poniedziałek, 9 września 2013

Noski

Ledwie wróciłam a zagoniono mnie do pracy, akcja zrywania tapet i skrobania parapetów zakończyła się sukcesem, na potwierdzenie posiadam rozwalony palec. Dodałam coś od siebie do remontu, który tak właściwie jeszcze się nie zaczął i przed październikiem chyba nie zacznie.

Dzisiejszego, pochmurnego i deszczowego dnia, będą noski, poduszki i noski to dwa najsłodsze kocie miejsca, które uwielbiam fotografować, chyba zrobię sobie noskowo-poduszkowy album ścienny ;)
Na zdjęciach Pestka, rudy niestety aż nazbyt skutecznie omijał aparat.








Co za baba, łazi i mi zdjęcia robi, spać nie daje!

85 komentarzy:

  1. Pełnoetatowa modelka! :)
    Słodka, kocham obserwować koty, kiedy śpią i robią te swoje dziwne pozy.
    Pozdrowienia od Whisky! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny nosek, do zacałowania i podziwiania, uwielbiam kocie noski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocie noski sa przeslodkie!
    sliczne zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, jakieś prześliczności. A na ostatnim identycznie, jak moja Ptysia, łapka na oczy i myśli, że jej nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam koty :)

    Mnie szampony koloryzujące trzymają około tygodnia, nawet nie, więc byłam niemalże pewna, że ta bibułka zejdzie zaraz na drugi dzień.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, nie mogę się doczekać tych efektów. Dom już został okupiony krwią, zatem jest w pełni Twój. :)
    ____________
    Szczerze, to raczej przestraszony. Wzięliśmy go od brata Y. On ma ich mnóstwo od niedawna. To króliczki hodowlane (w szczegóły się wgłębiać nie chcę i nie będę o tym pisać szczegółowo, bo zaraz tam pójdę i zabiorę je wszystkie do siebie... A że nie mam warunków, a Y. jest uczulony na sierść króliczą, nie ma takiej opcji, zatem cicho-sza!). Rzecz w tym, że moim zdaniem brat Y. ma zbyt małe pomieszczenie dla nich, nie mają jak pobiegać, gdzie się rozruszać. I byłam w szoku jak bardzo ta króliczka była spokojna kiedy włożyłam ją do koszyczka. Nie wystawiała nawet główki poza niego. Kiedy wypuściłam ją na polance czy właśnie na ściernisku, trochę się bałam, że może uciekać, ale nic takiego się nie działo. Była jakby przytłoczona przestrzenią i dopiero gdzieś po 30 minutach dotarło do niej, że może rozprostować kości, pokicać, spróbować koniczyny zamiast sztucznej paszy. Podczas tego wypadu zobaczyłam tylko tyle, że choć zawsze króliki kojarzyły mi się ze zwierzakami pełnymi życia to ten taki nie był...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapomniałam dodać, że z fotografii słodycz się wręcz wylewa. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne i rozczulające zdjęcia. Nic tylko tulić modelkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodziak z niej :) Potrafi poprawić humor :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię kotki, a jak śpią to wyglądają bardzo słodko :) A co do zdjęć - sesja udana! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nienawidzę skrobać tapet! moje paznokcie po tym umierają!

    słodziak *-*

    dziękuję! ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. jejjjciiiuuuu!!cóż za słodycz!i ten języczek.....kochane kocięcie!

    OdpowiedzUsuń
  13. A nonio w połączeniu z języczkiem to już niebo! :))))

    OdpowiedzUsuń
  14. O Boże, jaki słodziak *.* Najlepsze te zdjęcia z języczkiem :p

    OdpowiedzUsuń
  15. też kiedyś miałam, ale teraz zapuszczam i mam całkiem długie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja to chyba mogę tylko powiedzieć: polski, wypracowania, polski, wypracowania, polski, wypracowania, matematyka, polski... i tak non stop...

    OdpowiedzUsuń
  17. to bywa niewygodne, fakt, ale ja na szczęście mam stacjonarny komputer i klawiaturę z "wypukłymi" klawiszami, więc mi to nie przeszkadza :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja to ogółem uwielbiam wszystkie zwierzęce niski :3 kocie "poduszki" są boskie mogła bym masować koty łapy 24h na dobę xD

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojej, cudne zdjęcia! :) Kociak :3
    Konkurs u mnie, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiem doskonale co to znaczy taki odpoczynek od drugiej osoby! I szczerze mówiąc jak pomieszkiwałam przez prawie dwa miesiące z moim chłopakiem to czasami aż tego odpoczynku pragnęłam. Bywanie ze sobą dzień w dzień, noc w noc to kompletnie inna bajka.

    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  21. Haha... Ostatni podpis zdjęcia!
    Noski kocie są mega słodkie, swoją drogą, jakiś czas temu przypałętał się do mnie kociak i zaczęłam przekonywać się do tych zwierzaków, ale niestety mój psiak (ale też mama) nie bardzo jest ku temu skłonny, szkoda, bo z chęcią wzięłabym Eleonorę do domu.
    Co do remontu, to trzymam kciuki, żeby jak najszybciej ruszył, a ty żebyś jak najszybciej mogła w pełni korzystać z mieszkania. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. a próbowałaś odżywki 8w1 z Eveline? ona jest niezła ;>

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczne noski :)... Ja najbardziej lubię łapeczki i uszka fotografować :D... :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam orzechową, mniam mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Aww, drugie zdjęcie rozwala system <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Już dawno temu :) Bogusia sobie tylko zostawiłam, ale ktoś mi go chyba ukradł ;/

    OdpowiedzUsuń
  27. W naszym kraju to już wszystko kradną -,-

    OdpowiedzUsuń
  28. Raz w życiu zrywałam tapetę i szło mi to raczej mozolnie :) Ale słodkie te noski, mi również u kociaków bardzo podobają się ich słodkie nosy więc zdjęcia są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Tutaj to mnie już nic nie zdziwi ^^

    OdpowiedzUsuń
  30. Hahaha ;D Byleby się w drodze nie potłukły ;P
    Białe są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Urocze zdjęcia :) i widzę, że praca wre :)

    OdpowiedzUsuń
  32. koty są najsłodsze na świecie! cholernie chciałabym mieć swojego :D

    za dużo myśli się nakłębiło w mojej głowie, ale już jest lepiej, powoli sobie to poukładałam.

    mam nadzieję, że remont zacznie się jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  33. znajdziesz, kosztują około 10 złotych, czasem uda się za 9, czasem są po 12, ale się opłaca, bo działają, ja dzięki tym odżywkom zapuściłam swoje paznokcie. jest 8w1 i 6w1, obie dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Koooooty ♥ kocham te noski, a poduszki jecze bardziej c:

    OdpowiedzUsuń
  35. kochana współczuję! mnie od biegania strasznie kolana bolą, więc robię sobie przerwy. ale z kontuzją to nie przelewki..

    OdpowiedzUsuń
  36. tak, to właśnie to. już jest dużo lepiej, chociaż niestety ten temat jeszcze całkowicie się nie skończył, mam jednak nadzieję, że wkrótce to nastąpi!

    a co w nich Cię takiego zaskoczyło ? ;) ponoć są wredne? :P

    OdpowiedzUsuń
  37. a może jednak lepiej iść? bo wiesz, skoro aż tak boli, to może to jest coś poważnego i jak nie pójdziesz, to będzie tylko gorzej?

    OdpowiedzUsuń
  38. Przerażające. Mnie w ogóle by pewno nie dopuścili ;D

    OdpowiedzUsuń
  39. tym tylko mnie zachęciłaś do posiadania kota :D
    moja kuzynka miała kilka kotów, a jeden był taki kochany, w ogóle tak strasznie głośno mruczał, jak się go głaskało, szczerze to był jedyny kot, który tak głośnie mruczał, jakiego do tej pory spotkałam, inne tej mojej kuzynki czy u moich dziadków aż tak głośno nie mruczały, kurde, serio chciałabym mieć kota, chociaż teraz to trochę niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń
  40. w sumie masz dwa koty, tak? heh no należy się opierdziel, skoro zostawiasz je same! ;)
    kurde, jak sobie przypomnę dzieciństwo i to, że właśnie moja kuzynka miła te koty, a ja dużo czasu tam spędzała u niej to aż mnie nostalgia wzięła :P

    u mnie póki co nie ma na to możliwości, po pierwsze moi współlokatorzy mają szczurki, więc byłby konflikt :D a nie daj boże kot by im coś zrobił! do domu mam bardzo daleko, więc nie wiem czy by zniósł kot taką podróż, samych ich np na święta nie zostawię, a w domu w sumie moje rodzeństwo ma uczelnie na koty... więc tak średnio, ale może jak w końcu będę mieszkać już na własnym, to się o tym pomyśli! ja z pewnością!

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja mojej nadal nie ruszam, znazy została mi połowa, i tyle nadal mam xD

    OdpowiedzUsuń
  42. to też będzie obrażona, że ją zostawiłaś? :D

    można i tak. ale w sumie ja nie zamierzam toczyć tu wojny, a nie mam wprawy w tresowaniu kotów, więc kij wie, jak by to wyszło!

    ojj, zdecydowanie tak, strasznie chciałabym mieć własne mieszkanie, ale póki co to nie możliwe. niby dobrze mi się mieszka, z tymi moim współlokatorami, ale irytuje mnie i to momentami bardzo to, że jedna para z którą mieszkam są strasznymi syfiarzami, tj dbają o siebie itd, ale koleś zamiast zmieść okruszki z blatu to je na podłogę zrzuca i czasem robią naprawdę duży syf ;/ a zwracanie uwagi niewiele daje ;/ i to mnie mega tutaj wkurza... mieszkając sama raczej miałabym czystszą łazienkę i kuchnię, a tu niestety chyba nie ma na to szans

    OdpowiedzUsuń
  43. W moim przypadku byłoby trudno... gdybym się nie wycwaniła, to by mnie małpisko z matmy nie dopuściło w ogóle do mojej matury. A co tu jeszcze mówić do matury z matematyką... jeden chłopak z młodszego rocznika powiedział, że u niego połowę klasy udupiła, żeby matury nie pisali.

    OdpowiedzUsuń
  44. ale słodkie zdjęcia porobiłaś:D Sesja jak się patrzy:P No ale rzeczywiście.. pewnie czasami te nasze kociaki sobie tak myślą.. chodzi z tym aparatem i mi spokoju nie daję:D
    Pozdrawiam ciepło:P

    OdpowiedzUsuń
  45. hm, to jest jakiś pomysł, spróbuj, a jak nie przejdzie, to wtedy idź do lekarza ;>

    OdpowiedzUsuń
  46. to by była optymistyczna wersja wydarzeń ;>
    o, to gratuluję! :) co będziesz robić? ;>

    OdpowiedzUsuń
  47. Jak się ktoś jej postawił, to od razu mógł się pożegnać ze szkołą. A bywało, że ona lazła za uczniem. Jeden chłopak w pierwszej klasie się jej wystraszył i poszedł do innej szkoły, w której ona nie uczyła. Okazało się, że ona podjęła tam pracę i wzięła tylko jego klasę!

    OdpowiedzUsuń
  48. no to nie jest miłe, bo nie mieszka sam, a jego zachowanie to brak szacunku dla reszty. wiesz on mieszka z dziewczyną i ona często za niego coś robi, ale szkoda mi jej, bo jak np ona poprosi by zmył naczynia, to on jest w stanie powiedzieć jej, że nie teraz, bo mu się nie chce i odwleka to, a nie raz jest tak, że moja druga współlokatorka zwraca jej uwagę, by coś z tym zrobili... więc biednej dziewczynie pewnie jest głupio, a on jest chyba nauczony, że się robi za niego. mam taką wielką odrazę do niego :/ dla mnie to nie jest facet...

    OdpowiedzUsuń
  49. Turcję ci oczywiście serdecznie polecam:P my z mężem pewnie jeszcze nie raz tam będziemy wracać:) Byłam też w Hiszpanii i w Chorwacji i Turcja moim zdaniem jest najciekawsza. A cenowo tańsza. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  50. my też o Bułgarii myśleliśmy;p mówisz że fajnie:)
    siostra męża niedawno była w Londynie:) miesiąc tam siedziała. akurat tam nas nie ciągnie;p

    OdpowiedzUsuń
  51. no tu jedna współlokatorka zwracam ogólnie im uwagę, mieszkają ze sobą rok i dalej bez zmian... wiesz szkoda mi na to nerwów, max z nimi mieszkam do końca stycznie, a nawet jakbym jednak zostawała tu, gdzie teraz mieszkam, to bym szukała czegoś nowego, bo za tą cenę spokojnie mogę mieć lepszy standard, może będę musiała trochę podzwonić, pooglądać i ogólnie poszukać, ale jest do zrobienia.

    powiem Ci, że bardzo chciałabym mieć własne mieszkanie, ale sama dobrze wiesz, że to wcale nie jest takie łatwe...

    OdpowiedzUsuń
  52. właśnie taki był cel, żeby było przejrzyście, więc cieszę się, że został osiągnięty :D

    ooo, fajnie tak, a co tam robisz, sprzedajesz? ;>

    OdpowiedzUsuń
  53. sliczny kotek:)
    Zazdroszcze remontu, super tak odnowić mieszkanie:)
    Dodaje do obserwowanych i zapraszam na mój blog:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Wiadomo! :) Nic nie zastąpi realnego kontaktu.

    OdpowiedzUsuń
  55. Przytuliłabym ją, bez dwóch zdań! ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Jak tam u Ciebie? Odezwali się z pracą? :)

    OdpowiedzUsuń
  57. brzmi przerażająco, ale jestem pewna, że sobie poradzisz! :D

    OdpowiedzUsuń
  58. Na przed ostatnim zdjęciu widać rudy :)
    Kto lubi remonty... raczej nikt, ale warto jest się przemęczyć i potem napawać się widokiem efektu końcowego.

    OdpowiedzUsuń
  59. Cóż za słodki kociak! Ja uwielbiam wilgotny nosek mojego psa :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  60. no może się w przyszłym roku wybierzemy;p a rys. dzisiaj już wrzuciłam ale kiepska jakośc niestety;/

    OdpowiedzUsuń
  61. 100% nauczycielka. Ale w wersji małpa hard ;D

    OdpowiedzUsuń
  62. Tak czy siak, warto się przemęczyć ! :D

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.