niedziela, 21 września 2014

Plenerowo

-Amelko, pakujemy kanapki i idziemy na spacer.
-Naprawdę? Mój pierwszy spacer? (radość i podskoki)
-Naprawdę :)

-Patrz ładne drzewko, zrobimy zdjęcie?








-Ina, tam ktoś płacze!
-Płacze?


-Zobacz, mały kotek! Pewnie się zgubił.
Kici, kici.


-Chyba się zezłościł :(
-Na pewno jest wystraszony, wyciągnij rączkę żeby mógł Cię powąchać.


-Może jest głodny?


-Oj chyba jest.



-Strzela baranki ;3
Możemy go zatrzymać?
-A będziesz się nim opiekować?
-Taaaaak!


I tak Amelia została kocią mamą.


Bonus zza kulis ;D
Szczęsliwa plastikowa panna i jej kociak mają własny środek transportu ;)


Większość zdjęć wyszła mi prześwietlona ;/ brak możliwości podglądu na ekraniku to czyste zło :(

64 komentarze:

  1. Gratuluję Amelce pierwszego spacerku i tego, że została kocią mamą! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne ujęcia ;D I to z kotkiem przeurocze >^.^<

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku super ! podziwiam twojego bloga, za chęc zrobienia czegoś innego w formie postu , i za tak piękne zdjęcia , < 3

    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to mówią, pierwsze koty za płoty. ;D Amelka Uroczo wygląda w tej "arbuzowej" sukieneczce. ;)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, to już całkiem niedługo! I jeszcze plastik do tego - no no, już się nie mogę doczekać! :D
    Kurczę, nie znoszę robaków :/ Boję się ich i często obecność tych dziwnych stworów utrudnia mi cykanie fotek.
    Tak w ogóle dziękuję, miło czytać takie fajne komentarze :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaką apetyczną ma Amelka sukienkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna arbuzowa sukienka ;P
    A co się stało, że nie masz podglądu?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka kochana Amelka ;D śliczną ma tą arbuzową sukienkę ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim razie zdrówka! Będę trzymać kciuki, żebyś wytrwała, myślę, że warto :3. Jednak z UK? To dobrze, przynajmniej będzie bezpieczniej.
    Haha, mi właśnie też tak ta fotka się kojarzy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysł z czymś ala komiks jest genialny! :) Ubawiłam się, mega mi się podobało. A że z kocią postacią to już w ogóle! :D Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale ładnie :) Podziwiam, jak Ty to robisz! I kotek dla Amelii to świetny pomysł - w końcu każdy powienien mieć kota ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie Rysia, tylko Rysiek, bo to on jest ;P Z fotami ciężko, bo nie chce się ode mnie odkleić. Jak to wygląda w rzeczywistości przesyłam Ci na maila ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. I nie "Rysiek-umyjcie-rączki", tylko "Ryszard-Lwie-Serce" ;D
    To ja nie wiem, co mogło się stać O.o
    A pacz ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. arbuzowa sukienka <3
    a zdjęcia na zewnątrz robić trzeba, póki pogoda dopisuje!

    może po powrocie z Niemiec uda Ci się kupić? ;>

    OdpowiedzUsuń
  15. Widać, że ten sen bardzo Ci potrzebny był ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. ...ależ piękny Arbuzik z tej Amelki! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jasne, rozumiem :D. Mam nadzieję, że wyjazd się uda i wszystko wyjdzie pomyślnie :3.Hahah, tak dokładnie wiesz :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowite zdjęcia, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. jaki maleńki kotek! ah <3

    u mnie w zeszłym tygodniu niby było ponad 20 stopni, ale zupełnie się tego nie odczuwało... więc tak, u mnie jesień, w sumie już od dawna...

    no ja umiem się bawić dalej nie pijąc, w ogóle ostatnio jak gdzieś idę piję dwa okocim radler 2% :D więc szaleństwo w ogóle :D nawet nie da się mieć po tym lekkiej bani :D

    pracowała, miała tam kontrakt na 2 miesiące ;) nie, nie w ciemno, moja siostra już tam chwilę siedziała i ja wiedziałam, jaka tam jest sytuacja, tj. nie odczuwam się tam tego, co się dzieje na wschodzie.

    ojć, dwie osoby, a kasa pewnie taka sama? plus przy dwóch osobach pewnie nie raz byś ducha wyzionęła... bądź co bądź opieka nad dwoma osobami to naprawdę wiele.
    życzę powodzenia w szukaniu pracy! a szukasz gdzieś w Polsce, czy tylko za granicą? daj znać jak coś się w tym temacie rozwinie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne zdjęcia- udało wam się złapać jeszcze troszkę, letniego słoneczka :) sukienka arbuzowa- rewelacja !

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja wczoraj myślałam, że umrę -.-'

    OdpowiedzUsuń
  22. Wczoraj i przedwczoraj spałam tylko 3 godziny.

    OdpowiedzUsuń
  23. rozumiem, w końcu taki wyjazd to jednak spora rzecz!

    OdpowiedzUsuń
  24. to zrozumiałe, ale mam nadzieję, że to przejdzie i będziesz się z tego śmiała!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ooo jaka dobra duszyczka, zaopiekowała się kotkiem :) Spacer udany, chyba ładna pogoda się trafiła :)))

    OdpowiedzUsuń
  26. a kiedy miałabyś jechać? wiem, że pytałam, ale wyleciało mi z głowy :>

    OdpowiedzUsuń
  27. owocowa kreacja na pożegnanie lata?

    OdpowiedzUsuń
  28. ja już wyciągnęłam czapkę i rękawiczki :P

    też lubię tego radlera, nie jest za słodki, co mi bardzo odpowiada!

    i co będziesz robić? do jakiego państwa wyjeżdżasz? rozumiem Twoje obawy, w końcu nie wiesz co tam będzie, czeka Cię zmiana otoczenia, ale wierzę, że wszystko się pozytywnie ułoży!

    OdpowiedzUsuń
  29. Maszyna to świetna rzecz, polecam! :D sama szyję na maszynie i to, że wszystko idzie sto razy szybciej niż w przypadku szycia ręcznego tylko daje mi kopa do działania.

    OdpowiedzUsuń
  30. u mnie dziś też całkiem przyjemnie, ale zdecydowanie jesiennie :) tylko bardzo słonecznie i temperatura przyzwoita!

    ja właśnie nie lubię za bardzo słodki, lubię takie pomiędzy :D

    będzie dobrze! a wypłata na pewno wszystko wynagrodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. no to już zaraz, za chwilę. a będziesz tam miała dostęp do internetu? ;>

    OdpowiedzUsuń
  32. Hah Amelka świetnie wyszła na tych zdjęciach :) Zarzucając stosownym językiem - lans w plenerze pierwsza liga :D Miło wrócić i zobaczyć, że Twoja pasja z lalkami się rozwija. A ta jesienna sceneria na zdjęciach bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. też miałam trochę przerwy od pływania, ale miło było wrócić do tego!
    gorącoo, fajnie, u mnie jest ciepło, ale nie gorąco ;)
    będzie dobrze, zobaczysz! mam nadzieję, że szybko ogarniesz internet i dasz nam znać jak Ci tam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Racja, zgadzam się z tym :) Chociaż też uważam, że najważniejsze gdy człowiek jest przyjacielem dla samego siebie, bo ludziom nie raz nie wolno ufać :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Lepiej mieć jedną prawdziwą niż kilka fałszywych :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Aldi to ten taki dziwny sklep a'la lidl? :D

    OdpowiedzUsuń
  37. właśnie tak mi się coś skojarzyło jak sąsiadka opowiadała, że tam czasem takie promocje fajne, że ludzie się biją, prawie jak pod lidlem :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozumiem, bo czasem trzeba od siebie odpocząć :)

    Dieta ryżowa polega na jedzeniu przez trzy dni tylko brązowego ryżu bez niczego ( bez przypraw soli etc). Można pic różne zioła,herbatę (najlepiej bez cukru) i wodę mineralną. To dieta oczyszczająca. Najlepiej przeprowadzić ją w jakieś dni wolne za pierwszym razem, bo może osłabić organizm.

    Jasne, praktyka jest dobra, bo ciężko byłoby komuś pomóc nie znając się na rzeczy, ale ja boję się, że nie podołam... W tej grupie większość tych dziewczyn taka ogarnięta, wymalowana, paznokcie zrobione itd. , widac że się znają na rzeczy, ja nie jestem taka...

    OdpowiedzUsuń
  39. Hahah, u mnie podobnie! Trącają wszystko mokrymi noskami i rozwalają co się da.
    Na zdjęcia wkradł się jeden a pozostałe o dziwo spały :D Czasem potrafią cały dzień przekimać :D

    OdpowiedzUsuń
  40. no to tak samo jak słyszałam, że w Niemczech w lidlu jest taniej niż w Polsce, a produkty te same ;o

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja też go uwielbiam, zdecydowanie wolę brązowy niż biały. Nie jest tak źle, ja w lipcu przeżyłam całe 3 dni na samym brązowym ryżu:)

    To fakt, ja jak robiłam sobie paznokcie na komunię bratanicy w maju u kosmetyczki to też ona miała po prostu ścięte paznokcie, ani lakieru ani nic takiego...
    Wiadomo, lepiej żeby pracownik danego salonu był po prostu estetyczny niż jakoś wypindrzony :P

    OdpowiedzUsuń
  42. ja pamiętam jak moja mama jeszcze pracowała na garniturach, to opowiadała, że klienci zagraniczni, którzy przychodzą, to się dziwią, że u nas za bieliznę z triumpha zapłacisz z 200 złotych za komplet, bo u nich to jest jakaś podrzędna marka, taka jak u nas z supermarketu ;o

    OdpowiedzUsuń
  43. Moda to moda, na szczęście nie każdy za nią podąża :)
    Oj są, są... ja pamiętam jak moja przyjaciółka miała taką fazę jak była młodsza, ona pierwsze co robiła zaraz po obudzeniu to makijaż! Serio, dopiero jak się umalowała to jadła śniadanie, myła zęby etc. a najlepsze,że tak w sumie ona nie potrzebowała makijażu, bo miała ładną cerę i ogólnie urodę ...
    Ja najchętniej to bym się nie malowała, ale niestety mam trądzik i czasem nie zbyt komfortowo się czuję jak gdzieś wychodzę bez makijażu...
    Ja też jestem śpiochem, ale wstaję wcześniej zwykle dlatego, że rano muszę zjeść śniadanie a nie lubię "połykać w całości" jedzenia :p makijaż zajmuje mi 5-10 minut( chyba, że mam wysyp pryszczy i muszę korektorem każdą mazac to nawet z 15 minut się pindrzę :/) :p

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie wyobrażam sobie nie mieć możliwości poglądu na ekranie ... żadnego zdjęcia bym chyba nie zrobila :D

    A co do niemieckiego lidla - przyjrzalam sie troche tutaj ofercie jaka jest i jest taniej i produkty troche inne

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak już był zdrowy, to wcale nie było to trudne ;]

    OdpowiedzUsuń
  46. jesień teraz już zupełnie pełną parą!
    ano fajna ta piosenka, fajna :D na żywo brzmiała cudownie <3
    i jak tam mija sobota?

    OdpowiedzUsuń
  47. Odpowiedzi
    1. Do takich loków wystarczy lokówka :))

      Nienawidzę męczyć się z wałkami:)

      Usuń
  48. To są różne wersje kolorystyczne? Nawer nie wiedziałam XD A wiesz może jakiej firmy są te Chi?

    OdpowiedzUsuń
  49. Widziałam ;D Zajebiaszcze imię ma ;D

    OdpowiedzUsuń
  50. ja w sumie tam nic nie kupowałam, kiedyś dostałam stamtąd biustonosz, to po praniu (ręcznym!) tak się pokręcił, że musiałam go wyrzucić :/
    teraz kupuję w takim sklepie dosyć tanim, kilka mam z pepco i mam zamiar kupić w lidlu z esmary, bo miałam stamtąd kiedyś górę do kostiumu kąpielowego i była świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Laleczka została kocią mamą i cóż się dziwić, kiedy jej twórczyni też jest kociarą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. łe, no to widzę, że Ty hojnie obdarzona przez naturę jesteś :D ja jak się odchudziłam, to teraz bywa, że i B jest na mnie za duże, śmieję się, że mam guzy, a nie cycki :D

    OdpowiedzUsuń
  53. duże cycki, fajna sprawa! :D ja zanim zaczęłam się odchudzać, to w biuście miałam koło 100, teraz mam 78 i mi smutno, bo siostra ma duże, mama też spore i się nabijają ze mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  54. gdyby się dało, to bym się z Tobą zamieniła! :D

    OdpowiedzUsuń
  55. to już ostatnie dni w Polsce Ci zostały? i pewnie dopiero na Boże Narodzenie tu zawitasz?

    OdpowiedzUsuń
  56. aż tak? :D

    jak przygotowania do wyjazdu? ;>

    OdpowiedzUsuń
  57. Ależ to słoooodkieeee~
    I śliczna lalka. Uwielbiam oglądać ich zdjęcia w internetach. Są super :D
    Pozdrawiam,
    Lina

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.