Zatraciłam się w puszkach i książce, także w kołderce i wypowiadam wojnę przeklętej chorobie. K. zabrania wychodzić z łóżka, Arbuz dzielnie mruczy w pobliżu. No to robię puszki. Stoją już niemal gotowe dwie, kolczyki też prawie skończone i kilka nowych motywów zostało podrukowanych. A więc do dzieła, pędzle i klej w dłonie! Działamy! A potem lakierujemy, lakierujemy, lakierujemy...
Miało być o modzie, a wyszło jak zwykle.
I coś na dobry dzień następny:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :) Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :)
Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.