takiego farta, ze jak kazdego gryzie to nie mnie ;) dzialam na nich hehe
UsuńRupert - nasz "synek" kupiony wspolnie z narzeczonym po pierwszej stracie. Ferro to czekolada i byl duch.
Swinka ma byc Piki od Peaky Blinders ( moze ogladalas ? ;)) ale wstrzymuje sie bo mysle o wakacjach ostatnich moze i nie chce jej zostawiac. Bo te dwa futra moge a swinka to ciagle szkolenie itp.
Piękny repaint :) ja też kiedyś będę eksperymentować z wełną czesankową, ale co z tego wyjdzie... :D
OdpowiedzUsuńMajówka w tym roku nie rozpieściła pogodą, u nas i wczoraj i dziś pogoda jesienna. I widzę, że u Ciebie też transporter to fajne miejsce do spania i wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńdlatego powiem Ci, że ja bym się nie odważyła na jakieś metamorfozy u stylistów itd, wolę sprawdzone fryzury, przecież ja przed czesaniem na wesele panikowałam jak głupia, a co dopiero byłoby jakby mnie miał farbować i obcinać, koszmar :D
OdpowiedzUsuńa Tobie odrosną w końcu!
nie dziwię się, że klęłaś! :D ale wiesz, tak naprawdę masz taki eksperyment za sobą i teraz wiesz, że raczej Ci w przyszłości nie odbije i nie dasz sobie nic zrobić na głowie, więc czuj się bezpiecznie! :D
OdpowiedzUsuńno mi z takich krótkich do linii szczęki do takich za łopatki odrastały jakieś 2 lata, więc pewnie też z tyle Ci to zajmie, ale potem już będziesz miała ładne! :D
OdpowiedzUsuńw sensie, że coś takiego miałaś: http://rebeccaskeele.com/wp-content/uploads/2014/03/rihanna-bob.jpg tylko blond? :D
OdpowiedzUsuńEgzaminy za tydzień :) Sobota i niedziela :P aż się boje :)
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym, że świadomie, niektóre z nich rozumieją,że to boli ale może nie rozumieją uczuć innych. Za to czy to obrona? ostatnio miałam chłopca co gryzł zarówno z radości i ze złości czy nudów. Ale niektórzy są agresywni tylko przy nowych sytuacjach... Np. zawsze na zajęciach chłopiec grał na komputerze a pewnego dnia komputer się popsuł, usiadł przy komputerze, nauczycielka mu tłumaczy,że jest popsuty i "zrobimy inne ćwiczenie" to ten tak ją ugryzł,że z cycka jej kawał mięcha zdarł :P to trzeba dziecko wyczuć, tu nie da się tak teoretycznie tego wszystkiego wyjaśnić bo każde dziecko jest inne, ma inny stopień, a nawet jak jest stopień umiarkowany to rózni się od umiarkowanego, który ma ktoś inny :P
Wszystkie niepełnosprawności intelektualne i ruchowe :)
OdpowiedzUsuńa Asperger ? Mam jednego w domu - mojego brata zdiagnozowali pół roku temu a ma 16 lat... To jest dopiero hardcore :) Ale to są dzieci, to nie jest ich wina,że są niepełnosprawne i rehabilitacje, ćwiczenia, terapie a mogą żyć normalnie :) Może nie wszystkie bo jeśli np. jest stopień znaczny czy głęboki to jest już małe prawdopodobieństwo...
Mam dydaktykę i psychopatologię.
Twój kuzyn ma MPD ?
OdpowiedzUsuńNo dopiero w wieku 16... I to dopiero jak rozwalił telewizor, pół mieszkania i wybiegł na ulice z nożem...
W podstawówce był piątkowo-czwórkowy, mnóstwo kolegów, w gimnazjum zaczął powoli się opuszczać, teraz jest w 3 kl gimnazjum i do szkoły nie chodzi, był na egzaminach jedynie i to z bólem i nie wiem co będzie dalej :p
OdpowiedzUsuńSzczerze? Jego zainteresowania to gry i wojna i w ogóle historia ale czy nadal? Stał się taki... beznamiętny, a psycholodzy, psychiatrzy... Szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńMniej więcej. My i prywatnie chodziliśmy, na kase, bywał w dwóch szpitalach na obserwacji... A najlepsze,że mama go leczyła kilka lat (będzie tak od początku gimnazjum) u przeróżnych psychologów i po 3 latach przypisali mu Aspergera :P ale oprócz tego ma coś jeszcze... Tak nam się wydaje.
OdpowiedzUsuńOdreagowała swój nieudany związek? Bez przyczyny nikogo nie przyjmą do szpitala... a po 16 roku życia samemu możesz się wypisać. A jeśli jest coś poważnego to nie wypuszczą. Więc myślę,że nie wszystko było w porządku bo tutaj procedury już znam :P
OdpowiedzUsuńNo widzisz, prawo jest takie,że chęć samobójstwa to tak jakby hmm nagła/pilna sprawa i przyjmują od razu. Nie ma to tamto, powiesz,że ktoś chce umrzeć i już jest w psychiatryku, ale to też nie jest jakaś okropna instytucja. Tylko no... Niektóre i niektórzy lekarze mało pomagają...
OdpowiedzUsuńTo już dosyć dziwne.. I nikt nie zainterweniował,że jest gorzej ?
OdpowiedzUsuńSzkoda dziewczyny... Choć w sumie nie znam całej sytuacji, ale wiem,że czasem system zawodzi.
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
OdpowiedzUsuńNiestety pogoda nas nie rozpieszcza jak zwykle :p
OdpowiedzUsuńZa to pewnie jak każdy będzie musiał iść do szkoły/pracy to zrobi się ciepło i słonecznie.
Ciekawe te lalki :)
Ogólnie to bardzo fajne hobby, nietypowe :)
Takie uroki polskiej wiosny. My jednak grillowaliśmy, choć i zmarzło się przy tym. :)
OdpowiedzUsuńJak wy te wigi czarujecie i umacniacie, to ja nie wiem, ale wygląda to bardzo interesująco :))
OdpowiedzUsuńTeż nastawiłam się na majówkę, na odpoczynek, na rowerowy trip i kilometry w nogach, a tu... no cóż, dokładnie ta część ciała, której koty dziś do audytorium nie raczyły wystawić ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło.
OdpowiedzUsuńPogoda niestety za dobra nie jest. Pocieszam się tym,że chociaż jest zimno przynajmniej obecnie u mnie nie pada
Ale fajne tło wykombinowałaś ;D
OdpowiedzUsuńByliśmy ze sobą 4 lata... Trochę przeszliśmy - były problemy ale razem pokonywaliśmy je. Jakoś nie mogę na dzień dzisiejszy dłużej być z nim choć wiem,że mam w nim przyjaciela i kocha za wady i zalety.... Ale tak jest lepiej.
OdpowiedzUsuńTak, masakryczna ta matura była. Dwie najgorsze lektury...
OdpowiedzUsuńChłopki byliby w porządku gdyby może dali inny fragment i temat, chociaż chyba Potop i tak gorszy,kazali skupic się na emocjach, a za dużo emocji w tym fragmencie opisanych nie było, a jak były to ciągle te same, strach, żal, złośc, rozczarowanie.. i weź tu napisz wypracowanie na co najmniej 250 słów rozwijając cztery słowa...
Potopu nie czytałam, streszczenia maglowałam, ale to nie za wiele dało :/
Takie dziadowe światło w pokoju ;D
OdpowiedzUsuńNie chciałabym tutaj jakoś Ci narzekać... Po prostu mogę do niego zadzwonić i pogadać i dalej będzie mi najbliższy ale po prostu nie mogę i nie chcę teraz tworzyć związku... On też musi jakoś przez to przejść. Potrzebujemy czasu...
OdpowiedzUsuńMnie zgwałcił chłopak - miałam 17 lat, potem pozwoliłam mu na to drugi raz, przez stres i nerwy i to jak mnie wyzywał nabawiłam się choróbska. Wilk mnie wyciągnął z tego bagna nerwów, był przy mnie, kochał i wiem,że kocha nadal. Prędko zaszłam świadomie w ciążę ale poroniłam i tu zawiodła ginekolog. Potem moje leczenie i różne problemy a to rodzinne a to zdrowotne i przechodziliśmy przez to wszystko razem ale to już za dużo na mnie, na nas...
Ale męczy oczy ;> Śliwkowy już w pokoju miałam, cholernie ciemno było ;D
OdpowiedzUsuńświetne porównanie ;D Jakie jeszcze kolory miałaś?
OdpowiedzUsuńTo i tak tylko rąbek historii bo tego jest dużo i heh, nie myślałam bo dawałam sobie radę. Teraz też dam. Zacznę pracować nad studiami, teraz mama będzie miała operację więc będę musiała się nią zająć i domem... Od roku byłam mega szczęśliwa, dawałam sobie radę ze wszystkim i teraz muszę po prostu dać sobie czas. Książki, spokój... Piękna pogoda. A terapię będę miała ze świnką :)
OdpowiedzUsuńSporo tego ;D
OdpowiedzUsuńTo i tak sporo ;D
OdpowiedzUsuńNie no :) Ja aż dużo czasu nie potrzebuje, bo wezmę się w garść, już wybuchłam i się wyżaliłam to teraz będę działać a zwierzęta koją :)
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości, wynajmujecie mieszkanie? Nikt nie ma problemów,że tyle kotów ? bo ja jak planowałam przeprowadzkę to nikt nie chciał wynająć mi mieszkania bo klatka z futrami jest ;/
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem. W ogóle to jakiś żart z tym wszystkim, ludzi podchodzących do matury w tym roku jest ok. 330 tysięcy, rok temu było więcej, ale mniejsza o to - myśląc logicznie : ludzie to nie roboty, nie mają wgranego identycznego systemu, nie napiszą 330 tysięcy takich samych prac, bo każdy mam swoją interpretacje. Częśc tylko trafi w klucz, a "wolni poeci", którzy naprawdę mogą miec predyspozycje na pisarzy, dziennikarzy etc. nie trafią i już mają po maturze...
OdpowiedzUsuńGłupota ludzka nie zna granic.
Ja miałam przez okres podstawówki, gimnazjum, szkoły średniej czwórkę z polskiego, a z matury miałam tylko nędzne 40 %, teraz nie chyba też nie mam co liczyć na cud.. :/ wszystko za sprawą klucza...
Jeszcze ap ropo testów gimnazjalnych, kiedyś pisało się dwa testy, ogólne bardzo, teraz doszedł angielski i różne wymagania. Oczekują cudów od uczniów, pragną lepszych wyników, jednak prowadzi to do niechęci wobec edukacji w tym kraju.
OdpowiedzUsuńAno, to macie dobrze :) Ja kredytu nie mam szans ale i teraz w sumie nie chcę. Może kiedyś :) Ostatecznie zostałam u rodziców. Tylko nie ogarniam dlaczego przeszkadzała komuś klatka - bo zwierzaki są w klatce (Choć wypuszczam je po domu często :P ) ale tego akurat nie musiałam mówić :P
OdpowiedzUsuńJezuuu. Nie chce mi się iść do pracy.
OdpowiedzUsuńJaką rozpierduchę? :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w sumie sama teraz, a kredyt? Ja nie pracuję to raczej nie dostanę, a nie wyobrażam sobie nawet tego :P
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie, jednak cóż pensji nie dostaną, bo okaże się, że jednak ich wiedza, predyspozycje są na różnym poziomie.
OdpowiedzUsuńOch! Taka matura również byłaby dla mnie dobra, podejrzewam, że miałabym większą szansę niż teraz.
Oni wszyscy już pogubili się we własnym rozumowaniu.
Niby trąbią o zawodach, że jest za dużo "profesorów", ale zamykają szkoły zawodowe. Pieją o małej liczbie studentów na kierunkach, ale nie zmienią kryteriów oceniania matur czy progów i cen na uczelniach...
Absurd goni absurd.
najważniejsze, że przód jakoś wygląda, z tyłem też jakoś będzie w końcu! :D
OdpowiedzUsuńMi jedynie mogą dać kredyt studencki ;) Ale nie obciążam się choć gdy będę szukać mieszkania to na pewno wezmę. Jest przecież "rodzina na swoim" :) Myślę,że spróbuję.
OdpowiedzUsuńUczę się 5 lat :)
OdpowiedzUsuńNa pewno cudowne ^^
OdpowiedzUsuńto może powinnaś sobie kupić coś w tym kolorze? :D
OdpowiedzUsuńwspółczuję! pamiętam jak moja mama kiedyś wstawała przed 5 rano, żeby sobie ułożyć włosy, w końcu się wkurzyła i zapuściła :D ja na szczęście mam naturalnie proste, nie kręcą się, nie falują, nic :D
Tak bardzo zazdroszczę :(
OdpowiedzUsuńNie wiem do konca ale na pewno nie TBS a urzad miasta albo cos w tym stylu...
OdpowiedzUsuńPoznalabys go? Ja nie zakonczylabym tego. To niezwykla znajomosc. Przygoda... ale tez nie jest taka super.
ja ostatnio widziałam tą, co miałam na panieńskim czarną, to właśnie butelkową zieleń za 19 złotych, ale po co mi 2 takie same? :D
OdpowiedzUsuńnono, nie mów nigdy, a co jak będziesz siwa? :D
Dwa ^^
OdpowiedzUsuńCo prawda nie w plenerze, ale zdjęcia i tak są super! :)))
OdpowiedzUsuńA ja wiem? :) na razie się nie interesuje bo i tak nic nie zrobię ;) ale może kiedyś
OdpowiedzUsuńBrak kasy to niestety wielki minus :(
OdpowiedzUsuńAle byś musiała wyjechać do niemczech ? Czy jak ? I pewna praca? bo to różnie bywa...
OdpowiedzUsuńMoże on się boi bo jak macie kredyt to może ciężko mu być. Bo to jednak rata na kredyt, kasa na życie, na opłaty to jest dużo.
no to pozazdrościć! :D u mnie mama jest blondynką, więc u niej siwych praktycznie nie widać, u mnie będzie gorzej :P z tym, że - odpukać - większość moich znajomych już ma siwe, a ja nie :D
OdpowiedzUsuńTeż planuję zrobić wyprzedaż :)
OdpowiedzUsuńPrzecudna cynamonowa piękność!!! bardzo pomysłowo z tymi suszkami,idealnie pasuje a Twoje kotki są przeurocze i grzeczne,moje to istne urwipołki ;)
OdpowiedzUsuńNiestety teraz tylko schematy i arkusze :/
OdpowiedzUsuńW tegorocznym kluczu w temacie kazali skupić się na emocjach, a chyba z 5 punktów było za charakterystykę głównego bohatera... także no.
Ludzie po zawodówkach mieli przynajmniej doświadczenie i prace, ludzie po samej maturze nie mają nic na start, dopiero jak na studia się dostaną to coś mogą zdziałac, tylko, że jeżeli ktoś nie dostanie się na dziennie, a na zaoczne go nie stac to już lipa. Pracę po szkole średniej z samą maturą ciężko znaleźć bo przecież potrzebują DOŚWIADCZENIA ... a gdzie mieli Ci ludzie zdobyć je skoro przez 3/4 lata uczyli się schematów : jak zdać maturę ...
Chore, ale co zrobić.
Teraz dobrą alternatywą też są szkoły policalne i studium różnego rodzaju. Tyle, że bo takie organizacje nie podnoszą wykształcenia ze średniego na wyższe. \
ale swietnosc:O opada szczena. zdjecia w plenerze nie potzebne.. sama jest sobie ozdoba.. dzielo sztuki ci wyszlo:)
OdpowiedzUsuńByc może, ogólnie z pracą ciężko. Studenci mają nie raz o tyle lepiej, że mają swój status, nie chcą zarejestrowania itd.
OdpowiedzUsuńCóż, faktycznie są dobre, wiele ludzi dzięki takim szkołom ma wykształcenie średnie i zawód. Tak jest niestety lub stety, że aby posiadać wyższe i być "na salonach" trzeba przebyć 3 lub więcej lat studiów, które niekiedy też nic nie dają.
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy studenci mają niższy poziom od przeciętnego licealisty, bo niektórzy (zwłaszcza na prywatnych uczelniach) idą na studia aby się pokazać, nie interesują się nauką ani niczym, a jak mają kasę aby opłacać studia to po co harować w pracy jak można być studentem...
Z resztą dużo ludzi wybiera jakieś absurdalne kierunki aby tylko się dostać, a na które nie ma dużego popytu i tym samym pracy po nich.
dziękuję! ;* właśnie ta szminka robiła największe zamieszanie na weselu, bo mi pasowała, wszystkie chciały spróbować, to dawałam, a u nich kolor wyglądał zupełnie inaczej niż u mnie i im nie pasowało :D
OdpowiedzUsuńciesz się, póki możesz - też tak robię! :D
O kurcze, wiesz, że sama nie wiem, bo nigdy nie miałam w rękach! To by było wyzwanie! :)
OdpowiedzUsuńTak, też żałuje, że nie jest u nas tak jak tam. Cóż, to polska - tu nie może być zbyt łatwo.
OdpowiedzUsuńU nas wychodzą z założenia, że lepiej się uczyć 1500 niepotrzebnych przedmiotów, ale aby wypracować program i godziny niż aby nauczyć się 10, które faktycznie się przydadzą.
Jeszcze czasem jest tak, że zrobią kilka przedmiotów z których mógł powstać jeden konkretny, bo tematy są podobne.
Jednak studia po kilku latach się kończę i pracować trzeba, chyba, że ma się kogoś kto będzie utrzymywał darmozjada.
dokładnie! wiesz, poza tym mówi się, że czerwona szminka pasuje każdemu, jasne, kwestia tego, JAKI to jest odcień czerwieni, mój wpada w różowy :D
OdpowiedzUsuńIna, z największą chęcią! :) No i powodzenia w szukaniu pracy, przesyłam symbolicznego kopniaka na szczęście. :D
OdpowiedzUsuńZnajdzie się na sto procent, sama się zdziwisz, jak szybko! :) I dziękuję bardzo! :3
OdpowiedzUsuńa widzisz, mi właśnie krwista nie pasuje, ale znowu mam szminkę pomarańczową i to taką serio pomarańczową http://hean.pl/img/gama/prezentacja-pomadka-vitamin-cocktail.jpg taką jak ta 1 i wygląda naprawdę okej :D
OdpowiedzUsuńI jak tam na bezrobociu? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, beznadziejny klimat mamy jeśli chodzi o edukacje. Pewnie, bo po co zrobić jeden przedmiot jak można zrobić cztery i zając ludziom więcej czasu?jeszcze do tego nie trzymać się tematu. Gdzie się uczyłaś?:)
OdpowiedzUsuńjak nic: sorry taki mamy klimat!
OdpowiedzUsuńehh i dalej tak nie ładnie.
poza tym co słychać u Ciebie?
da się zauważyć Twoją nieobecność! dużo masz na głowie? czy raczej brak mobilizacji do bloga?
W sumie zwykle ale drozsze :)
OdpowiedzUsuńAno moj Wilk ma seks majty. Niebieskie. Inaczej "nie ma" seksu :p ja na szczescie nie musze takich miec by uprawiac seks :D hah
Ogolnie to u mnie dobrze. Pozbieralam sie.
też za bardzo nie chcę mi się wierzyć w przypadki, jedynie może są to jakieś pojedyncze sytuacje!
OdpowiedzUsuńczyli rozumiem, że już nie pracujesz w tamtym miejscu?
wtedy chyba ciężej się za bloga wziąć i jak raz się odpuści, uzbiera się tona komentarzy i ciężko z tego wybrnąć :)
nie, nie słyszałam o dermacolu, ale już wujek google ratuje :D brzmi ok i cena przystępna?
niestety ciężko mi polecić Ci jakąs bazę, musisz poszperać w Internecie, w sumie nigdy za czymś takim się nie rozglądałam, ewentualnie bazę do własnych mydeł szukałam :D
ja już wolnego nie mam :) tj. weekendy jak najbardziej! a od poniedziałku do piątku pracuję, tj. udało mi się dostać ten staż, odbywam go w laboratorium firmy, która produkuje kosmetyki głównie kolorowe, pracuję przy opracowaniu nowych receptur oraz kolorów :)