Pieszczoch zazwyczaj na zdjęciach pozuje i wygląda gładko,dostojnie i słodko, nic tylko w pyszczek całować, jednak dnia wczorajszego udało mi się pstryknąć niespodziewaną kocią fotę na której jasno widać powinowactwo ogona z jakąś rozwydrzoną paskudą XD oczywiście kochaną paskudą ;) tym samym przedstawiam najmniej udane zdjęcie Arbuza :D
Jakie zdjęcie *.* : D
OdpowiedzUsuńczemu urodziny?
On sobie tylko spokojnie ziewał! :D
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to strasznie podoba mi się to jak Twój kot się nazywa :D
Hahahaha :D Szczery uśmiech :p
OdpowiedzUsuńWow, Arbuz rockman, a raczej rockcat. Świetne zdjęcie. :)
OdpowiedzUsuńHah zdjęcie świetne, udało ci się ;) Arbuz nie musi wiedzieć że ma takie zdjęcie ;p
OdpowiedzUsuńA kiełki imponujące :)
ahahha świetne zdjęcie XDDDD
OdpowiedzUsuńzapraszam jukaandfashion.blogspot.no
haha ale cudo!
OdpowiedzUsuńaz se zapisze :P
wyglada jak wampir przygotowujacy sie do kąsania xD
Mega! <3
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, że zdjęcia z zaskoczenia są najlepsze! :D
jego pyszczek mówi "chcesz w dziób,kurka wodna?!" :)
OdpowiedzUsuńhehehe wygląda jakby ziewał, a łapką chciał zamknąć pyszczek:D
OdpowiedzUsuńZęby jak u Edwarda ;P
OdpowiedzUsuńTylko... jaki w tym sens?
Jak ja kocham koty *_* Zaraz po swoich dwóch pieszczochach lubię Twojego Arbuza, ale to już wiesz :D
OdpowiedzUsuńGłaskałabym :3
o kurczę, można się przestraszyć! :D
OdpowiedzUsuńno to zdjęcie wygrywa !
OdpowiedzUsuńzapraszam www.kataszyyna.blogspot.com
Faktycznie, to jest na pewno zdjęcie roku!
OdpowiedzUsuńP.S. Pewnie paskuda ziewnęła, co? :)
_____________
No właśnie ja nigdy nie farbowałam, nie poddawałam żadnym zabiegom mając w pamięci ich kondycję z dzieciństwa. Choć na szczęście lubię swój naturalny kolor włosów. A jaką masz długość? Bo ja zatęskniłam za włosami do pasa...
O! Profesjonalny stylista! Super!
oj te koty :D sama mam jednego takiego łobuza to wiem:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)
moje też aportują, ale to z piłeczka.. bez przysmaków.. wystarczy pogłaskać.. dla nich to świetna zabawa;p
OdpowiedzUsuńOj, tak, codziennie spojrzenie na takie zdjęcie poprawi Ci humor. :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam kiedyś takie długie i faktycznie był problem z ich ułożeniem, ale nie był to czas popularności prostownic itp., zresztą byłam dzieckiem. Zapuszczę sobie, obciąć zawsze potem można - żaden problem. :)
Czyli jesteś otwarta na prawie każdą jego propozycję? ;)
chciałabym Cię taką zobaczyć! to musiałby być fascynujący widok! :D
OdpowiedzUsuńhaha, no cóż, trzeba przyznać, że jesteś.. pełna życia! :D
OdpowiedzUsuńJa sama jeśli uda mi się zapuścić, mam w planach pocieniować dość mocno, aby właśnie góra nie była "przylizana". Ale z drugiej strony - w razie chęci zaplecenia jakiegoś kłosa czy warkocza dobieranego - będzie problem, bo wszystko powyłazi. :D To mój odwieczny dylemat, bo lubię włosy cieniowane za to, że mają wtedy większą objętość, ale wtedy trudno je okiełznać, kiedy nie mają być tylko związane w kucyk albo rozpuszczone. :D
OdpowiedzUsuńZa długie zawsze można skrócić ;P
OdpowiedzUsuńOk, już jestem poważna.
Poważnie.
;D
to zdjęcie jest niesamowite, a kot bardzo przypomina mi "Rudego" mojej koleżanki. Uwielbiam taki kolor sierści
OdpowiedzUsuńZdjęcie faktycznie fantastyczne ;)
OdpowiedzUsuńpodobnie wyglądam, jak mnie ktoś obudzi za wcześnie albo coś ode mnie chce... :P
OdpowiedzUsuńnie wiem czy chciałabym być wtedy pod ręką :D
OdpowiedzUsuńJaki tygrys! :D
OdpowiedzUsuńnapisała absolwentka filologii polskiej :D ale nie przejmuj się - mam podobnie :D
OdpowiedzUsuńzdjęcie rzeczywiście świetnie wyszło :D
OdpowiedzUsuńja kiedyś klęłam bardziej, teraz już nie :D
OdpowiedzUsuńTo pokolenie musi wymrzeć.
OdpowiedzUsuńTo pokolenie musi wymrzeć.
OdpowiedzUsuń/ Nie wiem, czy się wysłało ;P
moim zdaniem zdjęcie udane :D tylko takie groźne :D
OdpowiedzUsuńa mnie by tam interesowały zniżki :D może dlatego, że odkąd pracuję w sklepie z ubraniami i na nową kolekcję mam 50% to mnie zniżki cieszą :D
O jej! Słodki :D
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja za to jakoś nie umiem się uczesać tak, aby fryzura wyglądała jakoś niby tak jakby ją wiatr potargał, a przy tym żeby to jakoś tak uroczo się prezentowało... Moje włosy są chyba zbyt ciężkie...
OdpowiedzUsuńFaktycznie świetne!:)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
aż tak Cię tam wkurzali? :D
OdpowiedzUsuńJuż niedługo ;P
OdpowiedzUsuńrude kocury są piękne! ;)
OdpowiedzUsuńJa także uważam, że w spodniach wyglądam gorzej. Jestem niska, ale lubię buty w różnych kolorach i o różnych fasonach. Nie lubię zaś ich zakrywać, a gdy kolor butów odcina się od spodni, nogi się optycznie skracają. I wyglądam wtedy jeszcze bardziej jak krasnal. ;) Poza tym mam figurę trochę bardziej w stronę gruszki niż klepsydry, zatem lubię ukrywać tyłek pod spódniczkami w kształcie litery A albo wyszczuplać ołówkowymi sukienkami. :) Obcisłe spodnie za bardzo by to wyeksponowały, a pumpy za to dodały by zbyt wiele objętości.
OdpowiedzUsuńTo ma w sobie swój urok. :)
Powoli zabieram się za zrzucenie zdjęć z tego tygodnia ;P
OdpowiedzUsuńAhh, ten tygrysi uśmiech :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://www.cynkaa.blogspot.com/
30% to spoko :D to już duża zniżka, 10% słabo, ale no zawsze to coś :D
OdpowiedzUsuńja mam 50% na nową kolekcję dla siebie w New Yorkerze jako pracownik, a na przecenę i dla znajomych mam 30% więc to jest naprawdę sporo :)
Co u Ciebie?
OdpowiedzUsuńKurczę, przestraszyłam się:D!
OdpowiedzUsuńTakie rozkloszowane sukienki też mam, ale mniej je lubię :)
OdpowiedzUsuńPewnie nogi by szybko bolały...
Wzrost także nie jest moim kompleksem. :)
Teraz tylko zebrać to w całość ;D
OdpowiedzUsuńZdjęcie mistrzowskie, w końcu pokazał swoje prawdziwe ja :D Kiedyś chciałam bardzo mieć kota, jednak póki co mam w domu psa i na razie nie widzę miejsca dla kolejnego domownika, szczególnie dla takiego który mógłby się nie spodobać mojemu pupilowi :)
OdpowiedzUsuńto tak jak mnie aktualnie!
OdpowiedzUsuńhahahah, mina jak ja z rana:P
OdpowiedzUsuńHahaha... Padłam! Świetne jest! "Groźne" kocisko!
OdpowiedzUsuńGeneralnie wszystko obraca się wokół szkoły.
OdpowiedzUsuńmasz rację :D niektóre ceny powalają, ostatnio były bluzki za 3,95zł :D owszem, większość była beznadziejna, ale mimo wszystko znalazłam dla siebie, siostry i mamy zwykłe bluzki na ramiączkach (idzie zima przyda się pod sweter czy do spania!) i jedną bluzkę w paski :D więc zawsze to coś :D a co do jakości, hmm dużo jest niskiej jakości ubrań, ale to już w dotyku idzie wyczuć, też trochę tam już pracuję i idzie przewidzieć jak dany materiał będzie się zachowywał, ale jest też część rzeczy naprawdę fajnej jakości!
OdpowiedzUsuńaaa bielizna jest super :D ale niestety staników dla mnie nie ma :(
I masz rację!!!
OdpowiedzUsuńniestety :( dzisiaj np. musiałam się przenieść na specjalizację "lider" :D
OdpowiedzUsuń