Jakie słodkie mangowce! ;) Nie wiem czy taki był zamiar, ale oczka są cudne w tym stylu. ;) _______ I mnie też się zdarzyło śpiewać właśnie z sąsiadką. W sumie było fajnie, bo ona śpiewała dość czysto. Nie lubię kiedy ktoś obok mnie strasznie fałszuje. Wtedy mnie ciężko skupić się na chociaż w miarę właściwych dźwiękach. ;)
Ale wiesz co? Jakbyś te kropki na tych kółkach zrobiła w lustrzanym odbiciu, to te buty w parze wyglądałyby jak płaszczka! ;D
Aaa ;D A ja teraz będę miała ciekawie z imionami kotów. Bo ojciec przyniósł do domu kotkę o imieniu Korona, a teraz jak będzie miała ona małe kociaki, to zostawiamy kocura i nazwiemy go Berło ;D
Buty może trochę nie w moim stylu, ale kreatywnie postąpiłaś bardzo ;) A poza tym chciałam Ci powiedzieć, że masz niesamowite szczęście, iż palec sąsiadujący z dużym nie jest od niego dłuższy. To jest dramat, szczególnie, że w tym sezonie wszędzie napotykam takie własnie buty, gdzie ten palec wyłazi poza ich linię. Z koleżankami nazwałyśmy to nawet 'palec polaka', nasze stopy nadają się chyba jedynie do frotowych skarpet i klapków z targu :D
Wiem, co czujesz, też mam długie włosy. Dużo męczarni z nimi, ale wielu facetów już mówiło, że dłuższe bardziej kobiece i ładniejsze ;)
Klapki klapkami, ale nie mogę pojąć ludzi kupujących takie zwykłe, nazwijmy to targowe trampki. Odrzuca mnie ich zapach gdy są nowe, a po kilku dniach boję się do nich zbliżyć na metr, co dopiero nosić :D
Długie, piękne i związane? Nie, nie, to się wyklucza, powinny być rozpuszczone! ;))
Dzięki, ale jakoś nie do końca jestem z tego portretu zadowolona( w końcu to pierwszy rysunek kociaka w moim wydaniu) może jak poćwiczę, to efekt będzie lepszy. Ale ta sierść to dla mnie katorga:P Strasznie trudna do narysowania:) Pozdrawiam:)
No długo się to rysowało. zaczynasz twardymi ołówkami a później znów to samo miękkimi:)żmudna praca. niestety nie do końca jestem z efektu zadowolona, ale może kiedyś się douczę;p
Głowa pełna pomysłów to już coś. ;) Ty poćwiczysz wykonanie i będziesz "wymiatać". Ja bez wyobraźni raczej nic nie stworzę. Taki już los umysłów ścisłych. :)
Staram się odpowiadać na każdy komentarz, odpowiedzi spodziewaj się na swoim blogu :) Komentarze w stylu: "Fajny blog, obserwujemy?" będą od razu usuwane.
Jaaaaakie buty! :D
OdpowiedzUsuńNo na szczęście.
Ja rysuję na koszulkach sobie :D
OdpowiedzUsuńNo dokładnie :D mam chyba dwie, które czekają, bo nie wiem, co na nich zrobić xd
OdpowiedzUsuńNo to ja zawsze czekam, aż coś mi wpadnie i wtedy to robię (:
OdpowiedzUsuńButy wyglądają bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie to wygląda ;D W pierwszej chwili skojarzyło mi się to z rybą ;D
OdpowiedzUsuńCzyli też i takie normalnie imiona się tam u Ciebie przewijały... mogę spytać, czemu Dzyndzlem? ;D
Jaka kreatywność, super!!!
OdpowiedzUsuńRacja, wystarczy trochę chęci i pomysłowość:) Bardzo fajne:P
OdpowiedzUsuńNo niektóre materialy, to istna tragedia :D
OdpowiedzUsuńJakie słodkie mangowce! ;) Nie wiem czy taki był zamiar, ale oczka są cudne w tym stylu. ;)
OdpowiedzUsuń_______
I mnie też się zdarzyło śpiewać właśnie z sąsiadką. W sumie było fajnie, bo ona śpiewała dość czysto. Nie lubię kiedy ktoś obok mnie strasznie fałszuje. Wtedy mnie ciężko skupić się na chociaż w miarę właściwych dźwiękach. ;)
Danie prawie jak dla kobiety w ciąży ;D
OdpowiedzUsuńAle wiesz co? Jakbyś te kropki na tych kółkach zrobiła w lustrzanym odbiciu, to te buty w parze wyglądałyby jak płaszczka! ;D
Aaa ;D A ja teraz będę miała ciekawie z imionami kotów. Bo ojciec przyniósł do domu kotkę o imieniu Korona, a teraz jak będzie miała ona małe kociaki, to zostawiamy kocura i nazwiemy go Berło ;D
Buty może trochę nie w moim stylu, ale kreatywnie postąpiłaś bardzo ;) A poza tym chciałam Ci powiedzieć, że masz niesamowite szczęście, iż palec sąsiadujący z dużym nie jest od niego dłuższy. To jest dramat, szczególnie, że w tym sezonie wszędzie napotykam takie własnie buty, gdzie ten palec wyłazi poza ich linię. Z koleżankami nazwałyśmy to nawet 'palec polaka', nasze stopy nadają się chyba jedynie do frotowych skarpet i klapków z targu :D
OdpowiedzUsuńWiem, co czujesz, też mam długie włosy. Dużo męczarni z nimi, ale wielu facetów już mówiło, że dłuższe bardziej kobiece i ładniejsze ;)
Haha, jaaakie ciekawe buty!
OdpowiedzUsuńale extra! Iron Fist się chowa;)
OdpowiedzUsuńYay, to super. :D
OdpowiedzUsuńmartalulukawalec@gmail.com , czekam. :D
Jeszcze przydałby się trzeci kot - Jabłko ;D
OdpowiedzUsuńCo ma "Gra o tron" wspólnego z kotami? ;D
OdpowiedzUsuńAaa ;D To trzeba też czwartego kota, żeby miał na imię Żelazny Tron ;D
OdpowiedzUsuńAle myszy już mi nie będą straszne ;D
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
A cóż to w ogóle za praca? :)
OdpowiedzUsuńCieplutka posadka :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńTeraz lepiej patrzeć na to, gdzie można się dorobić ;P
OdpowiedzUsuńNo widzisz moje kociaki się powoli zamieniają w modelki, tylko by sie przebierać chciały;p
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy xD
OdpowiedzUsuńKlapki klapkami, ale nie mogę pojąć ludzi kupujących takie zwykłe, nazwijmy to targowe trampki. Odrzuca mnie ich zapach gdy są nowe, a po kilku dniach boję się do nich zbliżyć na metr, co dopiero nosić :D
OdpowiedzUsuńDługie, piękne i związane? Nie, nie, to się wyklucza, powinny być rozpuszczone! ;))
Naprawdę ciekawe buty, ważne, że był pomysł na nie ;)
OdpowiedzUsuńTrochę to smutne...
OdpowiedzUsuńDzięki, ale jakoś nie do końca jestem z tego portretu zadowolona( w końcu to pierwszy rysunek kociaka w moim wydaniu) może jak poćwiczę, to efekt będzie lepszy. Ale ta sierść to dla mnie katorga:P Strasznie trudna do narysowania:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo długo się to rysowało. zaczynasz twardymi ołówkami a później znów to samo miękkimi:)żmudna praca. niestety nie do końca jestem z efektu zadowolona, ale może kiedyś się douczę;p
OdpowiedzUsuńHAHAHA, postaci historycznych jeszcze nie probowałam ;D
OdpowiedzUsuńArtystka ze mnie żadna i bardzo nad tym ubolewam, dlatego pozostaje mi tylko podziwiać Cię za kreatywność. :)
OdpowiedzUsuńGłowa pełna pomysłów to już coś. ;) Ty poćwiczysz wykonanie i będziesz "wymiatać". Ja bez wyobraźni raczej nic nie stworzę. Taki już los umysłów ścisłych. :)
Usuńwcisnął się jak kangur:)
OdpowiedzUsuńZ filmów też można się wiele nauczyć. Szczególnie jeśli chodzi o wymowę :) O ile w ogóle za coś się złapią... nam babka kazała cały czas czytać.
OdpowiedzUsuńDokładnie. W tych sklepach z takim tańszym obuwiem też idzie się udusić. Nie to żebym jakąś burżuazję teraz pogrywała, ale tak jest :D
OdpowiedzUsuńRozumiem o co chodzi, trochę męczarni z tym jest. A jeszcze gdzie się obrócisz i co nie zrobisz tam wszędzie włosy :D
Hahah, dziwne to jest :D
OdpowiedzUsuńLekkie!? xD
OdpowiedzUsuńJa wolałam Smerfy :D
OdpowiedzUsuńNo no, fajnie Ci wyszły :) Podziwiam za kreatywność.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam Gumisiów, nie wiem, czym jest Brygada RR? ;o
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, co to :D
OdpowiedzUsuńMożliwe ;d zaś lubiłam np. Woody'ego Woodpekera, czy jakoś tak :D
OdpowiedzUsuńnie oglądałam :D a inspektor gadżet? ;D
OdpowiedzUsuńW ogóle kiedyś takie fajne bajki były :d
OdpowiedzUsuńSama przyjemność - oni tak fajnie akcentują ^^
OdpowiedzUsuńJakie cudne!
OdpowiedzUsuńJaaaaakie super ♥
OdpowiedzUsuńno, już nawet nie pstrykałam wszystkich;p tak się rozkładał w tym koszu, że mu miejsca za mało było i kończyny mu wyłaziły przez kraty;p
OdpowiedzUsuńUrocze ;))
OdpowiedzUsuń