poniedziałek, 22 lipca 2013

Nowe wdzianka

Sugar dostała nowe wdzianka, nie miałam okazji ich jeszcze pokazać na blogu, ale już dawno zdążyłam je obfocić ;) Wszystkie części garderoby szyte są ręcznie przeze mnie.





71 komentarzy:

  1. laleczki są słodkie :) ten niebieski kostium podoba mi się szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ty masz talent krawiecki! Podziwiam i gratuluję :)
    Śliczne laleczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę talentu, chciałabym szyć tak jak ty! Ostatnie próby stworzenia czegokolwiek skończyły się na zepsutym materiale, ale cóż... Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, z maszyną też nie jest tak kolorowo. Moja mama wielokrotnie zmieniał sprzęt do szycia, i kupowała droższy i tańszy, i bardzo często się psuł. Chociaż nie tyle co się psuł, a kulkował na cienkich materiałach i zwyczajnie nie dało się szyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nigdy nie używałam, bałabym się. O_o ale mamusia oczywiście lubi coś tam przeszyć :)
    Chyba się rozregulowuje, nie wiem może to też kwestia igły czy nici, ale cienkich tkanin nie da się szyć. Już 3 maszyna, którą mięliśmy i właśnie się tak działo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe. to przepraszam, ale myślę, że warto wiedzieć. Możliwe, że tylko my mamy tak wielkie "szczęście" i trafiamy na takie maszyny... No ale mam nadzieję, że jak będziesz po jakiś sprzęt sięgać to Ci się uda dobrze trafić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dolara? Sprowadzasz skądś jakaś nową lakę?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta druga jest śliczna!
    Czy ja dobrze widzę, że ona kosztuje 320$ ??? To kupa kasy O_o

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest piekielnie droga! Heh.. to trzymam kciuki być dobą pracę znalazła i zakup wcześniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się najbardziej podoba ten żółty kostium na drugim zdjęciu :D
    Chociaż wszystkie fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A chciałabym jak najszybciej, ale co się zabieram, to mi z głowy ucieka.
    Miłe i prawdziwe. ;)
    Ale serdecznie zapraszam na mojego drugiego bloga, gdzie jest bardziej świeżo- soundslikeyoursoul.blogspot.com- tematyka muzyczna. :P

    OdpowiedzUsuń
  13. I to się od razu odbija na charakterze kota :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Fioletowo-żółty <3 Te uszka najlepsze!
    Zadziwiasz mnie, po prostu zadziwiasz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. masz talent, piękne są te ubranka, sama bym takie chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak to chyba bywa z tą weną. :)
    Dzięki za odwiedziny.
    Zazdroszczę! Sama bym chciała iść na ich live, ale najpierw muszę na Dżem- starsi mają pierwszeństwo! :D Ale już, już niedługo- 3 sierpnia co raz bliżej i jedno spełnione marzenie więcej też. :P
    A tak z ciekawości- Ty sprzedajesz potem te lalki czy ubranka? Czy to taka pasja z serca? :)

    OdpowiedzUsuń
  17. też tak kiedyś myślałam, ale męczące jest, że nie w każdym sklepie znajdę spodnie dla siebie, bo nie zawsze L jest dobre, bardziej o to chodzi :)

    a lalka trochę mi przypomina Daenerys z Gry o Tron, nie wiem, dlaczego :)

    OdpowiedzUsuń
  18. też przekichane -.- ja z łydkami z kolei mam problem przy okazji kozaków, bo mam za grubą łydkę w stosunku do stopy, bo noszę rozmiar 35, więc teoretycznie powinnam mieć szczupłą łydkę, a tak nie jest i nigdy nie mogę się dopiąć -.-

    trochę tak, ale ma piękne oczy, zawsze podobały mi się zielone :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz talent :). Piękne te ubranka.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurczę świetne! Ja bym tak w życiu nie potrafiła uszyć :<
    Gratuluję talentu :)

    eliinphotography.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Aportujący kot? :D Coś niesłychanego xD

    OdpowiedzUsuń
  22. powinni coś zrobić z tymi butami, skoro więcej osób ma z tym problem :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Jejku, te żółto fioletowe wdzianko z uszkami najbardziej mi się podoba. :D Ale świetnie Ci to idzie, no aż.. Nosiłabym!
    I tak, Cynek się stęsknił - wymruczał mi wszystko co się działo jak mnie nie było :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Trzecie ubranko jest urocze :)

    obserwuję i zapraszam do mnie :>

    OdpowiedzUsuń
  25. świetne:) takie małe ubranka uszyć to chyba nie lada kłopot. a tobie to cudownie wychodzi:P

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie dziwię się, że żal- są prawie jak mali domownicy. :)
    Czyżby Twoja mama jechała na Festiwal im. Ryszarda Riedla w Tychach-Paprocanach 2013? o.O

    OdpowiedzUsuń
  27. Ubranka na prawdę ładne:)A co Twojego komentarza u mnie to nie wiedziałam ,że mydło owsiane mają w swojej ofercie- będę musiała jak najszybciej sie w nie zaopatrzyć:)

    OdpowiedzUsuń
  28. ta kiecka granatowa z koronką - bomba!

    OdpowiedzUsuń
  29. dziękuję :)
    kurczę, nie wiem czy chcę wiedzieć, ile za nie zapłaciła :D
    w ogóle dopiero teraz zobaczyłam, że masz łapacze snów w tle, uwielbiam je!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jejku, ale jej zazdroszczę! :) Za rok na moje 18-naste urodziny jest to właśnie moim wymarzonym prezentem- pojechać z tatą na Festiwal im. Ryszarda Riedla. Akurat wypadnie 20. rocznica śmierci, więc fajnie by było zrobić coś więcej niż tylko, jak zawsze, odwiedzić grób.
    Życz mamie udane zabawy! :P
    Wracając jeszcze do posta, zdjęcia są świetne, bo traktujesz lalki jak prawdziwe modelki- sceneria, pozy, po prostu traktujesz je na równi, co jest niesamowite. Tak a propos zdjęć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. o, dzięki, zaraz przejrzę :)

    kiedyś nad morzem widziałam piękne z koralikami itd, ale bardzo drogie były, bo ok. 40 złotych za taki średni.

    OdpowiedzUsuń
  32. we Wrocławiu takich nie widziałam :( są tylko takie, które masz w tle i mniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  33. mam nadzieję, że znajdę, jak nie to zamówię przez internet :)

    OdpowiedzUsuń
  34. a no tak, zaraz byś miała zniszczone. ja nie mam kotów, na szczęście, więc mogę mieć bez obaw, że nie przetrwają :D

    OdpowiedzUsuń
  35. a lalek Ci nie niszczą? ;>

    OdpowiedzUsuń
  36. aaa, no to chociaż tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  37. świetne imiona mają :)
    pies mojej siostry i mamy np. zjada wszystko, co leży na podłodze :D

    OdpowiedzUsuń
  38. i nic mu po tym nie jest? :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Widać, że są kocie! Marzę o takiej bluzie :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Jeszcze jestem za młoda na staruchów :P Kiedyś byłam też z dziewczynkami ok. 5 lat, które płakały, jedna zaczęła wymiotować i w ogóle "pomocy, co ja mam robić?!". W moim tygodniu na szczęście było dość spokojnie, ale załapałam się na noc drugiego... Płacz za płaczem, sporo oparzonych dzieci... Niefajnie :(
    Ano :)
    Świetny, a jaki prosty sposób :D I tak muszę kupić sobie jakąś bluzę :P

    OdpowiedzUsuń
  41. No niestety. To szpital, nie hotel...
    Wiem, swego czasu szukałam ich :) Na Glovestar.pl również jest jedna ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam stamtąd koszulkę i jestem mega zadowolona... Ale na bluzy będę w takim razie uważać :) Więc Papercats polecasz, masz stamtąd coś?

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie, niedaleko w sumie. Tak 1,5h mniej więcej. Właściwie sama nie wiem, czemu się wcześniej nie otrząsnęłam w tym roku... Jakoś kasy chyba nie było. Mi by wystarczył jeden dzień- sobota, gdzie Dżem i Cree grają.
    Jakość jest naprawdę dobra tych zdjęć. Jak dla mnie, przeciętnego zjadacza chleba.
    Nie martw się, ja też jadę na cyfrówce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. no tak, to wszystko wyjaśnia :D

    OdpowiedzUsuń
  45. a w przerwach robi w kuwetę :D

    OdpowiedzUsuń
  46. wg to jest ten mały rudy ze zdjęć z poprzedniej notki? :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Świetny blog .
    Obserwujemy ? :))

    OdpowiedzUsuń
  48. moja koleżanka ma podobnego, nazywa się sonet :D

    OdpowiedzUsuń
  49. ja mu pomogłam wyjść jak zauważyłam główkę:) ale później nie chciał się wyciągnąć:D chyba mu się tam podobało:P musiałam go stamtąd wyszarpać:P i szybko materac włożyć z powrotem:)
    pozdrawiam;p

    OdpowiedzUsuń
  50. dosyć nietypowe, to trzeba przyznać :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Dziobal to dziewczynka.. ale ma takie śmieszne imię że tak jak piszę o niej to wiesz... czasami jak o chłopcu:D ale co zrobić.. tylko na te imię reagowała:D tak na początku próbowaliśmy wlaśnie różnych i został Dziobik:) ale reaguje super. przychodzi do nas. świetna jes:)

    OdpowiedzUsuń
  52. właśnie o to chodzi, że nie :D ja lubię, ona bardziej kosmetologia niż książki :D

    OdpowiedzUsuń
  53. trochę się z niej nabijałam, że się Mickiewicza naczytała :D

    OdpowiedzUsuń
  54. no tak, przerabialiśmy go w liceum :D

    OdpowiedzUsuń
  55. Tak trochę ambitnie wśród tych szafiarek itp. ;D

    Czemu disco nie? :>

    Dobrze powiedziane! ;D

    OdpowiedzUsuń
  56. same sobie imiona wybierają;p

    OdpowiedzUsuń
  57. Czyli koty też miewają ten rodzaj inteligencji :D Mi się marzy tygrys :D Chciałabym mieć swojego tygrysa, który by był przyswojony tak jak teraz są psy. Może kiedyś sie uda :)

    OdpowiedzUsuń
  58. cóż, ja całkiem niedawno miałam z tym styczność przy okazji egzaminu licencjackiego, więc jestem na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Wow. Podziwiam ;] ZDOLNA JESTEŚ

    OdpowiedzUsuń
  60. Jak ja mogłam pominąć tego posta!? Ależ Ty jesteś zdolna! Sugar dostało się kilka wspaniałych części garderoby. Wygląda perfekcyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  61. Nie mogę się napatrzeć na to trzecie zdjęcia! Ale mega słodko!

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.