Arbuz chciałby bardzo podziękować za wszystkie Wasze komplementy odnośnie jego wizerunku, z przyjemnością czyta komentarze i mruczy z zadowolenia ;)
Specjalnie dla Marty Arbuz fashionista ;)
Chciałabym poinformować, że podczas robienia zdjęcia nie ucierpiało żadne zwierzę ani ludzie ;)
Hahahaha ;D Aż się piciem zakrztusiłam! ;D Te kropki są takie... pin-up'owe ;D
OdpowiedzUsuńNie wymagaj zbyt wiele ;P
OdpowiedzUsuńSię jeszcze wyrobi w modelingu ;D
OdpowiedzUsuńOczywiście! ;D
OdpowiedzUsuńIna! Wygrałaś tym wszystko! :)
OdpowiedzUsuńAle fakt, nie męcz Arbuzka latem. Niech biega sobie lepiej teraz na golaska. Zostaw wdzianko na chłodniejsze dni. ;)
A tak serio: bomba!
Ale później to doceni.
OdpowiedzUsuńNo to udanych zakupów ;P
he he.. biedactwo:P ale wygląda nieco.. dziwnie:P jakoś nie jestem za tymi ubrankami dla zwierząt:) chyba, że dla psów w zimę jak mają tylko skórę bez futra i tego potrzebują:)
OdpowiedzUsuńArbuz !! Jaki kochany :D Uwielbiam Twojego kota za to imię XD
OdpowiedzUsuńSłodkie!!!
OdpowiedzUsuńurocza bluzeczka :D
OdpowiedzUsuńteż bym chciała, ale nie wiem czy pogodziłabym studia z pracą..
W grochy mu do twarzy! :)
OdpowiedzUsuńMoja Whisky w życiu by się nie dała w cokolwiek ubrać.
Też bym była mega zadowolona, jakbym była na tym festiwalu. ;)
Jednak chodzi o coś więcej. Jakiś taki ogromny szacunek, jaki odczuwam w stosunku do Ryśka, choć nigdy go nie spotkałam osobiście.
haha, świetne :) mój kot by mi prędzej odgryzł głowę, niż pozwolił cokolwiek mu założyć ;D
OdpowiedzUsuńbooooski!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHaha :D Ja jak byłam mała nałogowo ubierałam swojego kota.
OdpowiedzUsuńWygląda na zdziwionego :) :D.
OdpowiedzUsuńZacznij odżywiać się energią kosmiczną ;D
OdpowiedzUsuńPrzed Końcem Świata 2012 było o tym w "Rozmowach w toku" ;D
OdpowiedzUsuńJako gość nie jest jeszcze tak obciachowe ;P A ja chciałam iść do "Trudnych Spraw", ale niestety dopiero od 25 lat :(
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że ja teraz na 3 roku nie miałabym z tym problemu, bo miałam więcej wolnego niż zajęć, przynajmniej w 2 semestrze. było tak, że miałam poniedziałki i piątki wolne, we wtorki zajęcia od 8.30-15, w środy od 8.30-10, a w czwartki od 13-14.30, więc do ogarnięcia praca.
OdpowiedzUsuńUrocze ubranko! :)
OdpowiedzUsuńsłodki kotek :D
OdpowiedzUsuńwięc może wkrótce zmienisz miejsce zamieszkania? :P albo może akurat znajdziesz pracę? a jaki masz zawód? :)
Arbuz:):) Ja chciałam dać kotu na imie Paragon ale zdecydowałam się na Lunę :):)
OdpowiedzUsuńJaki słodziak!;D taki nieporadny:P
OdpowiedzUsuńBardzo gustowne wdzianko :-)))
OdpowiedzUsuńKociaczek poczuł się modny ;3
OdpowiedzUsuńTeraz to jest prze słodki :D
Aaaaa jakie piękny!! Mogłabym taki założyć mojemu psu, ale pewnie nie byłby zbytnio zadowolony :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA matko, ale cudowny ten kubraczek. Skąd go masz? <3
OdpowiedzUsuńMiłość ciężko jest określić, opisać... :-)
OdpowiedzUsuńO, jak pięknie wygląda *-*
OdpowiedzUsuńCo racja to racja. Tacy ludzie są niesamowici.
OdpowiedzUsuńJa też! :D Wspaniały widok :-)
OdpowiedzUsuńJak stylowo ;)
OdpowiedzUsuńja teraz w sumie nie wiem, jak to będzie, bo od tego roku mają wprowadzić podział na literaturoznawstwo i językoznawstwo, wspominałam Ci chyba, no i nie ma jeszcze siatek nawet.
OdpowiedzUsuńa jaki język? jeśli obcy, nie chciałaś robić tłumacza przysięgłego?
OdpowiedzUsuńnawet w sklepach? masz nieodpowiednie wykształcenie, czy jak? nie rozumiem nie raz wymagań pracodawców ;/
No poważnie go ubierałam w ogóle miałam takie mega schizy (udawałam że to moje dziecko) xD pamiętam ubierałam go w dres mam nawet gdzieś zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńa w szkole brak miejsc dla nowego polonisty ;/ eh. mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz coś fajnego i odpowiedniego dla siebie! :)
OdpowiedzUsuńpewnie też żyjesz teraz w małym mieście, a w takich trudniej o jakąkolwiek pracę...
no jest, jest ;) ale chyba nie jest jakoś bardzo mała? z 25 tysięcy chyba będzie?
OdpowiedzUsuńosobą ścieżkę pedagogiczną?! to generalnie gdzie mogłabyś pracować po tych studiach? zawsze mi się jakoś kojarzyło, że po tych studiach od razu można uczyć w szkole...
to spora :D i aż tak ciężko o pracę? smutno.
OdpowiedzUsuńno tak... w takich miejscach nie łatwo o pracę... i pewnie jak ktoś dostanie tam posadę, to grzeje ją do emerytury...
heh, muszą zmieniać, utrudniać i oczywiście zarabiać! to takie polskie !
wiesz, jeżeli dzięki temu usuną mi zajęcia z językoznawstwa całkiem, to ja mogę czekać! :D
OdpowiedzUsuńja z interpunkcją nie miałam problemów nigdy, jakoś zawsze wstawiam znaki zupełnie odruchowo i jest okej :D ale z opisówką mam te same problemy :P
OdpowiedzUsuńnom dziobik łepek jak teleskop wyciągnął i zerkał ciągle. ale i tak nigdy mu nie umie zrobić takiej foty jak staje na 2 tylnich łapkach i wygląda jak surykatka! zawsze jak wyciągam aparat to się chowa skubana!
OdpowiedzUsuńno może kiedyś.. to by było zdjęcie!! ;D he he
OdpowiedzUsuńhahaha, dobre! :D u nas na teorii lit. był pogrom, bo facet niby całkiem fajny, na zajęciach stwierdzał, że jak za długo omawia się temat, to studenci się nudzą, więc zadawał pytania, np. w tekście pojawił się cytat jakiejś babki, która miała na nazwisko Hamburger, to pytał wszystkich po kolei, czy lubią hamburgery :D a potem na egzaminie prawie nikt nie zdał :P
OdpowiedzUsuń:D:D ale jaja kot w kuwecie na blogu.. to byłby hicior!
OdpowiedzUsuńszpiegi czuwają wszędzie.. i mają aparaty!!!
OdpowiedzUsuńoj oj.. to życzę szybkiego wyzdrowienia! u mnie się nic nie dzieję, ale my w DE mieszkamy. ja komórą cykam foty więc mam zawsze przy sobie aparacik;p
OdpowiedzUsuńwiesz, udupiał każdego praktycznie, ale był o tyle w porządku, że nie wpisywał 2, tylko pozwalał przychodzić, ile wlezie, ja zdałam za 2 podejściem :P pamiętam jak dziewczyny powiedziały coś swoimi słowami, to wypalił do nich coś w stylu "naucz się mówić słowami Ingardena" i do tej pory na uczelni wisi pełno takich haseł :D
OdpowiedzUsuńja mam dość dobry czasami nawet na jakiś wycieczkach robimy telefonem a nie aparatem, chodź od niedawna myślimy o kupnie jakiegoś dobrego aparaciku.
OdpowiedzUsuńkurczę, gdybym miała takie zainteresowania, to też bym się w końcu załamała :D
OdpowiedzUsuńHah pewnie że nie biedny kot :D Teraz mu wynagradzam to wszystko :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie umieściłam linku do twojego bloga, mam nadzieję, że się nie pogniewasz, ale serio spodobał mi się twój pomysł na wykonanie opaski.
OdpowiedzUsuńOczywiście Cię obserwuję, mam nadzieję, że wpadniesz do mnie również i jeszcze raz przepraszam.
Co u Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńtak, na tym kierunku to chyba dość powszechne :D
OdpowiedzUsuńTo niczym jak u mnie :)
OdpowiedzUsuńnom wlaśnie dlatego bardzo ważny jest wybór odpowiedniego obrazka, który chcemy rysować. jeśli wybierzemy sobie na początek jakiś mega trudny to będziemy się z nim męczyć a i tam może nam z tego nic nie wyjść:(
OdpowiedzUsuńskoro masz jakiś pomysł na własny biznes, to chyba warto spróbować, co? ;) życzę powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńwiesz teraz można sobie zrobić kurs jak rozkręcić swój biznes, może pomyśl o czymś takim? zawsze to jakieś wskazówki!
OdpowiedzUsuńwiesz obawy zawsze są w jakiś sposób słuszne, ale dopóki nie spróbujesz, to się nie przekonasz, poza tym może to będzie coś, co nauczy Cię organizacji ? ;)
OdpowiedzUsuńJa bym jeszcze dodała kokardkę z tego samego materiału na ucho :D Lata 80-te :D
OdpowiedzUsuńChyba bym nie ubrała mojego kota w takie wdzianko :D
OdpowiedzUsuńno tak.. najlepiej wybrać sobie na początek łatwe zdjęcie do narysowania i pewnie wyjdzie nam świetnie:)
OdpowiedzUsuńA to w Warszawie? A nie w Krakowie?
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda :)
OdpowiedzUsuńnie wiem, co miałaś wtedy w głowie, ale ja miałam to samo! :P
OdpowiedzUsuńJuż przy samym temacie umarłam ze śmiechu ;D
OdpowiedzUsuńpewnie z tej samej przyczyny, dla której ja nie zostałam np. informatyczką! :D
OdpowiedzUsuńjest to niezachęcające, masz rację, ale ciągle w głowie mi świrują słowa: 'kto nie ryzykuje, ten nic nie ma' czasem warto zaszaleć! niejednokrotnie przynosi to dobry efekt! ale zważ też na to, że ja jestem pieprzoną optymistką :D
OdpowiedzUsuńa czym się teraz zajmujesz dokładnie i na co chcesz zmienić? ;>
OdpowiedzUsuńhaha, no tak, mogłam to od razu dodać :D
OdpowiedzUsuńwiesz pewnie nie mało załatwień jest i rozeznań, ale warto spróbować?
:)
OdpowiedzUsuńa długo już szukasz? ;>
OdpowiedzUsuńMów mi dobrze, dobrze mi mów - kot chyba powinien posłuchać tej piosenki ;D
OdpowiedzUsuńSłodziutki!:)
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście nie jest tak łatwo wykończyć :P Dwa kierunki to mimo wszystko nie trzy, nie mam większych problemów z nauką, ale nie wiem czy dałabym radę nadal utrzymać dobrą średnią na obu kierunkach. Bo lepiej się przyłożyć do jednego, moim zdaniem, niż zrobić kilka a byle jak :P
OdpowiedzUsuńCo u Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńJakby zdjęty z wybiegu ;)
OdpowiedzUsuńto pozostaje życzyć mi powodzenia w znalezieniu pracy! ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie się zastanawiałam, czy je sprzedajesz ;) to też jest jakiś sposób zarobku :D
OdpowiedzUsuńtak też zrozumiałam, że póki co nie sprzedajesz ;) to ćwicz, trenuj i zarabiaj :D
OdpowiedzUsuńdokładnie, ale wszystko jest już załatwione ♥
OdpowiedzUsuńpogłaskaj ode mnie kota :D
Biedny Arbuz wygląda jakby nie do końca mu się podobało xD
OdpowiedzUsuńja tak mówię mojej, gdy dzwonię, ale rozchodzi się wtedy o psa :D
OdpowiedzUsuńo to właśnie chodzi :D
OdpowiedzUsuńMy też ich bardzo lubimy :))
OdpowiedzUsuń