Zwróciłyście uwagę na kolorową taśmę?:)
W środku znalazłam szczelnie owinięty i zabezpieczony pakunek
Z którego wydostałam to cudeńko ^^
Śliczna prawda? ^^
Nowa właścicielka jest wielce uradowana ^^
Zdjęcie niestety nie oddaje prawdziwego uroku tej babeczki, jest wykonana z wielką dbałością o detale i wygląda tak prawdziwie, że ma się chęć ją zjeść ^^
Tą uroczą słodkość wykonała nie lada zdolniacha Lulu która zajmuje się tworzeniem różnych rzeczy z modeliny, są to nie tylko słodkości, ale też postacie z bajek czy nawet potrawy, a wszystko to możemy zobaczyć na jej blogu o modelinie.
Lulu posiada także fanpage na fejsie, do którego lajkowania serdecznie zapraszam.
Ale przede wszystkim zapraszam Was do zakupów jej małych cudeniek bo naprawdę warto!
A od samej autorki wiem, że poprzez sprzedaż zbiera na szczytny cel, jakim jest zabieg dla jej kociaka, w przeciwnym razie może być zmuszona do oddania Cynamonka, także dziewczyny wspomóżcie Lulu :)
Kliknij-polub-zakup-pomóż!
Koszty niewielkie a pomoc bezcenna :)
Zapomniałam dodać, że musiałam siedzieć w ZT przez chyba 4 czy 4.5h, bo nie miałam co ze sobą zrobić :D
OdpowiedzUsuńJa miałam o tyle dobrze, że spotkałam się z dwiema osobami z bloga. Bo pojechałam do Wawy tylko na ten koncert w radiu ;d No i tam siedziałyśmy sobie, gadając o wszystkim i o niczym.
OdpowiedzUsuńA od 22 do północy i potem od 3 do 5 siedziałam z moim kumplem w McDonaldsie, bo musieliśmy czekać najpierw na koncert, a potem na pociąg ;D Super trip!
Od razu wiedziałam, że to Lulu!
OdpowiedzUsuńPo taśmie! :D
Śliczna, perfekcyjna, aż do zjedzenia.
:)
Mam nadzieję, że uda się uzbierać pieniądze.
No, ale Ci gratka wpadła w ręce :P
Pozdrawiam!
Ale fajności...
OdpowiedzUsuńA co do kociaków moich, to Dziob się baardzo leni i dzięki niemu mam dużo kłaków w domu, a to dlatego, że on ma mamę persa. Ale Riko praktycznie w ogóle:) Bo koty birmańskie nie potrzebują zbyt wymagającej pielęgnacji, choć mają dużo sierści. Praktycznie go czesać nie trzeba:P
Wiesz, pewnie bysmy koczowali na dworcu, ale to było w grudniu, a ja chora byłam xD
OdpowiedzUsuńAle to była świetna wyprawa, bardzo owocna. ;d nie ma co żałować, haha.
OdpowiedzUsuńprze urocza ta babeczka :D hihi sama bym chętnie ją zjadła! i rzeczywiście ma ładne rzeczy z tej modeliny, tak dokładnie wykonane!
OdpowiedzUsuńa w jakim sklepie pracowałaś? też pracuję już prawie 2 lata i jestem znudzona, poza tym wychodzą co raz gorsze akcje, a starych, wiernych pracowników w ogóle się nie docenia...
heh, ja chyba też już jadę na resztce zdrowia psychicznego ?
to ja znowu odkurzam, obowiązkowo raz dziennie;p inaczej się kłaki walają:) makabra:D ale czego się dla naszych kociaków nie robi:) Najgorzej zawsze na tapczanie i jak się na ubrania kleją te włosy od Dzioba... przed każdym wyjściem się muszę odsierścić:D
OdpowiedzUsuńOjej, jakie to ładne! A przez chwilkę pomyślałam, że to coś do jedzenia XD Ależ mi zrobiłaś smaka XD
OdpowiedzUsuńKolorowa taśma jest świetna, też chcę taką! :) Babeczka jest przeurocza i wygląda smakowicie, aż chciałoby się ją zjeść...
OdpowiedzUsuńlubię takie małe detale. Są takie artystyczne i bardzo oryginalne. Też bym chętnie sobie sprawiła.
OdpowiedzUsuńehh-wpisuję go na listę-jak nie znajde nic tańszego to chyba kupie. Własnie azjatycki tonymoly mi sie kończy-miałam okazje kupić bez kosztów przesyłki i jakiś dodatkowych ale to jednorazowa akcja była.
OdpowiedzUsuńOjej, ale wspaniale. Na początku myślałam, że to prawdziwa babeczka, haha. Zjadłabym ♥ Chętnie bym wspomogła kociaka, ale niestety, nie mam zupełnie pieniążków.. Polska, no cóż. Raz na wozie, raz pod wozem.
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam zdjęcie myślałam że to naprawdę prawdziwa babeczka tylko jak ona doszła by pocztą? :)
OdpowiedzUsuńLulu ma talent :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na TAG :>
Prześliczne :):)Kolorowa taśma jaka genialna *o*
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy.
P.S też mieszkam w Wielkopolsce ^^
Taśma urocza, a babeczka... przepiękna ;) Nawet patrząc na zdjęcie chce się ją zjeść.
OdpowiedzUsuńBabeczka urocza, ale lalka jest fantastyczna ♥
OdpowiedzUsuńJasne że pomogło! Już ktoś kupił mój brelok z jednorożcem, mam nadzieję że klientów będzie więcej bo humory Cynka nie mają końca. Teraz włączyło mu się coś takiego, że atakuje nawet mnie. Teraz jest nieco lepiej, ale wczoraj to aż się popłakałam bo nawet nie mogłam go pogłaskać. Ale podobno po kastracji nie będzie się już tak zachowywał. Oby! Bo to okropne, kiedy kotek którego kochasz Cię atakuje, no. :( DZIĘKUJĘ Ci strasznie za tego posta, wraz z Cynamonkiem! :*:*:*
OdpowiedzUsuńTak, Lulu daje radę! Szybko się rozwija!
OdpowiedzUsuń